Kuli nie można uczesać.
Z jednej kuli można zrobić drugą taką samą i tak dalej.
To tylko dwie z tysięcy kwestii matematyki na najwyższym poziomie.
Jeszcze na studiach podrywałem dwie matematyczki (nie równocześnie, bo były przyjaciółkami, ale jedna po drugiej, zresztą obie puściły mnie w trąbę), które twierdziły, że matematyka tylko na początkowym etapie wymaga umysłu ścisłego. Potem trzema mieć tylko wyobraźnię.
Potwierdza to opinia pewnego profesora matematyki, który, gdy dowiedział się, że Göthe, który studiował matematykę został najwybitniejszym poetą swoich czasów, skwitował to krótko: on zawsze miał kiepską wyobraźnię.
Wy też tak uważacie?