Autor Wątek: Harry Potter to nie fantasy...?  (Przeczytany 31847 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pokpoko

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 10, 2004, 06:33:04 pm »
Cytuj
To, że korzysta z bestiariusza DnD to prawda (no może z innego systemu) no bo skąd zna tyle tych nazw poworów?
Po drugie to ma być dyskusja a nie obrażanie mnie przez mówienie, że mam ograniczony światopogląd no i te debilne emotioikonki Solitaire'a.

High-Matole..bo inaczej nie moge...wracaj do piaskownicy..czy ty nie jestes w stanie wyjśc poza ciasny swiatek fantastyki i zauwazyć łaskawi eże te nazwy były NA WIEKI przed powstaniem gier rpg??że sa one głęboko wpisane w kulture anglosaską??że fantastyka nie kończy sie na dennych przygodach Drizzta"Hack and slash"Do urdena z dennego świtka Forgotten realms??poza tym bajka  to "
podstawowy gat. ustnej twórczości lud., alegor. przypowieść, często z życia zwierząt, o charakterze satyr.-dydakt.; utwór narracyjny lub epigramatyczny głoszący naukę moralną. "..więc HP może być co najwyżej baśnią..a od basni do fantastyki tylko jeden malutki krok...zreszta w takim razie np.Urban fantasy jakim jest "Amerykańscy Bogowie"nie jest fantasy??bo nie ma ani potworów,ani królestw toczących wojny..ani herosów ani księzniczek...do diabła..weźmy "Młot na czarownice"..wszak nikt nie zaprzeczy że to fantasy a potworów,księzniczek czy wojen jak na lekarstwo...człowieku..dorosnij i wyjdź z getta D&D... :wall:

Offline Smok_Marek

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 10, 2004, 10:34:06 pm »
Odkąd pamiętam temat HP zawsze wywoływał emocje. To, że High-Elf wypisuje androny nie jest wszak powodem aby go matołem zwać. Taki poziom dyskusji daleko nas nie zawiedzie. No, ale nie zjawiłem się tu aby morały prawić.  8)
Czytając ten wątek ubawiłem się setnie. Do paru spraw chciałbym się odnieść.
Komercyjne pisarstwo pani Rowling - otóż w normalnym kraju pisarz zawiera stosowną, korzystną dla niego umowę, nawet bierze zaliczkę i ma z czego żyć. Jest pisarzem, więc niech się z pisarstwa utrzymuje. U nas za komuny było prawie tak samo, poczytajcie felietony Pilipiuka z cyklu "Piszemy bestselera". Nie wierzę, że panie Rowling, pisząc przelicza każde słowo na grube funty. Jej przykład pokazuje, że książka z pomysłem trafiającym w pewną lukę tematyczną, wypromowana jak należy, może odnieść niebagatelny sukces.

Elfy i inne stwory z książeczek DnD - dla mnie elfy w pierwszej kolejności kojarzą się ze zwiewnymi rusałkowatymi duszkami, Legolas jest na szarym końcu. Mój kolega prowadzi coś na kształt internerowego bestiariusza, skąd wynika mi.:
"Elfy, stworzenia te przeniknęły do demonologii z mitologii germańskiej, przy czym znacznie zmieniły charakter, jak i nazwę. Pierwotnie, w mitologii, zwano je alfami (alfar), zaś termin elf pochodzi z XIX w;to wiecznej literatury romantycznej i jest dosłownym przełożeniem terminu elves (l.mn.) z anglosaskiego folkloru. Ełfy znane były, jak się zdaje, wszystkim Germanom. U Niemców nazywano je Alpami/Albami lub Elbami, u Sasów i Skandynawów; alfami, u Anglosasów; elfami."
więcej na stronie Bestiariusza, polecam niedowiarkom i nie tylko.

Wreszcie sedno zagadnienia, HP to fantasy czy nie?, otóż fantasy właśnie. Sam Andrzej Sapkowski w swoim "Rękopise znalezionym w smoczej jaskini" (ale nie mojej  ;) ), czyli kompendium wiedzy o literaturze fantasy, zalicza książki pani Rowling do owego gatunku.
Na stronie 44, w rozdziale Subgatunki subgatunku do kategorii: Jakiś potwór tu nadchodzi czyli "jednorożce w ogrodze". Chodzi o takie utwory, w których do naszego świata wdziera się jakiś elemeny zakłócający jego ład i burzący znany nam porządek, właśnie ów jednorożec zjadający kwiatki z naszego ogródka.
Tak, Gaiman to dobry przykład, ale nasza krajowa "Baszta czarownic" Krzysztofa Kochańskiego nie gorsza.
Dalej, z tego samego kompendium, możemy sie dowiedzieć o tym: "Harry Potter i więzień Azkabanu" był nominowany do nabrody Hugo za 2000 r.
A już koronnym dowodem nie do podważenie jest umieszczenie prozy pani Rowling w kanonie gatunku fantasy. I trzeba się z tym pogodzić.
dzie się podziały tamte dziewice, gdzie ci rycerze z dawnych lat?... - staremu smokowi zebrało sie na wspomnienia.

Offline darksphere

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 10, 2004, 10:47:34 pm »
Oczywiście Harry Potter musi być zaliczony do fantasy lub ewentualnie do horroru, bo s-f to na pewno nie jest...
Osobiście nie jestem zwolennikiem prozy pani Rowling, ani filmu (ów) o czarodzieju, nie mam pojęcia dlaczego. Zdaje się ,że nieodpowiada mi właśnie konwencja - za bardzo "mazgajowata" ale to w końcu książka / film dla grzecznych dzieci  :roll:

Offline High Elf

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 11, 2004, 03:32:04 pm »
:o   :?   :D   :giggle:  :)   :lol:

POKPOKO MATOLE - czy nie dociera do ciebie jedna rzecz? Ja nie uważam, powtarzam NIE UWAŻAM (N I E - U W A Ż A M) nie U-wa-żam że potwory w bestiariuszu DnD zostały wymyślone przez jego twórców. Chodziło mi o to, że chyba tylko w bestiariuszach znajdziesz tak dużo monstrów. Bo przecież trudno w Beowulfie, mitach skandynawskich czy legendach arturiańskich znaleźć aż tyle potworów ile jest w kolejnych odsłonach HP. To znaczy, że autorka wzorowała się albo na minimum kilkunastu książkach (w tym każda musiała mieć sporo z potworów), albo przez dwadzieścia lat spisywała każdą nazwę potwora jaką usłyszała albo... korzystała z bestiariusza. Teoria ta jest bardzo szalona ale jeśli się głębiej zastanowić to skąd Rowling zna tyle monstrów???

 :lol:  Heroiczne zmagania  qudditchu  :lol:

Daj mi przykład oryginalnego pomysłu Solitaire...
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Spajder

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 11, 2004, 04:15:39 pm »
Mój profesor podzielił bajki na wiersze i baśniowe - czy coś w tym rodzaju. Wg tych założeń, to Harry Potter jako literatura dla dzieci od lat 5 do 105 jest bajką rodzaju baśniowego. :P

Czy ten sam problem ima się Alicji po drugiej stronie lustra i Alicji w krainie czarów?
ruga Mutująca Teczka ruszyła - www.nstm.w8w.pl

http://www.nowaps.za.pl

Offline Pokpoko

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 11, 2004, 04:26:38 pm »
High-bestiariusze to wynalazek średniowieczny-skąd wiesz ze nie korzystała z takiego :P
ale serio-mało to jest na rynku odpowiednikó naszego"rekopisu ze smoczej jaskini"?...poza tym równie dobrze mógłbyś Sapkowsikemu zarzucać ze spapugował z D&D bo użył nazw jak Chimara,Gryf czy Smok...

Offline mangipo

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 11, 2004, 06:25:04 pm »
Cytat: "High Elf"
Bo przecież trudno w Beowulfie, mitach skandynawskich czy legendach arturiańskich znaleźć aż tyle potworów ile jest w kolejnych odsłonach HP. To znaczy, że autorka wzorowała się albo na minimum kilkunastu książkach (w tym każda musiała mieć sporo z potworów), albo przez dwadzieścia lat spisywała każdą nazwę potwora jaką usłyszała albo... korzystała z bestiariusza.


Chyba nawet zwykły, szary człowiek, zdołałby wymyślić TYLE potworów i TAKICH, jakie widzimy w "Harrym Potterze"... A jeśli nie, to w takim razie tylko JA jestem na tyle wybitnym przedstawicielem rasy ludzkiej, że bez problemu, ba, nawet bez zbędnego wysiłku, parę stworów wymyślić jeszcze potrafię... Wątpie w to, że ktoś chcący napisać książkę "fantasy", w której będą występowały różne kreatury, korzysta z aż KILKUNASTU książek lub przez 20 lat spisuje każdą nazwę. Pani Rowling mogła i raczej na pewno się na czymś wzorowała. Sięgnęła parę razy do swoich rodzimych mitów i zaczerpnęła z nich kilka pomysłów do poszczególnych książek. Z mojej strony dodam, że raczej większość populacji czytających książki wie, co to takiego smok, centaur, bazyliszek, feniks, mityczny Cerber i wiele innych. I nie musi przy tych nazwach podpierać się wyrafinowanymi bestiariuszami. Istnieje coś takiego, jak wyobraźnia, która bez specjalnych naukowych pomocy, potrafi przetworzyć nabytą już przez człowieka wiedzę. A skąd powstały te wszystkie bestiariusze? Z niczego innego, jak z imaginacji bojaźliwych chłopów, opowieści snutych na rycerską chwałę i fantazji spisujących - mnichów. W końcu, co może umilić taki surowy, klasztorny żywot, jak tylko przelewanie na papier wszystkich chodzących po świecie kreatur? A ludzie ci, nie mieli wygody korzystania z gotowych, jak w dzisiejszych czasach, opracowań i MUSIELI zdać się na własną wyobraźnię... Dziwi mnie jeszcze sprawa ilości potworów w HP. Jest ich tam aż tak wiele? Może i jest, ale pisarz ma - w przypadku Rowling - cały rok na to, aby ten świat opracować i rozmaicić.
P.S.
Zapewniam Cię, że legendy skandynawskie są na tyle bogatym źródłem, że jeszcze przez długie lata będą służyć za oparcie dla pisarzy, tej cukierkowej baśni - fantasy.
ióro, kałamaż i zwoje, to zaiste oddech dla duszy mojej...

Offline Smok_Marek

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 11, 2004, 06:51:56 pm »
Cytat: "Spajder"
Czy ten sam problem ima się Alicji po drugiej stronie lustra i Alicji w krainie czarów?

A panienkę Alicję zaliczył (...!) pan Sapkowski do kategorii "Między nami zwierzątkami, czyli krewni i znajomi królika", razem z Doktorem Doolittle'em, Kubusiem Puchatkiem i Ropuchem z "O czym szumią wierzby". Ależ to trzeba mieć wiedzy żeby się w tych meandrach subgatunkowych nie pogubić...
dzie się podziały tamte dziewice, gdzie ci rycerze z dawnych lat?... - staremu smokowi zebrało sie na wspomnienia.

Offline Averg

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 11, 2004, 09:30:05 pm »
HP to ogólnie lektura dla mało wymagających czytelników. Nie umywa się do takich książek jak Dworzec Perdido. A ta rzekoma inspiracja D&D, jest LEKKĄ przesadą. Jak można się Inspirować najbardziej wtórnym systemem RPG na świecie??!!
O ile pamiętam powstał on na przełomie 70/80-tych, a od tego czasu fantasy trochę się rozwinęła. Jak ktoś nie wierzy, to kieruje do przeczytania Śmierci Nekromanty oraz Dworca Perdido.
Zresztą i bez tego całego tfu bestiaruiszu można pisać fantasy - vide książkie Kresa.

Offline Silencer

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 11, 2004, 10:00:40 pm »
Cytat: "Averg"
Jak można się Inspirować najbardziej wtórnym systemem RPG na świecie??!!
O ile pamiętam powstał on na przełomie 70/80-tych, a od tego czasu fantasy trochę się rozwinęła.


Racja. Od dziś przestaję się inspirować tym, a także mitologią, kodeksem Bushido i Deklaracja Niepodległosci. Starocie!
size=9]No Mutants Allowed - naj... strona o Fallout
Konspiracja - Postapokaliptyczne i autorskie RPG
Kurier Slawijski - o Wolsungu[/size]

Offline High Elf

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 13, 2004, 02:05:15 pm »
Nie czytaliście tego że mówiłem że to trochę szalona teoria? Nie mówiłem że naprawdę tak uważam. Ja rozumiem wiele ale jedno mnie inspiruje - czemu tak zaciekle trzymacie się swoich racji? Czy naprawdę Harry jest tak wspaniałą książką by jej bronić wszystkimi siłami? Czy uważacie że to najlepsza książka jaką czytaliście?
Ja tam sądzę że raczej nie. Bo nawet Tolkien którego wielu forumowiczów oskarża o nudne pisanie i styl miał większe ambicje i zdolności niż Rowling. A tej kobiety naprawdę mocno bronicie. Czemu? Bo Tolkien nie żyje?  :?
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


Offline Watcher

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 13, 2004, 02:53:46 pm »
ROTFL :D

Elfie, oni jej nie bronią :) Oni tylko piszą, że to jest fantasy. Co jest chyba oczywiste btw
Marcet sine adversario virtus

Offline Pokpoko

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 13, 2004, 02:55:39 pm »
ja tam HP nie lubie..nie trafia do mnnie historia-oze gdybym miał 7 lat mniej...
a ni ebronimy pani Rowling(przynajmniej nei ja)ale raczej staram sie prostowac pomylone teorie i agresje ziejąca z niektórych(tak to o tobie :P )...

Offline mangipo

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 13, 2004, 03:47:37 pm »
Cytat: "High Elf"
Czy naprawdę Harry jest tak wspaniałą książką by jej bronić wszystkimi siłami? Czy uważacie że to najlepsza książka jaką czytaliście?
Ja tam sądzę że raczej nie. Bo nawet Tolkien którego wielu forumowiczów oskarża o nudne pisanie i styl miał większe ambicje i zdolności niż Rowling.:?


Stylowi Tolkiena niczego zarzucić nie mogę, a chyba normalną rzeczą jest, że książka licząca sobie lat 50, odbiega NIECO od dzisiejszych norm. Literatura idzie do przodu i nie dziwie się, że znajduje się coraz więcej lepszych pisarzy i książek, nawiązujących do tego rzekomo "czystego" fantasy. Do "Władcy Pierścieni" mam niezwykły sentyment i prozę tę uwielbiam! Ale zewsząd widać książki, które - nie boję się tego powiedzieć - są przecież lepsze. Nie oszukujmy się. Każdy kto przeczytał pewną ilość lektur fantastycznych (czy w przypadku Tolkiena - fantasy), może wymienić kilka takich tytułów - ciekawszych, jako ogół. A pani Rowling? Nie, nie będę oczywiście jej porównywał do Tolkiena... Ale HP jest książką nowoczesną, prozą nowatorską i - jak dla mnie - nawet bardziej interesującą. "Władcę..." czytałem ponad rok temu i już wiele rzeczy umknęło mojej pamięci. Wiem natomiast jedno: w sobotę idę drugia raz na "Powrót króla", a przed seansem z pewnością poświęcę mojej uwadzę, kilka ważniejszych rozdziałów z trylogii. Prawdziwa uczta.
ióro, kałamaż i zwoje, to zaiste oddech dla duszy mojej...

Offline High Elf

Harry Potter to nie fantasy...?
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 14, 2004, 02:36:25 pm »
W ilu to tematach mówiłem, że również uważam, że Władca Pierścieni sporo stracił na przełomie tych klku(dziestu)  :D  lat. Poza tym cieszę się, bo myślałem, że skoro wypowiadacie się tak a nie inaczej to znaczy, że jest to wasza ulubiona książka a tego bym nie zniósł. Nigdy nie uważałem, że Potter to dziadowa książka ale od zawsze pałałem do niej pewną  :twisted: niechęcią :twisted:
ziałam w imieniu Zakonu Rycerskiego Świętego Jana Chrzciciela Szpitala Jerozolimskiego. Nie polecam wchodzić mi w drogę ;)


 

anything