Dla mnie w ciągu 14 lat przygotować misje na księżyc w pewnym sensie od zera to bardzo krótko, biorąc pod uwagę stan budżetu USA, wojen w Iraku czy ogólne niezadowolenie społeczeństwa z braku reform, olbrzymia dziura budżetowa,zadłurzenie rządu wobec obywateli i zagranicy.
Ale amerykanie nawet z pustego naleją.
Przypominam tylko,zę NASA myśli o locie na księżyc od roku 1997, w którym to roku podjęto prace nad pojazdem do tego celu.Miał on byc w znacznej mierze komplementarny z wehikułem, który zastąpic miał promy kosmiczne.Także nowe skafandry są już w zaawansowanym staduim budowy.Więc znaczne przygotowania już poczyniono.
A budżet NASA i tak jest olbrzymi.Nie zapominaj,ze obecnie jest on rozdarty na kilkanaście wielkich i kilkadziesiąt mniejszych programów.Teraz znaczna część tych najmniej korzystnych i potrzebnych ulegnie kasacji.Poza tym i tak rokrocznie budzet Agencji ma rosnąć i to o całkiem spory kawał grosiwa.
A społeczeństwo jest niezadowolone, bo USA mają problem ze świadczeniami socjalnymi.Biorąc pod uwagę koszt ewentualnych reform są one wręcz kosmetyczne(birąc pod uwagę potencjał USA)
Aha, to, jak to nazwałeś "zadłuzenie" zagraniczne USA to bajka.USA są "zadłuzone" poprzez tzw obligacje .Obligacje są zwykłą formą obrotu pienieżnego oraz formą aktywacji rezerw centralnych państwa.Kupując je nie stajesz się wiezycielem a powiernikiem pewnej sumy.Tak samo robi większosc państw świata(w tym Polska).Świat jest winien USA kilkaset mld USD prawdziwego długu.
A wewnętrzne zadłuzenie Ameryki to pryszcz.Generalnie większosc krajów rozwiniętych jest w takiej formie zadłuzona, czasem na kilkaset procent PKB i nikt jakoś nie panikuje.W USA ten stan wew, zadł. wynosi kilkadziesiąt procent, czyli niewiele
Nie wmawiaj nikomu, że ktoś się denerwuje.
Tenznak zapytania na końcu świadczył o tym, iż nie było to stwierdzenie, a jedynie pytanie.Więc nic nikomu nie wmawiam.