Po kolei:
Soul Of A New Machine - może to i debiut, może i powinienem być pobłażliwy, ale... ale nie będę. Płyta średnia, choć już słychać czym zwrócili na siebie uwagę. Ale to jeszcze za mało.
Fear Is A Mindkiller - remixy nie poprawiły jakości oryginałów, w związku z czym kaseta ta grzeje miejsce na półce.
Demanufacture - nie no, proszę państwa, chapeux bas. Wszystko jak należy, kamień milowy w historii metalu.
Remanufacture - a te remixy z kolei im się udały. Niektóre nawet bardzo, a dwa wybitnie. A jeden jeszcze wybitniej niż drugi, i to o ten najbardziej młóckowaty (gabba style on "T-1000", yeah!) chodzi.
Obsolete - płyta nie powala, jest po prostu dobra. Bardziej stonowana od Demanufacture, mistrzowska praca producenta.
Digimortal - przyznam się bez bicia iż nie słyszałem.
Concrete - ja już myślałem że to śmieci, włączyłem, a tu muza niezła leci. Jeżeli demówki mieli tak dobre, to dlaczego tak skaszanili SOANM??
A w skrócie rzecz ujmując - tak, lubię ich