Ejże, ale tak samo można powiedziać o wynalezieniu penicyliny! Tak samo o stworzeniu bomby atomowej. Wszystko to ciągnęło za sobą konsekwencje społeczne, polityczne i biologiczne. W przypadku penicyliny szczególnie, zaczęliśmy ingerować w nasz naturalny system immunologiczny. Nie przekonujesz mnie
(Ja tam przekonany sam do tego nie jestem.Nie mam wyrobionego w tym temacie zdania)
Okej.Zauważ jednak,że tamte wynalazki (penicylina) były po prostu pomocą dorazną pozwalającą zwiększyć prawdopodobieństwo przezycia i dożycia naturalnego, sędziwego wieku(że tak to ujmę)
Natomiast nienaturalne gwałtowne ingerencje w ludzką konstrukcję powoduję szereg bolesnych reperkusji, które mogą stać się przyczyną poważnych napięć i konfliktów.
Spójrzmy na 2 przykładowe sprawy:Przedłużanie życia i modyfikowanie nienarodzonych jeszcze dzieci.
Przedłużanie życia, do lat nawet 140 (jest to osiągalne w przeciego około 20 - -25 lat)sprawi,ze liczba aktywnych pokoleń wzrośnie z 4 do około 7.Zachód stanie się wielkim domem starców, gdzie młode pokolenia będą:
primo: ponosić astronomiczne koszty utrzymania tychże ludzi
secundo: mieć problem z osiągnieciem pewnego statusu przed ukończeniem powiedzmy 85 lat!(nim zwolni się miejsce po tym, kto piastował jo wcześniej)
Już 10 lat temu socjologowie przewidzieli,ze na tym tle dojdzie do poważnych napieć i konfliktów.
Jesli chodzi o modyfikowanie genetyczne dzieci, to problem będzie inny.Bedzie to z pewnoscią (jak się przewiduje) zabieg skomplikowany i niezwykle drogi.Pozwolić sobie nan będą mogli wiec tylko ludzie zamozni.Doprowadzi to do wykształcenia się w ciagu np 2 - 3 pokoleń jakiejś elity nadludzi, którym "szara masa" na dole nigdy nie dorówna.Jak taki świat będzie wygladał?Już wolę dożyć tyej swojej 70tki i zejsc w spokoju niż ogladac taka groteskę.
Moderator, proszę skasuj niepotrzebne kopie odpowiedzi Baldwina. Dzięki
Popieram