Autor Wątek: Martixy 2&3  (Przeczytany 50004 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wiśnia

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #75 dnia: Maj 28, 2003, 08:02:20 pm »
mozna sie tego niestety tylko domyslac. w jedynce stwierdzil ze sie "wylize" z ran, ale moglo mu to nie wyjsc :(
e don't need no education
We don't need no thought control
No dark sarcasm in the classroom
Teachers leave the kids alone

Offline Kormak

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #76 dnia: Maj 28, 2003, 10:46:34 pm »
Dziś obejrzałem "M:R". Krótko: nędza. Zawód. Może byłby mniejszy, gdybym nie widział jedynki. Nie chcę krytykować teraz fabuły i spoilerować, ale rzucę kilka ogólnych uwag.

Zgadzam się z Kretem, denerwują mnie ubrania i w ogóle image postaci w tym filmie. Wszyscy są bardzo cool i trendy, odlotowe ciuszki ze skóry  latexu plus obowiązkowe ciemne okulary.

Dialogi słabe :D
Jedynie agent Smith swoimi tekstami wnosi sporo humoru do filmu, poza nim nikt inny. Neo Superman i filipiński uzdrowiciel w jednym... ech.
Gdyby usunąc efekty, to walki wręcz też nie powalają na kolana. Zresztą FXów jest nadmiar i czasem są zupełnie bezsensowne.

dobra, nie chcę się teraz pastwić nad fabułą i "gnostyckim" przesłaniem.
Ale czy ktoś może mi wyjasnić po jaką cholerę nazwyać jedną z postaci "Merowingiem"? Jakaś aluzja?

Na Trójkę już będę czekał spokojnie... z wielkiej chmury mały deszcz.

Offline Solitaire

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #77 dnia: Maj 28, 2003, 10:53:23 pm »
Jak wam się mogło nie podobać....?
Właśnie wróciłem z kina i jestem oczarowany dopieszczonym estetyzmem tego filmu. Cholernie cieszy oczy.
Spytam jeszcze, czego się spodziewaliście? Niezrozumiałego dla widzów gadania o istocie Matrixa? Nowych, coraz bardziej zapętlających sie tajemnic? Śmierci Trinity? Złego wyboru Neo?
Czego wy chcecie?
Gra aktorska nie pozostawia miejsca na zarzuty. Akcja+piękno+odwieczny mit zbawienia+miłość. Ja po to poszedłem do kina i wyszedłem zachwycony.
Wydaje mi się, że skończy się szczęśliwie. Może nawet, o zgrozo dla niektórych, Neo nie umrze... Nie idzcie więc na Rewolucje, malkontenci wielbiący rozdęte treści w szarej formie, bo zapewne się zawiedziecie. To film o nadziei. Nie dla ponuraków.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Solitaire

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #78 dnia: Maj 28, 2003, 11:02:19 pm »
Cytat: "Kormak"

Zgadzam się z Kretem, denerwują mnie ubrania i w ogóle image postaci w tym filmie. Wszyscy są bardzo cool i trendy, odlotowe ciuszki ze skóry  latexu plus obowiązkowe ciemne okulary.

Powiem wprost. Czepiacie się. Taką konwencję przyjęli twórcy. Czerwone stroje kąpielowe w Słonecznym Patrolu też was drażniły...?
Cytuj
dobra, nie chcę się teraz pastwić nad fabułą i "gnostyckim" przesłaniem.
Ale czy ktoś może mi wyjasnić po jaką cholerę nazwyać jedną z postaci "Merowingiem"? Jakaś aluzja?

Gnostyckie przesłanie... :?
Dajcie spokój. To film dla ludzi.
Ale chetnie usłyszę, co Cie tak zniesmaczyło w fabule. Jakieś ewidentne luki logiczne? Czy może chciałes po prostu czegoś, na czym 3/4 sali wyjdzie znudzone (vide Avalon)?
Tak, to jest aluzja. Gdyby niektórzy nie szukali przekombinowanych wyjaśnień, to szybko doszli by do wniosku, że aluzja ta odnosi się do francuskiego stylu bycia tego pana. Za proste? Obraża wasz intelekt? Sugeruję zaprzestania anlizy w czasie cieszenia się pięknem i fabułą. To pomaga poczuć magię filmu.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Kormak

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #79 dnia: Maj 28, 2003, 11:36:32 pm »
Solitaire ale sie uniosles... zmierz tetno :D

Dopieszczony estetyzm? Dla mnie ten film jest jak ladna kolorowa banka mydlana, w srodku pusta. A o "glebokim" przeslaniu trabia sami tworcy (chociaz sami Wachowscy moze nie, ale wszyscy inni), aktorzy, entuzjastyczni krytycy i fani. Lubie obejrzec widowiskowy odmozdzajacy film w kinie, ale po bardzo dobrej "jedynce" spodziewalem sie o wiele wiecej. A tutaj zonk, czy moze raczej Zion i radosne holubce Pięknych Ludzi jak z żurnala.

Cytuj
Tak, to jest aluzja. Gdyby niektórzy nie szukali przekombinowanych wyjaśnień, to szybko doszli by do wniosku, że aluzja ta odnosi się do francuskiego stylu bycia tego pana.

Do jakiego pana? I co rozumiesz pod pojeciem "francuski styl bycia"?


Cytuj
Powiem wprost. Czepiacie się. Taką konwencję przyjęli twórcy.

Powiem wprost - ta konwencja mi sie nie podoba.

Cytuj
To film o nadziei. Nie dla ponuraków.

Chyba się rozpłaczę ze wzruszenia. Przekonałeś mnie! Błądziłem.
Matrix jest wporzo i każdy kto mówi inaczej jest ponurym bucem i malkonenttem.

Offline Krzysio

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #80 dnia: Maj 29, 2003, 12:40:05 am »
Mnie osobiście nie olśnił nawet pierwszy Matrix, chociaż był to całkiem dobry film, szczególnie sam pomysł i strona wizualna. Reszta to była nędza. Jeśli dwójka jest jeszcze gorsza pod tym względem, to boję się myśleć do jakiego stopnia jest to kicz. Takie filmy nie przemawiają do mnie. Mają mentalność Mrocznego widma a silą się na poważne filmy z poważnym przesłaniem. Amerykanie zbijają kokosy sprzedając badziewie w ładnym opakowaniu. Co jest w środku, jest nie ważne, byleby ładnie wyglądało na półce i wszyscy się tym zachwycali.
oszukiwanie sensu przez człowieka to podstawowa siła w jego życiu.

Viktor E. Frankl

Offline Perfect Strangler

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #81 dnia: Maj 29, 2003, 12:54:14 am »
Cytat: "Kormak"
Oto najlepsza recenzja Matrixa: R, jaką czytałem do tej pory :D

http://maddox.xmission.com/matrix2.html


Tu też jest niezła (i bezlitosna, jak sama nazwa wskazuje):
http://www.ruthlessreviews.com/movie/m/matrixreloaded.html

"[...] your family pet could probably have come up with a better script. By crapping on the rug."
WW.KOMIKSY.COM - sklep z amerykańskimi komiksami

Offline Solitaire

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #82 dnia: Maj 29, 2003, 11:40:52 am »
Cytat: "Kormak"
Solitaire ale sie uniosles... zmierz tetno :D

Już mi przeszło  :)
Cytuj
Dopieszczony estetyzm? Dla mnie ten film jest jak ladna kolorowa banka mydlana, w srodku pusta. A o "glebokim" przeslaniu trabia sami tworcy (chociaz sami Wachowscy moze nie, ale wszyscy inni), aktorzy, entuzjastyczni krytycy i fani. Lubie obejrzec widowiskowy odmozdzajacy film w kinie, ale po bardzo dobrej "jedynce" spodziewalem sie o wiele wiecej. A tutaj zonk, czy moze raczej Zion i radosne holubce Pięknych Ludzi jak z żurnala.

Jesli ktoś znajdzie w tym filmie głęboko zakamuflowane przesłania, to dobrze. Ale dlaczego odmawiać wartości filmowi w którym przesłanie jest proste, tchnące nadzieją i niepoprawnym być może optymizmem? Nie szedłem do kina, żeby przetestować moja erudycję i zmierzyć sie z intelektualnym wyzwaniem. Chciałem perfekcyjnej pod względem technicznym, wciągającej fabułą i wciskającej w fotel epiki. I dostałem.
Hołubce w Syjonie będa chyba przedmiotem tak ognistych ataków, jak te z Powrotu Jedi... No cóż, scena miłosna przy tej ożywczej muzyce wypadła całkiem uroczo. :)
Cytuj
Do jakiego pana? I co rozumiesz pod pojeciem "francuski styl bycia"?
Do durnia, który mając Belucci przy boku szuka innych... :wink:
W niewymuszony sposób podkreślono specyficzne francuskie cechy, dając mu nieodparcie kojarzące się z tym krajem nazwisko. Jest po prostu zniewieściały i nie chce stanąc do walki. Bardzo aktualny film... :roll:
Cytuj
Powiem wprost - ta konwencja mi sie nie podoba.

W pierwszej części też cię to raziło? Ważne, że są konsekwentni w swoim zamyśle.
Cytuj
Przekonałeś mnie! Błądziłem.
Matrix jest wporzo i każdy kto mówi inaczej jest ponurym bucem i malkonenttem.

W samo sedno, Kormak... :D
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Solitaire

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #83 dnia: Maj 29, 2003, 11:45:13 am »
Cytat: "Krzysio"
Mnie osobiście nie olśnił nawet pierwszy Matrix, chociaż był to całkiem dobry film, szczególnie sam pomysł i strona wizualna. Reszta to była nędza.

Znaczy co? Muzyka i wykonanie?
Cytuj
Jeśli dwójka jest jeszcze gorsza pod tym względem, to boję się myśleć do jakiego stopnia jest to kicz. Takie filmy nie przemawiają do mnie. Mają mentalność Mrocznego widma a silą się na poważne filmy z poważnym przesłaniem. Amerykanie zbijają kokosy sprzedając badziewie w ładnym opakowaniu. Co jest w środku, jest nie ważne, byleby ładnie wyglądało na półce i wszyscy się tym zachwycali.

Nikt nie każe Ci traktować tego jako poważnego filmu z poważnym przesłaniem. Jeśli podejdziesz do niego w ten sposób, z pewnością się zawiedziesz.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Kormak

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #84 dnia: Maj 29, 2003, 12:23:53 pm »
Cytuj
Ale dlaczego odmawiać wartości filmowi w którym przesłanie jest proste, tchnące nadzieją i niepoprawnym być może optymizmem? Nie szedłem do kina, żeby przetestować moja erudycję i zmierzyć sie z intelektualnym wyzwaniem. Chciałem perfekcyjnej pod względem technicznym, wciągającej fabułą i wciskającej w fotel epiki. I dostałem.

A ja nie dostałem tego czego chciałem i dlatego się zawiodłem.

Cytuj
Do durnia, który mając Belucci przy boku szuka innych...  
W niewymuszony sposób podkreślono specyficzne francuskie cechy, dając mu nieodparcie kojarzące się z tym krajem nazwisko. Jest po prostu zniewieściały i nie chce stanąc do walki. Bardzo aktualny film...

Sugerujesz, że Francuza dodano już po tym jak wybuchł słynny spór Francja/USA? :D
A "Merowing" to nie jest nazwisko. I raczej nie dlatego nazywa się jak nazywa, a z funkcji/roli, jaką w tej historii pełni.
Właśnie postać Merowinga i agenta Smitha to jedyne dla mnie ciekawie zagrane postaci.
Trinity przechodzi gdzieś obok filmu, a Neo jest niezniszczalny, nie ma nim prawie żadnych ludzkich cech (ale to już wina Reevesa, który po prostu w każdym filmie gra tak samo).
W pierwszej części też mnie raziły ciuchy i okulary oraz image, ale dobra całość pozwalała mi o tym zapomnieć.
A scena miłosna... chyba dodana tylko po to, żeby (podobnie jak w "Solaris" Clooney) gadano, że widać goły tyłek głównego bohatera!

Offline Solitaire

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #85 dnia: Maj 29, 2003, 12:43:22 pm »
Cytat: "Kormak"

A "Merowing" to nie jest nazwisko. I raczej nie dlatego nazywa się jak nazywa, a z funkcji/roli, jaką w tej historii pełni.
Właśnie postać Merowinga i agenta Smitha to jedyne dla mnie ciekawie zagrane postaci.

Jeśli już, to z roli, jakiej nie pełni, jaką stracił (vide Merowingowie) albo do niej nie dorósł.
Smith jest rewelacyjny... Brak mi słów.
Cytuj
A scena miłosna... chyba dodana tylko po to, żeby (podobnie jak w "Solaris" Clooney) gadano, że widać goły tyłek głównego bohatera!

A może dodana po to, żeby w piękny (bo była, że powtórzę jeszcze raz, urocza) sposób pokazać, że się kochają...? Nie, to chba zbyt trywialne co, Kormak? :roll:
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Rhobaak

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #86 dnia: Maj 29, 2003, 12:59:09 pm »
Cytat: "2dope"
musze na koniec stwierdzic ze dziadowski jest ten murzynek, co to pilotuje Nabuchodonozora w dwojce :P Tank tez umarl? kiedy ja to przegapilem

Tank 'umarł' między częścia pierwszą a drugą dlatego, że aktor grający jego rolę zażądał zbyt dużo kasy. Byznez ys byznes...
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline Solitaire

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #87 dnia: Maj 31, 2003, 12:57:04 pm »
Świetna recenzja pojawiła się na Nowej Gildii.
Teraz już zupełnie nie rozumiem, czego może brakować w tym filmie.
Jak ktoś chce, potrafi znaleźć sens nawet w pozorowanym na sutannę płaszczu Neo.
I kluczowej scenie, w której Wybraniec podejmuje decyzję na przekór systemowi. Dopiero w tym pokoju widzimy prawdziwe wyzwolenie z Matrixa. Przez wybór podyktowany nadzieją.
Maszyny nie zrozumiały nas do końca, nie potrafiły przewidzieć wszystkiego. To my jesteśmy górą. Co pozostaje do udowodnienia w Rewolucjach. :)
Cytuj

Przede wszystkim przemowa Morfeusza i następująca po nim scena tańca przy dźwiękach bębnów, dookoła ognisk wrzącej lawy. Zion wygląda wtedy jak neolityczna grota w której ludzie zjednoczeni przed walką ze wspólnym wrogiem tańczą taniec myśliwych i wojowników. Dlatego grają bębny, mimo że w Zionie nie brakuje wbrew pozorom nowoczesnej technologii. Ale po chwili dołączają się do nich wibrujące rytmy techno, bo w tej muzyce dzisiaj pozostały echa pradawnej pieśni ludzkości. W tej scenie prawdziwi ludzie, w prawdziwym świecie - żyją naprawdę. I gdy Neo kocha się z Trinity - to jest naprawdę.

I chyba po to jest ta nielubiana scena. To już nie iluzja. Przez podkreślenie fizyczności, zwierzęcości i uczuć pokazuje się nam realność Syjonu.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Rhobaak

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #88 dnia: Maj 31, 2003, 02:26:35 pm »
Cytat: "Solitaire"
Świetna recenzja pojawiła się na Nowej Gildii.

Hmm... Całkiem ciekawe spojrzenie na film, ale nie wiem, czy nie jest to nadinterpretacja. Na pewno recka nie zmieniła mojego zdania o filmie, ale jak już wcześniej mówiłem, trzeba będzie obejrzeć Reloaded jeszcze raz. Albo czekać na Revolutions, które (może) wyjaśnią to i owo.
It is sometimes a mistake to climb; it is always a mistake never even to make the attempt.
If you do not climb, you will not fall. This is true. But is it that bad to fail, that hard to fall?

Offline adiego

Matrix 3: Rewolucje
« Odpowiedź #89 dnia: Maj 31, 2003, 02:50:52 pm »
Jak juz o reckach mowa.... Opisz saundtracku tez juz jest;-)

http://www.gildia.pl/film/muzyka_filmowa/soundtracki/matrix_2

A moze napiszecie wlasne teksty na Nowa Gildie Filmowa?
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

 

anything