Kupujac komiks i czytajac jego opis mialem wrazenie, ze bedzie to glowna os fabuly, a tymczasem przez 3/4 komiksu serwuje mi sie niestrawna i banalna historie kryminalna typowa dla francuskich serii sensacyjnych... mialem wrazenie, ze ogladam kolejny odcinek jakies slabego serialu sensacyjnego w TV... po prostu wynudzilem sie strasznie...
Nie podoba mi sie, ze najwyrazniej autor przyjal zalozenie, ze w kazdym albumie bedzie zawarta osobna nie zwiazana z glownym watkiem historia. Ok, komus to sie moze podobac- fani XIII, czy Alphy pewnie beda zachwyceni, ale do mnie takie historie nie trafiaja i spodziewalem sie czegos innego.
Stad duzy zawod i niewykorzystany moim zdaniem potencjal.