trawa

Autor Wątek: Sandman  (Przeczytany 333201 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline freshmaker

Sandman
« Odpowiedź #825 dnia: Wrzesień 29, 2007, 07:54:18 am »
tlumaczenie polskiego wydania sandmana jest akurat bardzo dobre. ja swego czasu wymienilem czesc egmontowskich sandmanow na oryginaly, teraz wymieniam na absolute, ktoy jest na prawde doskonaly. nigdy jeszcze nie widzialem tak ekskluzywnie wydanego komiksu.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

Offline kickic

Sandman
« Odpowiedź #826 dnia: Wrzesień 29, 2007, 01:17:59 pm »
Cytat: "Death"

Mam kolejne pytanie dotyczące amerykańskiech wydań Sandmana. Może tym razem też mi ktoś pomoże:) Czy to wydanie Endless Nights: http://www.multiversum.abc24.pl/default.asp?kat=-3&pro=247448 jest tak samo exclusive jak to nasze polskie? T. zn. czy wersja HC ma też tak grubą oprawę i taki papier jak wersja Mistrzów z Egmontu. Jeśli tak to od razu opchne "Miszcza";) na Allegro. Za tę flotę kupię oryginala HC i jeszcze na parę piw floty zostanie:) Pytam bo nie chce się zawieść na oryginale i potem płakac za Egmontowskimi Nocami.



oryginal endless night posiada obwolute, na samej okladce znajduja sie grafiki z obwoluty bez zadnych napisow, papier kredowy
ogolnie wydane znakomicie wiec raczej nie bedziesz plakac za wersja egmontowska :)

Offline Death

Sandman
« Odpowiedź #827 dnia: Wrzesień 29, 2007, 01:25:04 pm »
kickic napisał:

Cytuj
oryginal endless night posiada obwolute, na samej okladce znajduja sie grafiki z obwoluty bez zadnych napisow, papier kredowy
ogolnie wydane znakomicie wiec raczej nie bedziesz plakac za wersja egmontowska

Miodzio! Mam nadzieję, że tak właśnie będzie t.zn. że ten album wydaniem HC wymiata tak smo jak polskie. Zawsze można się zabezpieczyć. Najpierw kupię wydanie amerykańskie a dopiero potem zdecyduje, który album zostaje a który wędruję na aukcję.

Offline C.H.U.D.Y.

  • Redakcja KZ
  • Szafarz bracki
  • *
  • Wiadomości: 2 231
  • Total likes: 0
  • Angry Comic Book Nerd
    • KZ
Sandman
« Odpowiedź #828 dnia: Wrzesień 29, 2007, 05:26:59 pm »
Osobiście radzę nie kupować wydania oryginalnego Endless Nights, gdyż takowe może sie znaleźć w wersji absolute Sandmana vol.4.

A Absolute Sandman owszem, jest BOSKI. Przepięknie prezentuje sie na półce, a czytanie materiału o originie Sandmana w bonusach jest przyjemnością samą w sobie  ;) Świetny prezent naważne na takie święta bożonarodzeniowe na przykład  ;)

Offline Death

Sandman
« Odpowiedź #829 dnia: Grudzień 10, 2007, 07:54:17 pm »
Mam już wydanie Vertigo. Potwierdzam! Wydanie znakomite! Dodam jeszcze, że format większy niż w polskim wydaniu, i czcionka też większa i bardziej wyraźna! Ogólnie jest miodzio! No i razem z przesyłką wydałem na to cudo 53 zł a nie ponad 120 jak to bywa na allegro w przypadku mistrzowskiego wydania Egmontu

Offline Anonimowy Grzybiarz

Sandman
« Odpowiedź #830 dnia: Marzec 08, 2008, 11:12:29 am »
Przeczytałem Preludia i Nokturny. Świetne! Prawie wszystkie historie są świetne, jednak moją ulubioną ze zbioru pozostaje ta z Constantinem  8)
Ogólnie to wszystkie historie są bardzo dobre. (chyba się powtarzam...) Podoba mi się pomysł walki Sandmana z Demonem w historii gdzie Władca Snów próbuje odzyskać swój hełm. W całym tomie jest jedna okropna cena, która mną trochę wstrząsnęła a jednocześnie wywołała ukłucie smutku. Chodzi tu o scenę w której Doktor Dee zabija dziewczynę która go podwiozła
... :(
Świetny jest "epilog" ze Śmiercią. Łopot skrzydeł...
podsumowując:
Świetny tom. Wciągająca fabuła, rysunki przyjemne (nie są to arcydzieła, a wielu by je obrzuciło błotem, jednak ja mam do nich jakiś sentyment... Kojarzą mi się z TM-Semic'iem :oops: ). Tom super wydany. Nie drogi. (kupiłem go za 50 zł w merlinie). Polecam gorąco.
Czekam na zbiorcze wydanie Domu Lalki, które jest zapowiedziane na ten rok. Powoli będę sobie wymieniał kolekcję na HC :)
Noce Nieskończone zamówiłem po angielsku, bo nie stać mnie na kupno w polskiej wersji za astronomiczną cenę.
Zastanawiam się, czy skoro, powolutku bo powolutku (ale mysle ze za 10 lat skonczą ;) ) wypuszczają integrale w HC to Śmierć też wydadzą w takim formacie...
Pozdrawiam

Offline karolk

Sandman
« Odpowiedź #831 dnia: Marzec 31, 2008, 01:43:39 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy"
No i ten Corto, to jest bohater! Niech się wszystkie Rorki i inne Sandmany-pedały pochowają!


Cytat: "xionc"
W kwestii orientacji seksualnej Sandmana - nie ma. Chyba, ze nieuwaznie czytalem.

Ale ja nie o tym...


chodzi o mentalny homoseksualizm rozumiany jako przesadne zaangażowanie w prezentacje swojej osoby/postaci jako pełnej symboliki poezji, która wzrusza och! och! lub czaruje TAJEMNICĄ za która absolutnie nic sie nie kryje lub co najwyżej garść motywów obecnych w kulturze od dawna, którym to udaje, że nadaje nowe znaczenie, a w rzeczywistości okrada dziejowy, kulturalny dorobek myślącej małpy czyli człowieka, czyli ludzkości.

nie mylić z prostą "orientacją seksualną" pod którą łatwo zaszufladkować odmienne od ogółu zdanie pod hasłem "homofobia"

a o orientacji seksualnej Sandmana niewiele moge powiedzieć dopóki nie zobaczę organów tegoż w "zbliżeniu" i "akcji"
na co nie można liczyć specjalnie  bo autor Sandmana skonczył przygode z ta postacią i zaczął pisać wiersze....

Offline Julek_

Sandman
« Odpowiedź #832 dnia: Marzec 31, 2008, 07:40:56 pm »
Karol mi dobrze wątek pociągnął, to na myśli miałem, o czym on pisze w pierwszych zdaniach swojego posta.

Cytuj
przychylam posta

Offline wilk

Sandman
« Odpowiedź #833 dnia: Marzec 31, 2008, 08:14:00 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy"
Karol mi dobrze wątek pociągnął, to na myśli miałem, o czym on pisze w pierwszych zdaniach swojego posta.

Cytuj
przychylam posta

W takim razie poprawniej było raczej napisać o Sandmanie-egocentryku, narcyzmie Sandmana czy o czymś podobnym. Nazwanie Sandmana "pedałem" jednoznacznie wskazuje w najlepszym przypadku (pomijając pejoratywność tego określenia) na jego pociąg seksualny do tej samej samej płci. A przecież, jak słusznie zauważył xionc, Sandman homoseksualistą albo nie był (vide Orfeusz) albo nic na to nie wskazuje. :)

Odbiorca przecież nie musi się domyślać jakie znaczenie nadaje określonym słowom ich nadawca. Polega na ich słownikowym znaczeniu. :)

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Sandman
« Odpowiedź #834 dnia: Kwiecień 02, 2008, 09:23:53 am »
Cytat: "karolk"

chodzi o mentalny homoseksualizm rozumiany jako przesadne zaangażowanie w prezentacje swojej osoby/postaci jako pełnej symboliki poezji, która wzrusza och! och! lub czaruje TAJEMNICĄ za która absolutnie nic sie nie kryje lub co najwyżej garść motywów obecnych w kulturze od dawna, którym to udaje, że nadaje nowe znaczenie, a w rzeczywistości okrada dziejowy, kulturalny dorobek myślącej małpy czyli człowieka, czyli ludzkości.


No, piekna definicja. Jestes juz gotow do wygloszenia oredzia. ;)

Tak powaznie -  gdybys napisal, ze Sandman jest komiksem pretensjonalnym, to chyba bardziej oddaloby to co chcesz wyrazic i z takim sformulowaniem bym sie zgodzil (szczegolnie swiezo po lekturze Midnight Days).

Jednak mowienie o "mentalnym homoseksualizmie" to jest ten rodzaj jezyka nienawisci i nietolerancji, ktorego przynajmiej na tym forum mialem nadzieje nigdy nie uslyszec.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Julek_

Sandman
« Odpowiedź #835 dnia: Kwiecień 03, 2008, 03:23:02 pm »
Xionc, przypisujesz Karolowi fałszywe intencje, a <mentalny homoseksualizm>, o którym piszę, ma w moim mniemaniu zupełnie inne konotacje, niż te, o których wspominasz.

Bo rozmawiamy o bohaterach literackich. O jak napiszę, że wolałbym, aby w bardzo przysiadł się do mnie wyposzczony, wracający z rejsu marynarz, taki jak Corto, a nie zmanierowany bladolicy Władca Snów  powiesz, że mój język też jest pełen nienawiści i nietolerancji?

Do marnych kreacji literackich, tak, pewnie tak.

Cytat: "karolk zresztą"
nie mylić z prostą "orientacją seksualną" pod którą łatwo zaszufladkować odmienne od ogółu zdanie pod hasłem "homofobia"



Wilku, być może bardziej adekwatnym byłoby nazwanie Morfeusza nie pedałem, ale ciotą. Jeśli, ktoś poczuł urażony moim stwierdzeniem, to przepraszam. A odnosząc się do Twojego stanowiska – pisząc pedał błędnie odnieśliście znaczone do znaczącego, w przeciwieństwie do Karola, który pięknie wypatroszył moje stwierdzenie, <rozgwieździł> je na wszystkie strony.
Licentia poetica.

I wracając do samego Sandmana - Gaiman wyposażył go w romantyczną pozę, za którą nic nie stoi. Jego gesty są puste, słowa bez znaczenia, a jest w nich tak samo zakochany jak Giaur, Konrad, Wacław, Gustaw, Lambro czy inny Korsarz. Odstawia przed nami dramat, ale zamiast tragedii, wychodzi mu w pewnych momentach komedia. Nie chcę dyskwalifikować całego dzieła Gaimana, bo <Sandman> to dobry komiks jest, popadający czasem, a w przypadku głównego bohatera niebezpiecznie często w sentymentalną egzaltację, gotyckie trom-ta-drata, poetyckie pitolenie.

Bo udziałem Morfeusza w istocie jest tragedia. Ale czy na każdym rkoku musi to podkreślać?

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Sandman
« Odpowiedź #836 dnia: Kwiecień 03, 2008, 04:26:40 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy"
Xionc, przypisujesz Karolowi fałszywe intencje, a <mentalny homoseksualizm>, o którym piszę, ma w moim mniemaniu zupełnie inne konotacje, niż te, o których wspominasz.

Bo rozmawiamy o bohaterach literackich. O jak napiszę, że wolałbym, aby w bardzo przysiadł się do mnie wyposzczony, wracający z rejsu marynarz, taki jak Corto, a nie zmanierowany bladolicy Władca Snów  powiesz, że mój język też jest pełen nienawiści i nietolerancji?


Pewnie, ze nie, raczej bym powiedzial, ze uzywasz zbyt egzaltowanych analogii jak na recenzenta, ale to jest kwestia stylu, wiec Twoje prawo. Jednak napisales co innego.


Cytat: "xDrugiejSzansy"
Do marnych kreacji literackich, tak, pewnie tak.


Przez kreacje literackie mozna uderzac w rozne grupy. Jesli nie czujesz problemu, wyobraz sobie taki przyklad z innego podworka: "opisywany bohater x zdradza typowo polskie cechy, jak: dwulicowosc, zdradzieckosc i chciwosc oraz brak dbalosci o higiene chatrakteryzujacy te grupe narodowa". Wiec kogo ten tekst tak naprawde atakuje - bohatera x, czy grupe do ktorej z pogarda porownuje go recenzent?


Cytat: "xDrugiejSzansy"
Wilku, być może bardziej adekwatnym byłoby nazwanie Morfeusza nie pedałem, ale ciotą.


Na przykladzie tej wypowiedzi chcialem zadeklarowac - szanuje wszelkie poglady, z wyjatkiem takich.


Cytat: "xDrugiejSzansy"
A odnosząc się do Twojego stanowiska – pisząc pedał błędnie odnieśliście znaczone do znaczącego, w przeciwieństwie do Karola, który pięknie wypatroszył moje stwierdzenie, <rozgwieździł> je na wszystkie strony.
Licentia poetica.


Karol ma ciety jezyk i jego komentarze czyta sie fajnie, ale akurat z tej wypowiedzi nie ma powodu byc dumny.


Cytat: "xDrugiejSzansy"
I wracając do samego Sandmana - Gaiman wyposażył go w romantyczną pozę, za którą nic nie stoi. Jego gesty są puste, słowa bez znaczenia, a jest w nich tak samo zakochany jak Giaur, Konrad, Wacław, Gustaw, Lambro czy inny Korsarz. Odstawia przed nami dramat, ale zamiast tragedii, wychodzi mu w pewnych momentach komedia. Nie chcę dyskwalifikować całego dzieła Gaimana, bo <Sandman> to dobry komiks jest, popadający czasem, a w przypadku głównego bohatera niebezpiecznie często w sentymentalną egzaltację, gotyckie trom-ta-drata, poetyckie pitolenie.

Bo udziałem Morfeusza w istocie jest tragedia. Ale czy na każdym rkoku musi to podkreślać?


Z tym sie akurat zgadzam, ale wydaje mi sie, ze wszyscy ktorzy czytali te serie to zauwazyli. Taka maniera Gaimana, komu sie podoba, czyta dalej, komu nie - przestaje. Mam wrazenie ze Ty i Karol postanowiliscie katowac sie tym komisem do granicy frustracji, ktora zaowocowala m.in. tego rodzaju niepotrzebnymi wypowiedziami.

Przy okazji - czytalem dzis artykul o kreatywnosci w internecie, w pierszym akapicie pojawil sie Neil Gaiman, jako przyklad artysty kreatywnego.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Julek_

Sandman
« Odpowiedź #837 dnia: Kwiecień 03, 2008, 04:44:10 pm »
Cytat: "xionc"
Pewnie, ze nie, raczej bym powiedzial, ze uzywasz zbyt egzaltowanych analogii jak na recenzenta, ale to jest kwestia stylu, wiec Twoje prawo. Jednak napisales co innego.


Ale to nie jest recenzja, tylko pitolenie na forum. A sformułowania tego użyłem teraz właśnie.

Cytat: "xionc"
Przez kreacje literackie mozna uderzac w rozne grupy. Jesli nie czujesz problemu, wyobraz sobie taki przyklad z innego podworka: "opisywany bohater x zdradza typowo polskie cechy, jak: dwulicowosc, zdradzieckosc i chciwosc oraz brak dbalosci o higiene chatrakteryzujacy te grupe narodowa". Wiec kogo ten tekst tak naprawde atakuje - bohatera x, czy grupe do ktorej z pogarda porownuje go recenzent?


Uwierz, nie uderzyłoby.

Cytat: "xionc"
Z tym sie akurat zgadzam, ale wydaje mi sie, ze wszyscy ktorzy czytali te serie to zauwazyli. Taka maniera Gaimana, komu sie podoba, czyta dalej, komu nie - przestaje. Mam wrazenie ze Ty i Karol postanowiliscie katowac sie tym komisem do granicy frustracji, ktora zaowocowala m.in. tego rodzaju niepotrzebnymi wypowiedziami.


Czyli z gruntu podzielasz moją opinię, nie podoba Ci się tylko moja, względnie Karola, frazegologia, czy tak?

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Sandman
« Odpowiedź #838 dnia: Kwiecień 03, 2008, 05:00:32 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy"
Czyli z gruntu podzielasz moją opinię, nie podoba Ci się tylko moja, względnie Karola, frazegologia, czy tak?


Z gruntu podzielam, z zaznaczeniem, ze przez te wszystkie lata nalozyl sie pewien sentyment do cyklu, wiec teraz te Midnight Days mimo zgrzytania zebami w paru miejscach przeczytalem raczej z przyjemnoscia.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Blacksad

Sandman
« Odpowiedź #839 dnia: Kwiecień 03, 2008, 05:11:45 pm »
Bo to tak: "ciota" czy "pedał" to skrót myślowy. Tak jak "czarnuch", "mosiek", "burak"  czy "dziwka". A rozwinięcie tego skrótu niesie już ryzyko dotknięcia kogoś. I trochę Karol tym rozwinięciem strzelił sobie w stopę poprawności politycznej, choć pewnie nie było to jego intencją, utożsamiając "ciotowatość" z homoseksualizmem. A wiadomo, że "ciotowatość" to egzaltacja, pretensjonalność, narcyzm - w potocznym znaczeniu. I to było czytelne w poście Kuby. Karol to rozwinął w definicję, ściągając na siebie gromy.
Chrzań się, Smirnov