1. Przypominam o tezie, dla której szukałeś potwierdzenia.
2. Ja naprawdę nie wyrażałem wątpliwości co do wyższej pozycji m.in Szwecji w rankingu (w stosunku do Polski). Wymienione przeze mnie kraje, to państwa opiekuńcze- to fakt. A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem (że zacytuję klasyka). To, że w Indeksie mają dość wysoką pozycję, wcale nie znaczy, że ich system gospodarczy jest bardziej liberalny. Jest bardziej sprawny.
Odnoszę wrażenie, że błędnie utożsamiłeś sprawność systemu z liberalnością systemu. Bo w tym drugim nie chodzi jedynie o jasne, proste przepisy (powiedzmy podatek liniowy), ale przede wszystkim o
niskie podatki. Państwo socjalne wcale nie musi być niewydolne, jak było w przypadku demokracji ludowych. Szwecja, którą tu męczymy jest najlepszym przykładem.
Według mnie niesłuszne jest też uznanie, że państwa z wyższą pozycją w Indeksie są mają bardziej liberalne systemy gospodarcze. Nie chodzi jedynie o łatwość otwarcia/prowadzenia działalności gospodarczej, bo to trochę za mało. Należy wziąć pod uwagę strukturę własności prywatnej/państwowej, gwarancje prawne itp. Pod tym względem lewacka (chociażby) Szwecja zaprzecza słuszności postawionej tezie.
Odnośnie modelu szwedzkiego w Polsce- to nie byłaby liberalizacja, tylko usprawnienie systemu. Lepsze, sensowniejsze podatki nie oznaczają, że państwo jest bardziej liberalne. Bo wraz z modelem szwedzkim przyszłyby też gwarancje prawne, sposób działalności państwa (ot chociażby szkolnictwo, w Szwecji szkolnictwo prywatne stanowi znacznie mniejsze odsetek niż w Polsce).
Podsumowując: Polska na takich zmianach z pewnością zyskałaby wyższe miejsce w rankingu, ale to nie znaczy, że byłaby bardziej liberalna. Niesłuszne jest utożsamianie wysokiego miejsca w rankingu jedynie z liberalizmem gospodarczym- na tej podstawie można by sądzić, że przykładowa Szwecja ma bardziej liberalny system gospodarczy od np. Łotwy. Tymczasem to Łotwa wprowadza podatek liniowy i odnotowuje duży wzrost gospodarczy. Indeks bierze też pod uwagę rzeczy takie jak np. korupcja, a dotyczy samej łatwości prowadzenia działalności gospodarczej, nie całej polityki państwa.
3.
Niemniej jednak indeks dowodzi tego, że wśród państw najbardziej liberalnych (chociaż wciąż są liberalne niewystarczająco) nie ma krajów uważanych za biedne - nie podważyłeś tego w żaden sposób.
I nie mam zamiaru.
Ale - po pierwsze, jak już mówiłem bieda = sytuacja społeczna, nie zamożność państwa.
Po drugie, to o czym pisałem wcześniej w tym poście- wysokie miejsce w tym rankingu oznacza przede wszystkim łatwość prowadzenie działalności gospodarczej,
a nie to, że państwo nagle okazuje się takim o systemie czysto liberalnym (przykład z opiekuńczą Szwecją i odmienioną Łotwą). Korupcja, praworządność itp.
4. Teza= za biedę odpowiadają lewacy. Przykładowa Szwecja od dziesięcioleci rozwija się pod rządami lewicy i spadki koniunktury zaliczała głównie pod rządami liberałów. Wniosek= to nie lewica odpowiada za biedę. Dodatkowo państwo to wcale nie jest bogate od dawien dawna- na jego obecną sytuację wpływa m.in przyjęta polityka władz (i to nie władz liberalnych tj. nie było tak, że bogactwo Szwecji wyrosło na pracy liberałów, a teraz państwo zmieniło charakter i dumnie nazywa się państwem opiekuńczym).
5. Nie ma sensu porównywanie autorytarnego Zimbabwe, bo to żadna lewica i ideały tej części sceny politycznej. Nie należy się doszukiwać powodów biedy tego państwa i biedy tego społeczeństwa w jakichkolwiek działaniach o charakterze socjalnym, bo to nie ma najzwyczajniej sensu. Problem tkwi w braku demokracji. Podobnie w KRL-D, Iranie, Kubie i innych.
6. Takie potwierdzenie tezy sugerowałoby, że państwa z końca listy to jedynie kraje rządzone przez lewicę. Problemem jest natomiast niedemokratyczność. Taki dowód byłby słuszny, gdyby Szwecja, Niemcy, Norwegia, Francja były gdzieś pod koniec listy. Nie są.
Nie wiem, o czym dokładnie jest ten temat (trafiłem tu z Forum Historii, po sprawdzeniu Twoich postów), ale patrząc na jego nagłówek mam niejasne przeczucie, że to, o czym piszemy to lekki off-topic