Autor Wątek: O metalu inaczej...  (Przeczytany 10088 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline login

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 13, 2004, 06:10:21 pm »
nie spotkałem jeszcze satanisty nie metala. nie słyszałem też o satanistycznym zespole nie metalowym. nie twierdze, że to nie możliwę, ale wielce nieprawdopodobne. co drugi metalowy zespół(szczególnie te cięższe) ma członków satanistów. i tyle. i muzyka i otoczenie mają duży wpływ na religijność. jeśli ktoś słucha black metalowego zespołu, to wielce prawdopodobne, że zainteresuje się tekstami, czy sięgnie po ich inspirację. i nie mówie na boga o mansonie ani ozzym : )....
Mistrzu, dość! Wystarczy tego filozofowania!", Arystoteles.

Antyplaton

Offline sas

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 14, 2004, 03:46:24 pm »
szukasz inspiracji ???

dwie butelki taniego wina ...
one more beer and heavy metal and i'm just fine" - Manowar, Return of the Warlord

"if you are not in metal - you are not my friend"
- ciekawe czyje to moze byc ;P

Anonymous

  • Gość
O metalu inaczej...
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 04, 2004, 09:29:40 am »
Co m wspólnego metal z satanizmem? Image.
Prawie cały black metal ma satanistyczną otoczkę, jednak nie wiąże się to z żadną ideologią. To tylko image, który pasuje do muzyki - szybkiej, agresywnej, mrocznej, miejscami wręcz wynaturzonej. Ludzie ją tworzący (w większości wypadków) są całkowicie normalni, nie mordują kurczaków, chomików etc.
Normalni jednak nie są niektórzy ich fani, ale to wynika z niedojrzałości/tępoty tychże.

Ale ludzie uwielbiają najeżdżać na wszystko czego nie rozumieją - metal, fantasykę itd.

Offline Nihil

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 04, 2004, 10:28:51 am »
Cytuj
Prawie cały black metal ma satanistyczną otoczkę, jednak nie wiąże się to z żadną ideologią. To tylko image, który pasuje do muzyki - szybkiej, agresywnej, mrocznej, miejscami wręcz wynaturzonej.

Początki BM jak najbardziej wiązały się z ideologią. Teraz BM nie ma już z nią nic wspólnego, taka sztuka dla sztuki. Chyba że mówić o podziemiu. A i ideologia uległa zmianie.
eware of the light, it may take you away, to where no evil dwells.

Offline Josef Knecht

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #34 dnia: Marzec 04, 2004, 11:05:52 am »
Ideologia, idealogia, IDEOlogia,ideoLOGIA, bla bla bla. Ktoś tu chyba zapomina, że słucha się muzyki. Ekhm, przepraszam za wtrącenie się.

Bogu dzięki, za taki zespoł jak Death, ot ewenement w historii muzyki ultraciężkiej, zespół który pozostał sobą aż do śmierci Chucka (właściwie Chuck pozostał soba, aż do śmierci). Indywidualna koncepcja jego muzyki wcielana w życie, piękna sprawa i zadnych pseudosatanizmow.
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline papiesz

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 04, 2004, 11:08:06 am »
Cytat: "Artur 'Arhtu' Mathes"
Co m wspólnego metal z satanizmem? Image.
Prawie cały black metal ma satanistyczną otoczkę, jednak nie wiąże się to z żadną ideologią. To tylko image, który pasuje do muzyki - szybkiej, agresywnej, mrocznej, miejscami wręcz wynaturzonej. Ludzie ją tworzący (w większości wypadków) są całkowicie normalni, nie mordują kurczaków, chomików etc.
Normalni jednak nie są niektórzy ich fani, ale to wynika z niedojrzałości/tępoty tychże.

Ale ludzie uwielbiają najeżdżać na wszystko czego nie rozumieją - metal, fantasykę itd.


Trudno się nie zgodzić z tym, jednak należy wziąć pod uwagę, że to nie "niektórzy ich fani" są niedojrzali/tępi, ale połowa przynajmniej. To, co dla niektórych jest otoczką, dla innych staje się (zwłaszcza dla gówniarza) czymś serio. A potem nasłucha się taki baran Burzum i mu po głowie chodzą różne pomysły, zwłaszcza po 2 butelkach jabola.
Może obiektywnie rzecz biorąc takich ludzi jest niewielu, ale w moim środowisku stanowili oni swego czasu znaczny odsetek i chodzili  krzyże na cmentarzu przewracać i szyby w kościołach wybijać. Ponadto warto wspomnieć o nurcie NSBM. Wprawdzie marginalny i niegroźny, ale poroniony i dużo osób słuchających metalu (tych co przynajmniej wnikają w teksty) wciągniętych w dyskusję wyraża zainteresowanie tymi ideami.
dla nich zresztą polecam stronę http://poganie.webpark.pl/88.htm    ;)
nothing positive only negative

Offline papiesz

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 04, 2004, 11:23:17 am »
Cytat: "Josef Knecht"
Ideologia, idealogia, IDEOlogia,ideoLOGIA, bla bla bla. Ktoś tu chyba zapomina, że słucha się muzyki. .


Jeśli muzyka niesie jakieś przesłanie, to jego powinno słuchać się również. A rozmawiamy o metalu ogólnie  i o jego aspektach.
nothing positive only negative

Offline Nihil

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 04, 2004, 12:25:29 pm »
Cytuj
Wprawdzie marginalny i niegroźny, ale poroniony i dużo osób słuchających metalu (tych co przynajmniej wnikają w teksty) wciągniętych w dyskusję wyraża zainteresowanie tymi ideami.

NSBM to nie jakiś margines. Podziemie to w znacznym stopniu ludzie o tych poglądach. Sam słucham NSBM, ale nie utożsamiam się z nimi do końca. Popieram owszem tylko że niestety zbyt mało ludzi myśli (zwłaszcza słuchających NS czy też NSBM) i robi się czasem z tego coś na kształt kindermetali. Strona jak dla mnie przykra. Nie żebym się nie śmiał, przykra z powodu tego iż pokazuje prawdę większości ludzi.

=> Josefie Knecht
Death nie grało BM o ile pamiętam. W death, i innych gatunkach ideologii było tyle co w punku.

Cytuj
Jeśli muzyka niesie jakieś przesłanie, to jego powinno słuchać się również.

Tu masz racje. Nie słuchasz punka nie sympatyzując (choć jakie tu jest przesłanie idź na wino walcz z systemem?). Ot taki przykład.
eware of the light, it may take you away, to where no evil dwells.

Offline Josef Knecht

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 04, 2004, 12:29:53 pm »
Cytuj
Jeśli muzyka niesie jakieś przesłanie, to jego powinno słuchać się również. A rozmawiamy o metalu ogólnie i o jego aspektach.


Muzyka jak sama nazwa wskazuje, po pierwsze i przedewszystkim jest muzyką właśnie. Słowa tudzież przekaz stoją na dugim miejscu i tu wychodze z prostego założenia. jeśli zespół gra przepiękną muzykę i ma niepowtarzalny 'przekaz', albo chociaz przekazany w sposob niepospolity to jest to dla niego plus. Dlatego z łatwością można odnaleść i rozróżnić szczerych i wartosciowych wykonawców. Oni zazwyczaj po prostu są sobą i ich 'przekazu' nie można pomylić z żadnym innym, nie kreuja się do nutru tylko sami niejako nieswiadomie go tworza. nie można ideologią bronić wartości muzyki lub zasłaniać się nią, bo wtedy owe dzwieki schodza na drugi plan i tak mysle ze jest w wiekszosci zespołów metalowych. Satanistyczny image zwraca na nich uwage i na ich muzykę, która często jest schematyczna i niekoniecznie ciekawa.

A zresztą to co napisałem powyżej to tylko mój prywatny bełkot, muzyka broni się sama i nie potrzebuje sztucznie dodawanej ideologii (nie mylic z przekazem emocjonalnym). Dobra koniec, bo dzis mi się jezyk plącze - jestem po lekturze Ajdukiewicza  :|
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline Josef Knecht

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 04, 2004, 12:33:48 pm »
Cytuj
=> Josefie Knecht
Death nie grało BM o ile pamiętam. W death, i innych gatunkach ideologii było tyle co w punku.


oczywiście, że nie. Chodziło mi tylko o ukazanie jedynego zespołu ultracięzkiego (a do takich mozna zaliczyc zarowno death metal jak i black metal), o którym moge smiało powiedzieć, że nie padł ofiara ideologii i schematów.
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline papiesz

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 05, 2004, 12:05:19 am »
Cytat: "Nihil"
Tu masz racje. Nie słuchasz punka nie sympatyzując (choć jakie tu jest przesłanie idź na wino walcz z systemem?). Ot taki przykład.


Nie będę polemizował na temat słuszności idei NSBM, bo takie polemki sensu nie mają (nikt nikogo i tak nie przekona). Co do punka: jest to muzyka bardzo prosta. Na początku była to opozycja wobec art-rockowych zespołów. Ale od początku lat 80 punk podjął treści polityczne. I dla mnie punk jest właśnie muzyką i treścią jednocześnie. Sam nie lubię utożsamiania punka z tym co Ty podałeś "idź na wino walcz z systemem", choć wiem, że taki jest stereotyp. M.in. dlatego powstała nazwa panko-polo jako określenie "jabolowych pomazańców" walczących z systemem.
No ale jest to temat o metalu, więc nie będę robił OT na rzecz obrony mojej wizji punka  ;)

Do Josefa: nie zgadzam się, że posiadanie treści deprecjonuje muzykę i sprowadza ją na drugi plan. Muzyka może być doskonałym nośnikiem idei. Ale tu występuje ta dychotomia: muzycy metalowi, świetni technicznie, skupiają się na muzyce ( i bardzo dobrze), zaś gorsi technicznie punkowcy skupiają się na przekazie (i bardzo dobrze).
A skoro podałem nurt NSBM jako połączenie tych dwóch rzeczy, to dla urozmaicenia podam istnienie nurtu xSEx metal. Jak więc widać muzyka metalowa nie ustrzegłą się od bycia nośnikiem idei.
nothing positive only negative

Anonymous

  • Gość
O metalu inaczej...
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 05, 2004, 08:24:31 am »
Kormak=> Masz całkowitą słuszność. Chodzi mi o to, że nie można oceniać muzyki po tych, którzy jej słuchają.

Josef=> Black metalowcy piszą często muzykę pod teksty

Niektórzy jeszcze udają satanistów tylko dla kas - taki np. Dimmu Borgir gra świetną muzykę, a ich teksty (przynajmniej te starsze) traktują o szatanie... Jest to nieco śmieszne, choć możnaby to interprtować jako poetyckie ucieleśnienie jakichś wartości, w które wieży (świadomie lub nie) ludzkość. Moża jako fan mam nieco skrzywione spojrzenie, ale tak mi się wydaje...

Offline Josef Knecht

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 05, 2004, 08:55:40 am »
Cytuj
nie zgadzam się, że posiadanie treści deprecjonuje muzykę i sprowadza ją na drugi plan


Ostrzegłem na końcu tamtej wypowiedzi, że to bełkot nad którym nie zapanowałem  ;)  Po prostu dla mnie muzyka, w której nie tresc tylko tzw. ideologia jest wazniejsza od muzyki jest deliktanie mowiac nie do sluchania i za taka uwazam tworzona przez wiekszosc zespolow satanistycznych.

Cytuj
Muzyka może być doskonałym nośnikiem idei


Źle mi się to kojarzy, z jakimś przekazem pod progowym  :|

Cytuj
Ale tu występuje ta dychotomia: muzycy metalowi, świetni technicznie, skupiają się na muzyce ( i bardzo dobrze),


Muzyka z niewielkimi wyjątkami jest tutaj bardzo schematyczna, a trescia satanistyczna probuje się 'upgrejdowac' jej wartosc. Tak mi sięprzynajmniej wydaje.

Cytuj
zaś gorsi technicznie punkowcy skupiają się na przekazie (i bardzo dobrze).


To niech piszą ksiązki, muzyka w ktorej przewaza ideologia to 'kupa'. Ale sa pozytywne wyjatki np. tacy The Analogs, zespol jak najbardziej dobry technicznie i z ciekawymi tekstami.

Cytuj
Jak więc widać muzyka metalowa nie ustrzegłą się od bycia nośnikiem idei.


A szkoda bo wolę muzykę metalowa, ktorej nie mozna wrzucic do nurtu ideologicznego i zespol jest po prostu soba i tyle. Bez haseł typu: 'true elite pagan metal'

Cytuj
Josef=> Black metalowcy piszą często muzykę pod teksty


To prawie hiphop widzę  ;)
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline Nihil

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 08, 2004, 09:41:16 pm »
Nie ma się co czarować że dzisiejszy BM to coś innego niż szopka dla dzieci, może coś bardziej zaangażowany teatrzyk. Muzyka owszem rozwinęła się patrżac na rzeczy w stylu Arcturus i inne takie. Czasem moge ich posłuchać ale robię to żadko.
Cytuj
muzyka, w której nie tresc tylko tzw. ideologia jest wazniejsza od muzyki jest deliktanie mowiac nie do sluchania i za taka uwazam tworzona przez wiekszosc zespolow satanistycznych.

Cięzko się niezgodzić, ale tu chodzi o coś innego niż muzyka sama w sobie  :) , co niezmienia faktu że ja też jestem mało odporny na "kichę" dlatego nie słucham już prawie metalu jako takiego.
Cytuj
Muzyka z niewielkimi wyjątkami jest tutaj bardzo schematyczna, a trescia satanistyczna probuje się 'upgrejdowac' jej wartosc. Tak mi sięprzynajmniej wydaje.

Bo się to dobrze sprzedaje, kilka zdjęć w corpse-paint'ach itp. Durne oświadczenia że tylko my gramy de best blak metal on de łort itp. Dzieciaki to lubią  :wall:

Teraz ci którzy lubią deathmetal mnie zabiją. Ale wysunę tezę: DEATH IS DEAD. Mówię to z premedytacją jako ex-słuchacz deathmetalu. Kiedyś słuchałem go dość dużo. Zdarza mi się sięgnąć po stare płyty. Nihilist, Nocturnus, Pan Thy Monium, Celtic Frost, Hellhammer ewentualnie Bolt Thrower. Jak mam wrażenie ostatnie płyty o których mówie to lata około 1993. Potem posucha mówiąc szczerze zero czegoś ciekawego.
eware of the light, it may take you away, to where no evil dwells.

Offline Josef Knecht

O metalu inaczej...
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 09, 2004, 07:13:03 pm »
Ja się nie obraże. Moja sympatia do tego gatunku zaczyna się i konczy na zespole Death, co juz kilka razy zdazylo mi sie przypomniec.
Świeżo upieczony fan wilków :)