np. scena śmierci Johnatana wydaje mi się jak najbardziej uzasadniona i nie widzę w niej patosu, bo cały czas ojciec wmawiał Klarkowi, że niepowinien się ujawniać, powinien przemyśleć swoje postępowania odnośnie ratowania innych. Jeżeli ojciec chciałby, aby Klark go uratował, to stałby się dla niego niewiarygodny w tym, co mówi i wtedy pojawił by się klops - możesz innych poświęcać w imię wiekszego dobra, ale mnie to jednak uratuj. Ta scena i jej uzasadnienie wydaje mi się o wiele bardziej złożone dla całej koncepcji filmu.