trawa

Autor Wątek: Trylogia "Sz": "Szminka", "Szelki", "Szalik"  (Przeczytany 40634 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #120 dnia: Lipiec 23, 2006, 09:40:49 pm »
Żaden mój konik [sam wiesz, że są osoby znające się na tym lepiej], ale po prostu nie lubię, jak ktoś pisze: 'przecież wiadomo, jak jest'. Przypomina mi to hasła różnych radykalów, którzy całą swoją argumentację opierają na sakramentalnym: 'no przecież to wiadomo, co jest normalne'. A gdy się spytać, jakie są granice tej normalności, to już pojawia się problem.
Nie zarzucam takiego podejścia ejmowi, ale polecam nieco ostrożności.

Co do Szminki. Takiej twardej pornografii jak z filmów XXX tam nie widzę, ale to jest komiks w dużej mierze pornograficzny. Przynajmniej dla mnie jest to świadome wykorzystanie takiej estetyki dla osiągnięcia określonego efektu. Co więcej - przez to, że nie wszystko [albo wręcz nic] jest tam pokazane dosłownie, tym mocniejsze wrażenie. Chociażby zniesmaczenia czy brutalności świata.

Pozdrówka

Offline konradkonrad

szminka
« Odpowiedź #121 dnia: Lipiec 24, 2006, 08:35:52 am »
czytałem całkkiem niedawno i uważam, że jeśli w szmince jest coś pornograficznego to ja jestem jednak nieźle zboczony.

słowniczek posta:

pornograficzne - mające na celu wywołanie podniecenia seksualnego.

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #122 dnia: Lipiec 24, 2006, 01:16:48 pm »
Konradkonrad,
Jeśli masz ochotę to odsyłam na forum Waka/Poltera, gdzie historyk sztuki wypowiada się nt. pornografii. Definicja z Twojego posta jest bardzo mocno ograniczona.

Zacytuję przykład z pamięci. Dwa kopulujące konie. Może być to równocześnie zdjęcie z książki dla weterynarzy jak i z witryny dla zoofili.

Jak widać, nie intencja, ale kontekst jest decydujący. A jeśli kontekst, to znaczy, że jest to bardzo płynne i względne. Na pewno dla wielu osób obrazek spermy na ścianie [o ile pamiętam, dawno czytałem, jest coś takiego w Szmince] czy chociażby tekst prostytuki o puszczaniu bąka to już jest przyciężkie porno...

Pozdrawiam

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
szminka
« Odpowiedź #123 dnia: Lipiec 24, 2006, 01:28:46 pm »
Cytat: "repek"
Na pewno dla wielu osób obrazek spermy na ścianie [o ile pamiętam, dawno czytałem, jest coś takiego w Szmince] czy chociażby tekst prostytuki o puszczaniu bąka to już jest przyciężkie porno...

Zapomnijmy o "Szmince". Przy tak postawionej sprawie pod porno będzie podpadał "Thorgal" (nie mówiąc już o megahardkorowym Szninklu), niemal każda z brzegu manga (dodatkowo ostre treści pedofilskie), a Tytusa lepiej z góry zakazać, bo tam małpa z małpą ślub biorą i resztę łatwo dośpiewać...
Wiem, przesadzam i ironizuję.

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #124 dnia: Lipiec 24, 2006, 01:49:15 pm »
I po co? :) Dla sportu? :)

A na poważnie - to zawsze będzie kwestia umowna, podpadająca pod ustalanie pewnych granic, zależnych od danej kultury i czasu. Pamiętajmy, że kiedyś odsłonięcie kostki było gorszące, a dziś w samo południe przed bajką dla dzieci lecą reklamy, w któych pojawiają się niemalże nagie kobiety.

Pozdrówka

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
szminka
« Odpowiedź #125 dnia: Lipiec 24, 2006, 02:00:03 pm »
Wałkowaliśmy ten temat na polterze i od tego czasu moje stanowisko się nie zmieniło.
Jedynym celem pornografii jest wywołanie podniecenia seksualnego. Jeżeli pobudza Cię seksualnie "tekst prostytuki o puszczaniu bąka" - to rzeczywiście - dla Ciebie jest to porno, jeśli nie pobudza, to nie mamy o czym mówić.
Przypuszczam, że są na świecie takie osoby, które przeżywają silne podniecenie na widok reklamy szamponu do włosów, ale chyba nie będziemy dawać tego jako przykład normy powszechnie obowiązującej i krzyczeć, że w tivi porno leci?

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #126 dnia: Lipiec 24, 2006, 07:22:34 pm »
Nie wiem, ja postrzegam pornografię bardzo szeroko i widzę różne jej poziomy. Przykładowo - spory odsetek teledysków na stacjach muzycznych ociera się dla mnie o pornografię. Nie uważam przy tym, by porgnografia musiała wywolywać podniecenie. To kategoria bezsensowna, bo badanie intencji nadawcy mija się z celem. Liczy się odbiorca, a tego ukazany seks w ogóle nie musi podniecać [a nawet wręcz przeciwnie].

Co do Szminki - dla mnie to jest komiks z elementami pornograficznymi. I to właśnie takimi raczej nie nastawionymi na wywołanie podniecenia, lecz obrzydzenia.

Pozdrawiam

Offline wilk

szminka
« Odpowiedź #127 dnia: Lipiec 25, 2006, 07:57:21 am »
No offence Repek ale nieodparcie wydaje mi sie ze tworzysz jakies wlasne definicje.

Raczej powszechnie przyjmuje sie ze pornografia to takie przedstawienie zachowan seksualnych ktore maja na celu wywolanie podniecenia seksualnego u odbiorcy. Intencja Szminki nie bylo wywolanie podniecenia seksualnego u odbiorcy. Nie widze tez zadnego kontekstu. Tu zgadzam sie z Kingpinem ze idac tym tropem doszlibysmy do absurdu i pod pornografie zaliczylibysmy komiksy/filmy/inne utwory ktore nie maja absolutnie na celu pobudzenia seksualnego

Cytuj
Zacytuję przykład z pamięci. Dwa kopulujące konie. Może być to równocześnie zdjęcie z książki dla weterynarzy jak i z witryny dla zoofili.

To akurat jest przyklad chybiony. To nie jest ani pornografia ani zoofilia. Aby nazwac cos zoofilia (jak i pornografia) musi byc przedstawione zachowanie seksualne czlowieka.

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #128 dnia: Lipiec 25, 2006, 01:00:42 pm »
wilk,

Ja nie tworzę własnych definicji, tylko wykazuję nieścisłości i konieczne uproszeczenia w tych obiegowych. Co z tego, że ktoś pokaże mi kopulujących ludzi, skoro mnie to nie będzie kręcić? To nadal pornografia? Sama intencja autora to za mało.

Decyduje albo własne podejście odbiorcy [jego kontekst] albo norma społeczna tudzież prawo [kontekst społeczny].

Co do koni - zoofila podnieca seks z udziałem zwierząt? To dlaczego ma go nie kręcić kopulacja zwierzaków? A jak Ci ten przykład nie pasuje, bo zbyt abstrakcyjny, to porównaj sobie rysunek narządów rozrodczych z książki biologicznych z pictorialem z pisemka pornograficznego.

Pozdrawiam

Offline wilk

szminka
« Odpowiedź #129 dnia: Lipiec 25, 2006, 01:43:34 pm »
Cytat: "repek"
Co z tego, że ktoś pokaże mi kopulujących ludzi, skoro mnie to nie będzie kręcić? To nadal pornografia? Sama intencja autora to za mało.

Decyduje albo własne podejście odbiorcy [jego kontekst] albo norma społeczna tudzież prawo [kontekst społeczny].


No wlasnie wydaje mi sie ze decyduje intencja tworcy oraz kontekst (w sensie odbioru przez ogol danej spolecznosci). Dla przykladu - jesli pokazesz 100 osobom dajmy na to z Polski jakies zdjecie ktorego intecja jest wywolanie poniecenia i 95 osob uzna je za zdjecie pornograficzne a 5 nie, to ta piatka niczego nie zmienia. Bedzie to pornografia mimo ze tej piatki osob zdjecie to ni grzeje ni ziebi, gdyz powszechne odczucie (ten kontekst o ktorym piszesz) jest takie a nie inne. Trzeba jakos zobiektywizowac pojecie pornografii zeby moc sie nim poslugiwac.

Z drugiej strony dzielo ktorego intencja tworcy zdecydowanie nie jest wywolanie podniecenia, nie bedzie nigdy pornografia mimo ze kogos moze to podniecac np rysunki w podreczniku do edukacji seksualnej dla mlodziezy.

Sorka za offtop :p

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #130 dnia: Lipiec 26, 2006, 12:29:16 am »
Sorry, ale to, o czym piszesz, to są jakieś anachronizmy teoretyczne.

To jak? Jak pokażesz 100 osobom hard porno i tylko jedną to podnieci [statystycznie to możliwe], to znaczy, że z tymi 99 jest coś nie tak?

Pozdrówka

Offline teresa_orlowski

szminka
« Odpowiedź #131 dnia: Lipiec 26, 2006, 12:34:01 am »
Cytat: "repek"
To jak? Jak pokażesz 100 osobom hard porno i tylko jedną to podnieci [statystycznie to możliwe], to znaczy, że z tymi 99 jest coś nie tak?


Koledzy starają się Ci powiedzieć, że tylko Ty laskałeś pytonga nad Szminką :evil:

Offline repek

szminka
« Odpowiedź #132 dnia: Lipiec 26, 2006, 12:01:32 pm »
Moderator?

Nie wypowiadałbym się w ten sposób nt. kolegów, bo robisz z nich tępych idiotów taką oceną.

Pozdrówka

Offline konradkonrad

szminka
« Odpowiedź #133 dnia: Lipiec 26, 2006, 07:32:12 pm »
a jednak coś w tym jest...

Offline Blacksad

szminka
« Odpowiedź #134 dnia: Lipiec 27, 2006, 07:58:04 am »
Cytat: "repek"
Nie wiem, ja postrzegam pornografię bardzo szeroko i widzę różne jej poziomy.


To mi wygląda na leciuchną obsesję...  :D Jakbys widział ją wszędzie  :)

Cytat: "repek"
Przykładowo - spory odsetek teledysków na stacjach muzycznych ociera się dla mnie o pornografię.


a drobne rozróżnienie pornografii od erotyzmu? To chyba nie to samo, co? Ktoś napisał, że erotyzm to ciało, pornografia to mięso. W "Szmince" nie ma erotyzmu. Nie ma pornografii. Jest napis "tylko dla dorosłych", a więc osób, potrafiących załapać kontekst i dystans. Przedkładających wymowę historii nad scenę wytrysku kolesia ubranego w bielizne z sex-shopu.

Cytat: "repek"
Nie uważam przy tym, by porgnografia musiała wywolywać podniecenie.

A co ma wywoływać? Manię wielkości? Poprawę samopoczucia? Lepsze trawienie?Deszcze lipcowe?

Cytat: "repek"
To kategoria bezsensowna, bo badanie intencji nadawcy mija się z celem.

Są dwie szkoły analizy wszelkich dzieł - jedna mówi o konieczności osadzeniu dzieła w kontekście - epoki, życiorysu twórcy, społeczności itp. A druga o "ponadczasowym uduchowieniu" czy jakiegokolwiek eufemizmu by tu użyć. I są dwa rodzaje percepcji - pozioma i yyy.... chyba poprzeczna (poprawcie, jesli sie myle). Pozioma, to ta, że na sztuce śmiejesz się, jak aktor się przewraca, a poprzeczna pozwala Ci uzmysłowić sobie, że to fiknięcie to jego dramat, bo się np. ośmieszył przed ukochaną. Odnosząc do pornografii - poprzeczna, to że dostrzegasz całość kontekstu (i sceny nagości w przywołanym "Szninklu" są elementem dramatycznej fabuły). Pozioma - że pocisz się na sam widok cyca.

(przepraszam znawców teorii za nieprecyzyjność określeń, ewentualnie prosze skorygować, ale tylko tyle mi zostało z czasów nie naznaczonych bourbonem:))

Cytat: "repek"
Co do Szminki - dla mnie to jest komiks z elementami pornograficznymi. I to właśnie takimi raczej nie nastawionymi na wywołanie podniecenia, lecz obrzydzenia.


Pornografia mająca wywołać obrzydzenie? Jakaś nowość... Zatem podciagnijmy pod to konferencję prasową Giertycha...
Chrzań się, Smirnov

 

anything