Cóż ja się niczym nie mogę pochwalić. W pierwsej bitwie Demostnes wraz z Przemkiem rozjchali mój sojusz zielonych i Lzardów. W II bitwie mieliśmy ze Swingiem (jego goblinki są genialne!) pecha i nasze rydwany odbiły się od BK Lejtana (Thrall S7) i właściwie było po bitwie, bo koników miał 20.
Trzecia walka była najmniej ciekawa, bo grałem w sojuszu z Khemri z dwoma małymi chłopczykami. Co prawda znali zasady dość dobrze, ale popełniali podstawowe błędy taktyczne i na końcu zostały im witchki.
No cóż, zobaczymy co będzie na PPP4...
pozdrawiam