Nie będę pisął dużo (już wczesniej wyjasniałem dlaczego), chcę tylko dać znać, ze podróż trwa...
Game of You... Czytało mi się najszybciej i najpłynniej... Ale chyba własnie czytało się zbyt szybko... Nie wiem czy coś z tej historii wyniosłem więcej... Na pewno jest najbardziej makabryczna... Ale pamiętam ją już słabo.. a to dopiero tydzień (nie pisałem od razu, bo forum nie żyło)
Raczej tak sobie...
Fables and Reflections. Dawkowąłem sobie po jednym czy dwa...
Różne. Bardzo różne. Podobało mi się "Fear of Falling" i "the Hunt"
Bardzo podobało mi się "song of Orpheus" (jak teraz wiem bardzo ważne). Znałem ten mit bardzo dobrze (niejeden konkurs wiedzy o mitologii się wygrało w swoim życiu) ale to przedstawienie tutaj zaintrygowało mnie. Bardzo dobrze opwoiedziane.
Zacwycony jestem "Parliement of Rooks" i "Ramadanem". To dwie najlepsze hsitorie w zbiorze. Moim zdaniem..
Reszta tak sobie... OK. przeczytałem. Dowiedziałem się czegoś ciekawego o ciekawych postaciach (szczególnie Imperator Stanów Zjednoczony, nie znałem go) ale nie zachwyciłem się...
Nawet się trochę rozczarowąłem bo czekałem na historię Johanny Constantine, ale nie wiem czego się spodziewałem, bo choć miło jak wazną postacią sie okazała, to jednak nie czułem tego podczas czytania samej opowieści...
No i "brief Lives"
To jak na razie najlepsza historia o Sandmanie.
Zaczyna się jak opowieść z tajemnicą. Kryminalna nawet. Whodunit. A przekształca w komiks drogi. Tajemnica okazuje się nie do końca być tym czego się spodziewamy, ale na tym etapie nie przeszkadzało mi to już. Bo przecież każda podróż nas zmienia. I podobnie jest z tą którą odbywamy czytając.
Każdy z nas ma inne powody by odejmowac te podróż. I nie zawsze jest nimi znalezienie tego czego szukamy.
Więc i w naszym przypadku nie zawsze chodzi o to by przeczytać dany komiks. Liczy się podróż z nim odbyta.
A jak nas ta podróż zmienia, czego dowiadujemy się o sobie, to już inna sprawa.
Pięknie dający do myślenia, wciagająca, choć totalnie niespiesznie prowadzona historia. I wazna zmiana.Pewne plany się spełniaja, pewne wydarzenia dają sie przewidzieć, a pewne nie.
Bardzo dobrze, że przedmowę przesunięto na koniec. Bo ta w Game of You się źle czytała na początku. Widocznie wyciągnęli jakieś wnioski. I dobrze. Zmiana...
Podrózuję dalej... Nastęny przystanek: sypialnia, biały regał na ksiazki, druga pólkaod góry, dziesiąty komiks od lewej strony... no, w tej chwili to właściwie dziewiąty, ale zanim go wezmę do ręki, musze przecież odłożyc ten, który w niej trzymam...