Co sądzicie o pomyśle dawania dodatkowych punktów za posiadanie w armii jak największej liczby (lub jak największej "kwoty" punktów) core unitów? Słyszałem, że tego typu zasady mają być wprowadzone na turniejach. Osobiście uważam, że jest to niesprawiedliwa zasada, gdyż promuje niektóre armie, a sporo innych stawia na z góry przegranej pozycji lub powoduje, że trzeba kompletnie zmienić sposób gry.
Przykłady? Imperium ma w core unitach ciężką kawalerię, High Elfy też, nie wspominam o Chaosie (można złożyć killerską armię z samych core'ów), Skaveny mają w core'ach Weapon Teamy, krasnoludy - ciężką piechotę. To są pozytywne przykłady, i zapewne gracze tych armii będą się cieszyć z takiej zasady.
A druga strona medalu? Wood Elfy - mają w core'ach łuczników. I lekką kawalerię, która na nikim wrażenia nie robi. Podobnie Dark Elfy. Wampiry? Nie ma wyjścia, trzeba grać lamerską armią złożoną z hord zombich i szkieletów, nic innego nie ma sensu, bo małe oddziały nie poradzą sobie z niczym. Przykłady można mnożyć.
Ciekaw jestem, jaka jest opinia reszty świata - bo dotychczas nie spotkałem nikogo, kto by popierał taką zasadę i zastawiam się, jakie są argumenty "Za" - jakoś żaden mi nie przychodzi do głowy, no, może poza tym, żeby wreszcie Chaos Khorne'a wygrywał kazdy turniej