Ja narazie może nie dodam nic nowego. Leonardo z Vinci. Wpadł na tyle genialnych pomysłów, że niejednemu zabrakłoby kilku istnień na to. Choć nie wszystkie wynalazki powstały pierwotnie w jego głowie, na szacunek zasługuje fakt, że umiał je wykorzystać w swój sposób, udoskonalając tak, że dopiero kilkaset lat potem ze względów technologicznych można je wykonać. Współcześni mu, nie pojmowali przeważnie jego toku myślenia... stąd zachowała się tylko część jego bogatych zapisków. I aż dziw bierze, że mimo perypetii życiowych (Leonardo pochodził z nieprawego łoża, co w tamtych czasach oznaczało brak możliwości pobierania nauk oraz wydarzenie, które odcisnęło się piętnem na jego całym życiu: w wieku 23 lat został oskarżony o gwałt na... pewnym młodzieńcu) zdołał osiągnąć tak wiele, choć wpółcześni mu nie byli tego do końca świadomi. Specjalizował się w tak wielu dziedzinach , że chyba mało kto potem dorównał mu w uwielbieniu dla nauki. I wszystko to osiągnął bez wykształcenia...