Na mnie również oba tytuły zrobiły duże wrażenie. Właśnie pomysłowość, swoboda autora i sposób potraktowania przez niego komiksu, sprawiły, że seria z Giuseppe Bergmanem to wyjątkowo wciągająca lektura. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy uważają Manarę za twórcę, który nie potrafi tworzyć dobrych scenariuszy. W świetle wpomnianych pozycji ten zarzut jest wręcz śmieszny.
Mam nadzieję, że niebawem Egmont zaserwuje nam kolejną część cyklu, a biorąc pod uwagę, że "Dzień gniewu" wypadł lepiej od "HP..", spodziewam się czegoś naprawdę fajnego.