Obejrzałem Idola światowego i o ile przed emisją miałem Wojewódzkiego za idiotę, o tyle po jego opinii na temat Anglika, co sprofanował "Light my fire" (i dobrego zdania o Norwegu), nabrałem doń sympatii. Za cos takiego, co ów angol zrobił z Doorsami, spadkobiercy Morrisona mają prawo wytoczyć mu proces.