Autor Wątek: Artyści jednego przeboju  (Przeczytany 18340 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gollum

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 12, 2003, 10:54:04 pm »
Cytat: "Clayman_"
co nie zmienia faktu ze wiekszosc ludzi zapytana o scorpionsow zacznie gwizdac:)

A ja i - jak sądzę - moje pokolenie - nie. Dla nas Scorpions to "Still Loving you", "Hurricane" i "When the smoke going down". Dla czterdziestolatków to "Holiday". To gwizdane kojarzą z nimi tylko młodsi.

Offline Clayman_

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 12, 2003, 10:57:30 pm »
to juz zadanie dla obopu
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Kormak

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 13, 2003, 01:53:34 am »
O nie Clayman, udowodnię ci, że się mylisz! :D
Zaczynamy:

Dr Alban - "It's my life" to hit z drugiej płyty. A przecież z pierwszej pochodzą niezapomniane "Hello Africa" i "No Coke"! A na drugiej płycie jeszcze było "One love"...

Marky Mark - jeszcze była przeróbka "Wildside" Lou Reeda, "United" z Prince Ital Joe i "No Mercy" - o Tygrysie Michalczewskim! Jak mogłeś zapomnieć! W teledysku Tiger modlący się na ringu... to był wyciskacz łez!

Ugly Kid Joe - zapomniałeś o "Cats in the cradle", to hula nawet po radiu Zet i RMFie, a to już o czymś świadczy...

2 Unlimited - zanim było "No Limit", wielkimi przebojami były "Get ready for this" (leci w przerwach każdego meczu koszykowki i innych imprez sportowych), "Twilight Zone" i "Workaholic"! A po "No limit" jeszcze były hicior "Tribal dance" i kilka innych.

Kobranocka - jeszcze "Współczucie dla diabła" i "Hipisówka" ("znów zabierająąąą nam woooooolność.... znów zaaaaaieraaaają nam młodoooooość....")


Wilk, cofam to co pisałem o Vannila Ice - on miał dwa wielkie hity, oprócz "Ice Ice Baby" jeszcze "Play that funky music". No i jeszcze trzeci, każdy kto oglądał film "Teenage Mutant Ninja Turtles 2: The Secret of The Ooze" na pewno pamięta niezapomnianego króla parkietów zatytułowanego "Ninja rap"!!!



Uprzedzając wszystkie pytania - nie grzebałem w Internecie szukając tych wszystkich tytułów... mam fotograficzną pamięć jeśli chodzi o takie kretyńskie piosenki... oczywiście pomogło mi to, że kiedyś miałem ten cały szit na pirackich kasetach z TAKTu i Elbo.... teraz żałuję, że pokasowałem :(

Offline Clayman_

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 13, 2003, 08:43:21 am »
jasne,doskonale zdaje sobie sprawe ze przeboje ktore wylansowali wymienieni przeze mnie artysci nie sa jedynymi,ale wlasnie te zapisaly sie w mojej pamieci jako te ktore byly najczesciej nadawane na mtv i stad wybranie wlasnie ich na te "najwieksze",ba,czesci wymienionych przez ciebie tytulow nawet nie pamietam nie pamietam ani teledysku ani NAWET refrenu:)
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Szwi

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 22, 2003, 07:01:34 pm »
Pierwsze, o czym pomyslalem, to Kansas i "Dust in the wind" Tylko ten utwor z nimi kojarze. Jezeli ktos zna inne rownie dobre ich kawalki, niech da znac:)
nteligencja wcześnie wykryta jest uleczalna!

Offline Nagash

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 06, 2004, 10:01:13 pm »
Natalia Kukulska - Puszek Okruszek
Jakoś tak to się nazywało chyba.

Offline Gollum

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 06, 2004, 11:07:54 pm »
Cytat: "Nagash"
Natalia Kukulska - Puszek Okruszek
Jakoś tak to się nazywało chyba.

No nie, oprócz "Puszka Okruszka" jest jeszcze "Co powie tata", "Bal moich lalek", "Pan Samochodzik" i "Ważne pytanie".

Offline surmik

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 07, 2004, 06:06:03 am »
Cytat: "Rex de Tenebris"
Cytat: "Voytek"
Stivi i jego "I Just Called To Say I Love You" :wall:


On miał jeszcze jeden numer i był trochę w stanach na topie.


O Jezu! Steve Wonder był na szczytach list przebojów już w 1963 roku!
Rozumiem ,ze mozna go nie lubic ale trzeba go znac i okazac troche szacunku...

Cytuj

McHammer - U Can't Touch This.


McHammer mial jeszcze jeden niewatpliwy przeboj "Prey".
Pozdrowienia,
Marek

Offline surmik

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 07, 2004, 06:09:59 am »
Omega - "Dziewczyna o perlowych wlosach" - nie slyszalem ich innego utworu, bylo cos jeszcze?

Ci od "Lemon Tree"? Jak oni sie nazywali? Secret Garden?

4 Non Blondes - innej piosenki niz ta o ktorej myslimy o ktorej tytulu sobie nie przypominam nie znam.
Pozdrowienia,
Marek

Anonymous

  • Gość
Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 08, 2004, 09:52:00 am »
czy bylo?!
Omega grala koncert w Polsce w czasach, gdy swiatowa muzyka nie trafiala do Polski! Moj tatus byl nawet na tym koncercie... w Olsztynie byl on bodajze. Grupa nagrala sporo rzeczow, ale musialabym odszukac tego winyla w przepasciach mego domu, aby powiedziec, jakie...

Offline login

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 08, 2004, 07:54:44 pm »
adema- "giving in" dobra piosenka, odróżniająca się od elektronicznego bełkoty z reszty płyty, sporo jej było 2 lata temu w mtv mtv 2 i vivie.
marillion- kyliegh(chyba jakoś tak) kolesie nagrywali 20 lat, a tylko jedna piosenka przebiła się na listy...
louis armstrong(wiem kultowa postać dla big band jazzu) kojarzy się tylko z jednym i mimo wielkiej kariery, nie słychać innych utworów
była taka piosenka "runaway train"... to że nie znam kapeli chyba świadczy o ich jednorazowości : )
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline Rhiannon

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 08, 2004, 08:09:19 pm »
Spin Doctors - "Two princes"

Anonymous

  • Gość
Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 08, 2004, 10:32:06 pm »
login: nie zgodze się co do marilliona. Jest to fantastyczny zespół, nie wiem, ile wydał płyt w końcu, ale mam ich w domu co najmniej kilka. Sa bardzo charaktrystyczni i w moim środowisku dobrze znani.

Offline Mano Solo

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 13, 2004, 11:52:10 pm »
"Runaway Train" to byli Soul Asylum. Cała płyta była niezła, ale faktycznie, przebój mieli jeden.
Zanim podam swoje typy, pragnąłbym nieco pokonktestować:
- Ugly Kid Joe? Ejjj? A "Everything About You"? Jak wyszło "America's Least Wanted" MTv młóciło właśnie ten kawałek, a na "Cats In The Cradle" trza było czekać do usranej śmierci. Może za dużo komercyjnych stacji? ;)
- Suzanne Vega? Miała niestety jeszcze "Tom's Dinner".

A teraz moje:
Deep Blue Something "Breakfast At Tiffany's"
Army Of Lovers "Crucified"
Shocking Blue "Venus"
Scarlet "Independent Love Song"
Blind Melon "No Rain"
Whale "Hobo Humpin' Slobo Babe"

Ksywa Waltari to od pisarza czy kapeli?

Offline Dinki

Artyści jednego przeboju
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 15, 2004, 09:55:35 pm »
Robert Palmer i jego 'Addicted to love'.
Chociaż nie można nazwać go "artystą jednego przeboju" to pozostaje faktem, że zawsze będzie kojarzony z tym jednym przebojem. Można nawet powiedzieć, że częściej kojarzony jest przebój z teledyskiem niż z samym Robertem Palmerem:)