ha, ha. przyzwyczajenie masz poprzez czytania.
mowilem, ze do niektorych kresek trzeba sie przyzwyczaic, wczuć. oczywiscie nie chodzi tu o kreski pospolite. chodzi albo o kreski tak oryginalne, że aż piękne, lub tak oryginalne, że aż w oczy kolące. oczywiście piękno też w oczy kole tylko przyjemniej, ale i do tej słodyczy trzeba sie przyzwyczaic.. nie powiesz chyba ze bez przeszkod jedziesz sobie w tramwaju i w jednej rece 3masz wyborcza, w drugiej swiezy, jeszcze przez Twoje oczy nie przewertowany tom sin city i przechodzisz z jednego na drugie, "wsuwając" komiks millera w 5 sekund..