W dyskusji tej padło nazwisko Jasienicy... OTóż-jego książki o RON kłócą się ze wszelkimi definicjami obiektywności i wiarygodności.
Dla mnie Zygmunt byłby wybitny, gdyby nie szlachta i Zamoyski. To że wolał Szwecję nie jest niczym nowym-to jego ojczyzna (Batory też wolał Siedmiogród). Zamoyski broniąc Krakowa i zwyciężając pod Byczyną myślał, że Zyzio będzie uległy. Nic bardziej mylnego! Król chciał rządzić sam, przez co Zamoyski na króla się obraził i później krępował mu ręce. W 1592 r. na sejmie inkwizycyjnym Zamoyski nazwał króla zdrajcą, a Firlej zażądał śmierci króla. Powód? Proponowanie Habsburgom korony RON w zamian za pomoc w uzyskaniu tronu szwedzkiego. Tyle że ów kupczenie miało się odbyć za zgodą stanów Rzeczypospolitej, a sam Zamoyski milcząco to zaakceptował. Sprawę z Rosją załatwił świetnie-uzyskaliśmy dużo terytoriów, a królewicz Władysław, gdyby zasiadł na tronie carskim zapewne zostałby zamordowany lub stałby się uległy bojarom. Wojna ze Szwecją udana być nie mogła-przy postawie szlachty, która nie chciała dawać kasy. Nie wystarczyły talenty "Pioruna", Chodkiewicza (w latach 1600-1611) i Koniecpolskiego. Przegrywać z Gustawem II Adolfem to żaden wstyd skoro cesarscy też dostawali. Więc dla mnie to dobry król, a wybitny jeśli chodzi o samą jego osobę i działania, bo dobry jak na możliwości i całe panowanie.