Superman

[vision2001]

Jeśli chodzi o ostatnie przygody, również czuję się nieco skołowany, z zeszytu na zeszyt coraz bardziej. Już nie pamiętam co się działo w pierwszym tomie... Mam nadzieję że po lekturze trzeciego tomu, wszystko poskłada się do kupy w co najmniej zadowalający sposób.

No to ja już po lekturze tomu trzeciego i powiem, że nie wiem co o tym sądzić. Fajnie zostały przedstawione retrospekcje nawiązujące do wydarzeń z wcześniejszych tomów i wyjaśniające kilka rzeczy/pokazujące je w zupełnie nowym świetle, ale jakoś tak chyba nie do końca zrozumiałem całość... Chyba będzie trzeba raz jeszcze przysiąść do wszystkich części i ponownie je przeczytać. Pewnie dopiero wtedy dostrzeże się ukryte smaczki.
Jednak patrząc na całość to jak dla mnie wrzucili tutaj za dużo rzeczy związanych z podróżami w czasie oraz przeskakiwaniem między światami. A jak się mówi: co za dużo to nie zdrowo.

[peta18]

Tez jestem lekko skolowany po lekturze Supka. Po Grancie Morrisonie mozna sie takich (stety albo niestety) rzeczy spodziewac

[vision2001]

No tak. Ale tutaj to już ostro przesadził 

[peta18]

No tak. Ale tutaj to już ostro przesadził 

No pojechal, ale to co zrobil w Animal Manie chyba bardziej mnie dobilo

[veritius]

Reklamacja Supka kuloodopornego w Profit 24 zrobiona od ręki, znaczy telefonicznie :P . Supek tom 3 ostro namieszał, niemniej bardzo mi sie podoba ta abstrakcja Morrisona, ......tylko chronologia wydarzeń hehe , jednak jeśli ma się dwa wcześniejsze tomy to ten trzeba mieć i kropka.

[Itachi]

Po Waszych wypowiedziach cieszę się, że odpuściłem sobie tego całego Superman z nowego DC. Nie potrafię opisać, jak wnerwiają mnie te wszystkie zabiegi czasowe!

[Nawimar]

Ja z kolei gdy czytam o wspominanych wyżej zawirowaniach temporalnych to tym bardziej napalam się na końcówkę tej historii. A co do Granta Morrisona to  nie ma się co dziwić osobliwości prac tego gościa. On chyba już czas jakiś temu "odleciał" (być może w czasach gdy był uzależniony od wysoko magnezowanej czekolady) i stąd nie jest w stanie pisywać standardowo konstruowanych fabuł. Dla niego to już chyba po prostu za mało. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że spora część czytelników ma zero tolerancji na jego facecje.  Zwłaszcza, że on dosłownie co chwilę nawiązuję do zamierzchłej i dla nas raczej nie strawialnej klasyki. Mimo wszystko podejrzewam, że całość jego dokonań w "Action Comics vol.2" czytane ciurkiem zyskuje na ogólnej komunikatywności.

[veritius]

Ja z kolei gdy czytam o wspominanych wyżej zawirowaniach temporalnych to tym bardziej napalam się na końcówkę tej historii. A co do Granta Morrisona to  nie ma się co dziwić osobliwości prac tego gościa. On chyba już czas jakiś temu "odleciał" (być może w czasach gdy był uzależniony od wysoko magnezowanej czekolady) i stąd nie jest w stanie pisywać standardowo konstruowanych fabuł. Dla niego to już chyba po prostu za mało. Choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że spora część czytelników ma zero tolerancji na jego facecje.  Zwłaszcza, że on dosłownie co chwilę nawiązuję do zamierzchłej i dla nas raczej nie strawialnej klasyki. Mimo wszystko podejrzewam, że całość jego dokonań w "Action Comics vol.2" czytane ciurkiem zyskuje na ogólnej komunikatywności.

Jest dokładnie tak jak mówisz, czytając tomy pojedynczo byłem do nich bardzo sceptycznie nastawiony ale wczoraj przeczytałem wszystkie, jeden po drugim, i jednak widać że te 3 tomy jako całość mają ,, to coś''. Moim zdaniem bardzo fajny run 

[FloreK9]

Jestem po lekturze wszystkich trzech tomów dzień po dniu i tak jak wcześniej po pierwszym tomie byłem lekko zmieszany. Po drugim zaczynało mi się to wszystko w sensowną całość układać tak teraz po lekturze całości jestem bardzo zadowolony, że zdecydowałem się zainwestować w całość tej serii. Trzeci tom bardzo ładnie pospinał wątki z poprzednich, a znaczenie nabrały nawet pojedyncze kadry które wcześniej nie miały same w sobie wiele sensu. Do tego Rags Morales odwalił naprawdę świetną robotę, inni twórcy mający na warsztacie poboczne zeszyty też spisali się dobrze. Mam sentyment do Supermana z tego względu, że od niego i pojawienia się Doomsdaya zaczęła się moja przygoda z komiksami i teraz jestem wysoce usatysfakcjonowany tym, że Egmont zdecydował się na wydanie tego komiksu u nas. Może się wielu ze mną nie zgodzi, ale chyba postawię tą historię wyżej - jeśli chodzi o New52 Egmontu - od Batmana gdzie często Snyder po rewelacyjnym początku i rozwinięciu historii zdecydowanie obniża loty. Z tym, że mi się nawet bardzo przyjemnie czyta Justice League więc krytykiem zbyt mocnym nie jestem - a może po prostu potrafię rozróżnić która historia robiona jest z naciskiem na akcję, zabawę itd. a która skierowana jest dla bardziej wymagającego czytelnika... ja po prostu lubię oba podejścia.

[ramirez82]

No to ja już po lekturze tomu trzeciego i powiem, że nie wiem co o tym sądzić.

Tez jestem lekko skolowany po lekturze Supka.

Przeczytałem trzeciego Supermana i mam podobne zdanie do Was. Poprzednie dwa tomy czytało mi się całkiem dobrze, liczyłem, że w ostatnim tomie wizja Morrisona nabierze jakiegoś sensownego kształtu - niestety tak się nie stało. Zakończenie jest bardzo zakręcone, jakby Morrison przeszarżował, w sumie niewiele z tego zrozumiałem. Oczywiście przeczytam kiedyś całość na raz, może rzeczywiście komiks na tym zyska. Ale na dzień dzisiejszy, jestem rozczarowany.

[Emeryt]

Uch... po lekturze drugiego tomu nasuwa mi się jedno:

Skoro New52 miało być przyjazne dla nowych czytelników (tak rozumiem reset universum), to tu tych nawiązań jest zdecydowanie za dużo. Morrison tworzy grafomanię na równie z New X-Men. Nic nie rozumiem, ba, nawet nie chce mi się rozumieć tej paplaniny i przeskoków. Nie nadążam, to nie dla mnie. New X-Men przynajmniej dało Beak'a, który jest moim absolutnym faworytem w kategorii herosów drugoplanowych.

Dzięki za info, już reklamuje ten album. Przez to że komiks jest dość chaotyczny a wyblakłe strony pojawiały się na reto-futro-alter spekcjach, nie bylem pewien czy to nie celowy zabieg, bo  czytanie komiksu odłożyłem na czas wydania tomu 3. Szkoda że znów komiks Egmontu ma wady

Ja miałem okładkę do góry nogami względem wnętrza. Napisałem do Egmontu (przez formularz na stronie), żeby zwrócili uwagę w drukarni i że nie będę reklamować, bo mi to nie przeszkadza.
Dostałem odpowiedź po kilku dniach, że gdybym się jednak zdecydował, to jeśli prześlę im felerny egzemplarz, odeślą mi nowiutki i jeszcze dorzucą wybrany przeze mnie komiks do 30zł.
Więc jak dla mnie - profeska.

[veritius]

U mnie profit.24 wymienił komiks  wciągu dwóch dni, więc też nie narzekam ;]

[Kamil Matusiak]

Może już większość to czytała, ale i tak zapodam, bo news wg mnie całkiem interesujący, gdyż na grafice można zobaczyć jak eS będzie się prezentować w wykonaniu Romity Jra:

www.superman.com.pl/2014/05/16/the-machinist-zadebiutuje-w-superman-34/#more-4660

[AvengerGT]

U Romity Jr'a podoba mi się Kick Ass czy Thor, Spider-Man już mniej ale taki Supek byłby dla mnie ciężki do strawienia.

[Emeryt]

U Romity Jr'a podoba mi się Kick Ass czy Thor, Spider-Man już mniej ale taki Supek byłby dla mnie ciężki do strawienia.

Mimo całego mojego zachwytu nad JRJR, przychylam.

A swoją drogą - czy ten gość nigdy nie odpoczywa?