Autor Wątek: Alchemicy - konieczność czy pasja ;)  (Przeczytany 14494 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ryogaty

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #60 dnia: Marzec 12, 2004, 11:35:22 pm »
Cytat: "Fenris"
Podobnie jest z 3 Pretorianami. Niestety z nimi juz Dajsatis może mieś poważne kłopoty.

No niby tak... Ale 3x pretorianin to 114 pkt a nie 89 :P Wsio da się rozwalić, tyle, że Dasyatisa jakoś tak nieprzyjemnie trudno :P
Cytat: "Piter"
NAPRAWDEEEEE ?? OPOWIEDZ MI O TYM BLAGAM !! Widzisz sam dochodzisz do sedna - ubicie tego dziadostwa to CUD

Ubiłbym to dwukrotnie gdyby nie to, że średnio od 3 rundy wszystkie moje rzuty na obrażenia na przeciwnika to 1 i 2 w porywach do 1 i 5 :P Zresztą widać to było na dwóch turniejach w których brałem udział, wszyscy którzy ze mną grali widzieli :P
Cytat: "Piter"
CZY TE MONSTRA NIE ZJADAJA POLOWY ARMII ??

Raczej szac**ją. Jak już się z czymś tłucze, to wypadałoby bydlaka ubić, ale jak skoro niczym nie mogę wszarżować, z moim fartem przy strzelaniu w walkę trafiam zawsze we własny model i nagle nie rzucam na obrażenia nic poniżej dwóch 4, a magia ofensywna jest cholernie droga :P
Porównywanie ghouli czy szkieletów do np Templariuszy Inkwizycji jest trochę nie na miejscu. Para tych chłopaków powinna poradzić sobie z dasyatisem gdyby nie robiła po gaciach zamiast walczyć :P
amten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg,
Rozkaz pada, rzucasz granat, on już jest bez nóg.
Miał 20 lat jak ty i chciał rzucić też.
Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew.

Offline Piter

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #61 dnia: Marzec 13, 2004, 12:14:02 am »
Ja nie wiem. Albo Ty ustalasz jakas koszmarna trudnosc na ataki i potem bezczelnie Ci ona wychodzi, albo dajsratis nie ma nic w mutagenie i nie dobija sobie defensa do 6. Pewnie jeszcze wygrywasz inicjatywe bo ja z tym to mam spore problemy. Co do templariuszy inkwizycji - jedynym czym oni moga zaszpanowac przed dajsratisem to res, bo chyba nie chcesz mi wmowic ze ich sila czy atak moze zagiac to bydle. Poza tym watpie czy szac**ja cala armie te aberracje, bo RACZEJ nie stoi to w miejscu trzymajac 6 oponentow a raczej kasuje po 1-2 na ture. Poza tym cos widze ze z Ciebie to prawdziwy jest killer dajsratisow skoro jedyne (no oprocz feara) co ci przeszkadza to rzuty na rane. Z takimi rzutami to watpie czy Twoi templarzy potrafili by ubic kure na wsi. Niech Cielaq za Ciebie rzuca to cos mi mowi ze staniesz sie niedlugo postrachem alchemiakow.
img]http://img79.imageshack.us/img79/4121/w1uo0.jpg[/img]

Offline Fenris

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #62 dnia: Marzec 13, 2004, 06:58:39 am »
no wdług naszych obliczeń ma to się stać za jakis 10 bitew ;) .
A co do bydlaków owszem przy dobrych rzutach są one w stanie wciagnąć pół armii na śniadanie, ale kurna pocoś masz tych kurna strzelcó w grze i jedna ture strzelania. Coś zawsze mozesz ukruszyc z tego czołgu(a nie moja wina że przy twoich rzutach to zwiejesz co najwyżej kurz  :P  )
ff through the new day's mist I run
Out from the new day's mist I have come
I hunt

Offline cielaq

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #63 dnia: Marzec 13, 2004, 09:23:44 am »
Cytat: "Piter"
Poza tym cos widze ze z Ciebie to prawdziwy jest killer dajsratisow skoro jedyne (no oprocz feara) co ci przeszkadza to rzuty na rane. Z takimi rzutami to watpie czy Twoi templarzy potrafili by ubic kure na wsi. Niech Cielaq za Ciebie rzuca to cos mi mowi ze staniesz sie niedlugo postrachem alchemiakow.
Podam ci prosty przykład z Inkwizycji. Przeciwnik miał (m.in) dwóch tyranów. Pierwszego zaszarżowało dwóch templariuszy. Zdali feara, i dość szybko sobie z nim poradzili. Drugi wparował w naszą wesołą gromadkę, i pogonił połowę tej ekipy (w końcu skończył mu się ruch, każdy z zaszarżowanych oblał feara). Reszta (czyli ci nie zaszarżowani) zdała feara, zaszarżowała, i utłukła go dość gładko. Wierz mi, największy problem przy bydlakach to fear. Zwykle po prostu na jednego s@#$syna wypada dość modeli, żeby go ubić, probleme jest jedynie dojście do walki... (i rzuty na woundowanie Ryogatego...)
Sprawiedliwość? Kto szuka sprawiedliwości? Zaprowadzimy naszą własną sprawiedliwość - zwyciężając lub ginąc."

"If I advance, follow me! If I fall back, kill me! If I die, avenge me!"

Offline cielaq

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #64 dnia: Marzec 13, 2004, 09:42:48 am »
Cytat: "Fenris"

A co do bydlaków owszem przy dobrych rzutach są one w stanie wciagnąć pół armii na śniadanie, ale kurna pocoś masz tych kurna strzelcó w grze i jedna ture strzelania. Coś zawsze mozesz ukruszyc z tego czołgu(a nie moja wina że przy twoich rzutach to zwiejesz co najwyżej kurz  :P  )
Tyle, że a)najpierw ci strzelcy muszą strzelić (widzieć cel, sami nie zginąc  wcześniej...) b)potem muszą trafić( a częśc zawsze chybia)  c) zranić.  Przeciętne rzuty na woudnowanie (czyli 3,4), plus siła fuziów (6) minus res bydlaka (11) daje nam.... lighta! (zakładając, że strzelę i trafię) Niech rzucę 2,5 na woundy (suma wciąż przeciętna, bo 7), a ty dasz 1 w resa z mutagenu, i juz jest stun!  O rzucie 1,6 nawet nie mówię...
Sprawiedliwość? Kto szuka sprawiedliwości? Zaprowadzimy naszą własną sprawiedliwość - zwyciężając lub ginąc."

"If I advance, follow me! If I fall back, kill me! If I die, avenge me!"

Offline Piter

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #65 dnia: Marzec 13, 2004, 01:37:07 pm »
Coz ja mam z deka inne doswiadczenia co do dajsratisow. Bardzo fajnie ze wam sie udalo ubic je dosc szybko. Ja tego za cholere nie potrafie. Wiem tylko ze Feniek powinien zaczac sie was bac skoro z was tacy mordercy sa. Az strach z wami zagrac czizus maryja.

Cytuj
Wierz mi, największy problem przy bydlakach to fear.


akurat z tymi bydlakami rozegralem juz okolo 15 gier, z czego wiekszosc undeadami i wierz mi ale fear to nie jest najwiekszy problem.
img]http://img79.imageshack.us/img79/4121/w1uo0.jpg[/img]

Offline Ryogaty

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #66 dnia: Marzec 13, 2004, 01:55:08 pm »
Cytat: "Piter"
. Bardzo fajnie ze wam sie udalo ubic je dosc szybko.

Ehh i to jest właśnie problem - nie udało się. Pokiereszować tak, przytrzymać przez parę rund też, ale ubić nie. A w większości wypadków wystarczyłoby żeby jeszcze jeden model dołączył do walki i byłyby hamburgery z dasyatisa. A przed tym dołączaniem kolejnych modeli chroni go strach.
amten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg,
Rozkaz pada, rzucasz granat, on już jest bez nóg.
Miał 20 lat jak ty i chciał rzucić też.
Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew.

Offline cielaq

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #67 dnia: Marzec 13, 2004, 09:14:59 pm »
Cytat: "Ryogaty"
A w większości wypadków wystarczyłoby żeby jeszcze jeden model dołączył do walki i byłyby hamburgery z dasyatisa. A przed tym dołączaniem kolejnych modeli chroni go strach.
Dokładnie. Z tyranami mieliśmy o tyle szczęścia, że jak przyszło na niego szarżować, to zdawaliśmy (w wiekszości) strach. A , jak wiadomo "I Herkules dupa, kiedy ludzi kupa". Wystarczyłoby jednak, żeby część szarżujących modeli oblała test strachu, i walka wyglądałaby zupełnie inaczej.
Sprawiedliwość? Kto szuka sprawiedliwości? Zaprowadzimy naszą własną sprawiedliwość - zwyciężając lub ginąc."

"If I advance, follow me! If I fall back, kill me! If I die, avenge me!"

Offline Ryogaty

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #68 dnia: Marzec 13, 2004, 09:47:24 pm »
Tyle, że tyrant ma "ledwo" 8 fear, czyli 2-ch szarżujących templarów zdaje go na 4+ a dasyatis może wyciągąć 12 czyli tych samych dwóch teplarów zdaje go na 8+ - drobna różnica?
amten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg,
Rozkaz pada, rzucasz granat, on już jest bez nóg.
Miał 20 lat jak ty i chciał rzucić też.
Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew.

Offline BeRsErK

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #69 dnia: Marzec 13, 2004, 10:33:26 pm »
Uwzgledniwszy, że dasek jak i inne giga tałtarajstwo jest szybsze to lepiej najpierw się nastaw na przyjęcie szarży a tu wystarczy ci (dla Gryfów) dobry heros(macie tam cos takiego za 60 parę pkt z 7 dyspa) z liderką i war staffem
Poza tym pretek, może jakiś fajny czar - kombinujcie zamiast biadolić :P
Po co wam dali takie fajne czary ognia :roll: postrzelajcie sobie trochę - i nie wyskakujcie mi, że drogie - bo będzie to łącznie podobne w pkt do daska a jak go się zemle to i potem może pomóc troche pkt nabijać.

Chłopaki nie załamujcie się tylko poszukajcie dobrze z jakiego arsenału możecie skorzystać - a jeśli mag bee, strzelcy bee a na dodatek boimy sie poranić swojego warriora za 20 pkt jak na przeciwwadze jest dasek za 90 to nie mam więcej pytań...

Nie ma co liczyć, że nagle 1 thalionem mu takie monstrum ubijesz.

Offline cielaq

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #70 dnia: Marzec 13, 2004, 10:42:17 pm »
Cytat: "BeRsErK"
Uwzgledniwszy, że dasek jak i inne giga tałtarajstwo jest szybsze to lepiej najpierw się nastaw na przyjęcie szarży a tu wystarczy ci (dla Gryfów) dobry heros(macie tam cos takiego za 60 parę pkt z 7 dyspa) z liderką i war staffem
Poza tym pretek,
Tyle, że przyjmę szarżę jednym modelem, ale potem musżę mu jakoś pomóc, a żeny mu pomóc, muszę zdać feara...
Cytuj
może jakiś fajny czar - kombinujcie zamiast biadolić :P
Po co wam dali takie fajne czary ognia
Przeglądałem, sporo fajnych, ale akurat nie na bydlaki...
Cytuj
:roll: postrzelajcie sobie trochę - i nie wyskakujcie mi, że drogie - bo będzie to łącznie podobne w pkt do daska a jak go sie zemle to i potem może pomóc troche pkt nabijać.
Nawet jak go sprowadzę strzelaniem/ magią na krytyka, to nadal ma w cholerę feara...
Cytuj

Chłopaki nie załamujcie się tylko poszukajcie dobrze z jakiego arsenału możecie skorzystać - a jeśli mag bee, strzelcy bee a na dodatek boimy sie poranić swojego warriora za 20 pkt jak na przeciwwadze jest dasek za 90 to nie mam wiecej pytań...
A kto powiedział, że mag bee, strzelcy bee... Tyle, że oni mają zwykle jedną turę, żeby coś zdziałać, potem juz jest walka wręcz, (a przy moich rzutac na woundowanie swoich, chyba przestanę walić do hthc). A co do warriora za 20 punktów, nie mam żadnego :)
Cytuj

Nie ma co liczyć, że nagle 1 thalionem mu takie monstrum ubijesz.
A kto powiedziął, że na to liczymy? Choc takie cuda czasami się zdarzają :)
Sprawiedliwość? Kto szuka sprawiedliwości? Zaprowadzimy naszą własną sprawiedliwość - zwyciężając lub ginąc."

"If I advance, follow me! If I fall back, kill me! If I die, avenge me!"

Offline Piter

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #71 dnia: Marzec 13, 2004, 10:49:06 pm »
Cos mi tu na to wychodzi ze jakby nie ten fear to byscie dajsratisy tlukli hurtem. Zagrajcie tymi undeadami prosze was - wtedy zobaczycie ze fear chociaz bardzo przeszkadza przy szarzy to nie jest najlepsze co ten swiniak posiada. Najgorsze to mutagen, 3 kosci i ta sila i res. Rozpierdziela pol armii. Takie sa moje doswiadczenia - ja nie wymyslam sobie, co zreszta Feniek moze potwierdzic jak i inni ktorzy widzieli nasze gry na turniejach. Oj a troche ich bylo bo mam "szczescie" zawsze na dziada trafic.

Co do czarow to wlasnie panie Macku, Melkion jest w trakcie wybierania arsenalu hehehehe. A troche tego bedzie nie powiem. W dupie mam cene - napakuje go jak bombe. Do zobaczenia w Paradoxie za tydzien :silly:
img]http://img79.imageshack.us/img79/4121/w1uo0.jpg[/img]

Offline cielaq

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #72 dnia: Marzec 13, 2004, 10:58:47 pm »
Cytat: "Piter"
Cos mi tu na to wychodzi ze jakby nie ten fear to byscie dajsratisy tlukli hurtem. Zagrajcie tymi undeadami prosze was - wtedy zobaczycie ze fear chociaz bardzo przeszkadza przy szarzy to nie jest najlepsze co ten swiniak posiada. Najgorsze to mutagen, 3 kosci i ta sila i res.
Spytaj veyDera o jego masówkę undeadzką w starciu z moimi wilczarzami(proksowanymi, to było jeszcze w trakcie testowania róznych armi). Co prwada chłopaki nie mieli mutagenu i takiego resa, ale dużą siłe i po trzy kości(a włacsiwie to sporo więcej) to i owszem. Wystarczyło, że ich obskoczyła ekipa puppetów, i już kościaki miały więcej kości, i robiło się mniej wesoło. Cała filozofia z bydlakami, to: "Kupą mości panowie". Tyle, że przez feara ta kupa ma problemy z dojściem. policz sobie kości jak chcesz w starciu bydlak konta cztery gówienka: bydlak ma czery za przeciwnika, jedną za siębie, i ew. jedną za born kilera, a gówienka raptem po dwie. Tyle że razem to jest 6:8. A jak gówienek jest osiem (a puppetami da się to zrobić), to mamy juz 10:16 :)
Sprawiedliwość? Kto szuka sprawiedliwości? Zaprowadzimy naszą własną sprawiedliwość - zwyciężając lub ginąc."

"If I advance, follow me! If I fall back, kill me! If I die, avenge me!"

Offline Vallarr

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #73 dnia: Marzec 13, 2004, 11:20:35 pm »
tyle , ze trzeba najsampierw dac sie otoczyc tym gowienkom - to raz ... po drugie , na takie gowienka sa sacred vestalki - 5 defa i counteratacki - jak te puppety maja oszalamiajace statsy ataku - cale 2 - a vestalka po szarzy 4 - to zwykle kontratakujesz na 2+ , masz ciagla obrone potem na 2+ , 4+ , wiec jest w stanie sie wybronic :) vide bitwa wlasnie z VeyDerem na styczniowej inkwizycji :)
I was born of a scorpion's mind"
Tony Iommi - "Flame On"

Offline Ryogaty

Alchemicy - konieczność czy pasja ;)
« Odpowiedź #74 dnia: Marzec 13, 2004, 11:51:22 pm »
Dzieciaczki - ale nie zapominajcie że Dasyatis to jeden model - a tu już proponujecie posłanie na niego pół armii - i to tą silniejszą połowę. A co z resztą alchemów?
Berserk - o to chodzi właśnie - wysłasz jakiś model np. templariusza żeby wziął szarże dasyatisa na klatę. Do tego walisz do walki z fizylierów + np magiem z czaru. I: templariusz inkwizycji: 29 pkt, fizylierzy (3-ch) 57 pkt. Mag - inkwizytor i łowca czarownic nie mają właściwie żadnych ofensywnych czarów zasięgowych jedynie Primal Fire Attack (l. wound na 4+) to ok~40 pkt. Melkion z czarami to ok 90-100 pkt. Więc na jednego Dasyatisa posyłasz ~130-170 pkt.
Piter - porównywanie templariuszy inkwizycji do np ghouli jest trochę chybione - dwóch puszkarzy jest w stanie przejść przez praktycznie wszystko 6 ataków z 2 modeli - przy ich resie mogą przyjąć na klatę ataki nawet dasyatisa. Tyle, że żeby mieć szanse to oni muszą szarżować a nie być szarżowanymi. To wbrew pozorom nie jest znów takie trudne (np Melkion jest w stanie bardzo zwiększyć szansę na to :P)
amten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg,
Rozkaz pada, rzucasz granat, on już jest bez nóg.
Miał 20 lat jak ty i chciał rzucić też.
Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew.

 

anything