Miał szczęście do ludzi, którzy za niego odwalali robotę. Nie był wojskowym, więc szkolenie legionistów roblili inni. Pierwsza Kadrowa walczyć za bardzo nie musiała, więc miała czas na budowanie swojej legendy. A że byli w niej specjaliści od propagandy, to ją zbudowali. A była potrzebna, wszak przyjęcie legionistów było co najmniej obojętne.
W porę został aresztowany przez Niemców i stał się dodatkowo męczennikiem. W wojnie z Rosją radziecką całą robotę odwalili inni, zwłaszcza gen. Rozwadowski.
Rzeczywiście, tuż po wojnie było ciężko, do tego rządy sprawowały, jak to zwykle u nas, różne mniej lub bardziej kabaretowe postaci, więc odsunięty na boczny tor Piłsudski był coraz bardziej sfrustrowany. jego nastroje podsycali legioniści, którzy liczyli na wielkie profity, a tu zostali wykolegowani.
Przewrót majowy został zmarnowany. Gdyby Piłsudski poszedł drogą Hitlera i postawił na gospodarkę, to w 1939 roku Hitler musiałby się mocniej zastanawiać, jak na nas uderzyć. Zamiast tego wybrał powrót do przeszłości.
Poza tym był już schorowany, więcej czasu spędzał na leczeniu i wypoczynku niż rządzeniu.