trawa

Autor Wątek: Sekretarz III Rzeszy...  (Przeczytany 2523 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gaweł

Sekretarz III Rzeszy...
« dnia: Styczeń 14, 2004, 07:00:51 pm »
Jak myślicie?? Co się z nim stało po wojnie?? Wszystkie informacje wskazują na to że zginął w berlinie w czasie ostatnich dni wojny, ale po przeczytaniu książki Christophera Creightona mam wątpliwości. Całość układa się dość logicznie (po przeczytaniu paru pierwszych stron byłem pewien że ten kto to pisał to ma schizofrenię) i narazie zastanawiam się co naprawdę stało się z sekretarzem Hitlera??
W książce jest napisane że specjalny oddział brytyjskiego wywiadu skontaktował się z martinem i zorganizowali jego wywóz z berlina drogą wodną tuż po podpisaniu pokoju który ostatecznie się powiódł, w berlinie pozostawiono zabitego sobowtóra bormana i brytyjczycy wzięli dokumenty z uzębieniem bormana i specjalnei je zmienili tak żeby zgadzały się z sobowtórem. Bormana wywieziono do Angli i posadzono go w jakiejś angielskiej rodzinie, zmarł w 1956 bodajże... W zamian zą tą wywózkę Martin dał brytyjczykom dostęp do wszystkich kont nazistów w bankach szwajcarskich itp wskutek czego odzyskano 95% tego majątku :D Cała operacja nazywała się James Bond :D
Co o tym myślicie?? Przeczytajcie Chritopher Creighton: Operacja JB
iestety wróciłem do szarej rzeczywistości polskiego menelstwa... Czy ktoś ma wątpliwości ile zostało dni do końca szkoły? DUŻO!! :(:(:(

Offline Gollum

Sekretarz III Rzeszy...
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 16, 2004, 10:26:03 pm »
Ruscy trzymali zbyt mocny pierścień wokół miasta i byli zbyt zdesperowani, by przepuścić kogokolwiek. Z drugiej jednak strony 99 procent Armii Czerwonej to typowe mięso armatnie mające absolutny zakaz myslenia, więc jest mozliwe, by inteligentni Anglicy przeszmuglowali Bormanna. Był on niesłychanie ważny, ale trzymał się w cieniu i dlatego był mniej znany niż Göring czy Göbbels.

Offline samowiła

Sekretarz III Rzeszy...
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 26, 2005, 08:33:01 am »
A może nie dopuszczamy myśli jak wielu ludzi z najbliższego otoczenia Hitlera mogło być radzieckimi szpiegami... Wtedy ucieczka z otoczonego bunkra byłaby jak najbardziej możliwa...
Człowiek jest tylko nieważnym momentem w życiu przedmiotów

Offline Formaldehyd

Sekretarz III Rzeszy...
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 26, 2005, 08:54:30 am »
Cytat: "samowiła"
A może nie dopuszczamy myśli jak wielu ludzi z najbliższego otoczenia Hitlera mogło być radzieckimi szpiegami... Wtedy ucieczka z otoczonego bunkra byłaby jak najbardziej możliwa...


Ciekawa hipoteza ale czy istnieja na to jakies, chocby najmniejsze dowody? Wydaje mi sie ze bardzo trudno byloby "przekabacic" fanatycznego niemca na druga strone. Oczywiscie istnialy wyjątki - patrz Canaris.
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline Kormak

Sekretarz III Rzeszy...
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 26, 2005, 09:41:21 am »
Bardzo dużo wojskowych, nazitowskich oficjeli i naukowców zostało ewakuowanych z Niemiec, zarówno kanałami wywiadu amerykańskiego (OSS) i armii, jak i we współpracy z Watykanem (niesławna Droga Szczurów). Być może także Bormann z tego skorzystał. Ja spotkałem się z hipotezą, że żył on po wojnie w Argentynie. W książce Alexa Constantine "Virtual Government", którą właśnie czytam jest masa informacji na temat współpracy nazistów z amerykańskim wywiadem, głównie CIA, po wojnie. Jak znajdę chwilkę czasu znajdę odpowiedni fragment i napiszę coś więcej.

Offline samowiła

Sekretarz III Rzeszy...
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 26, 2005, 11:55:48 am »
Na przykład Heinrich Muller, słynny szef Gestapo, którego powojenne losy są wciąż zagadką podobno był rosyjskim agentem.  Unikał jakichkolwiek fotografii, mało pokazywał się w towarzystwie, a tuż przed kapitulacją Niemiec miał wymknąć się z oblężonego bunkra i uciec do Rosji.
Gdy w 1963 - kiedy jeszcze był oficjalnie uznany za zmarłego, rozkopano jego grób, znaleziono w nim szczątki trzech mężczyzn, z których każdy w momencie śmierci był młodszy od Mullera.

Słynął z zaciekłego zwalczania komunizmu - a może to była "zmyłka"?
Skoro człowiek, który oficjalnie był tak agresywnie nastawiony do wszelkich wrogów nazizmu, mógł być szpiegiem, to może i Bormann, zawsze wierny swemu fuhrerowi w rzeczywistość grał zupełnie inną rolę?
Człowiek jest tylko nieważnym momentem w życiu przedmiotów