Miło po roku zobaczyć cos nowego i świeżego w wykonaniu Rosińskiego. Tylko po co tyle zachodu z ta reklamą, że to komiks malowany, w tym akurat nic nowego nie ma, a Rosiński jest jednym z wieeeelu komiksiarzy posługujących się różnymi "malarskimi technikami". Wszyscy znamy choćby Bisleya (szkoda że już dzisiaj tylko jakies szajszy robi jak Full Cirkle czy cos tam). No ale historia jest przednia (mimo zamieszania z tą "łapką" - co może raczej nawet smaczku dodaje:).
Podejrzewam, że niedługo na zachodzie wyjdzie wersja "integrale" no i trzeba bedzie ją zdobyć.
Trochę zamieszali z tymi piratami również, bo ten proceder skończył się na Karaibach znacznie wcześniej niż tocząca sięakcja komiksu. Niby okrutni, ale jakaś nostalgia w tym tkwi, a na pewno komiks jest przesiąknięty duchem romantyzmu. Jesli chodzi o ilustracje to zdecydowanie od tych paryskich wolę morskie, te z walką na morzu. To faktycznie wygląda na klasyczny obraz malarza.