Zgadzam się ze wszystkim co zostało napisane powyżej.
Na zadane przez cujo pytanie, odpowiedź brzmi: nie.
Ja też życzyłbym sobie więcej Burnsa, a także np. Clowesa, choć tego drugiego praktycznie w ogóle nie czytałem. (Właśnie zastanawiam się nad kupnem Ghostworld).
A skoro już jesteśmy przy wydawnictwach, to zabawne, że Post który wydaje najambitniejsze pozycje atakuje z Klikiem. Zabawne dlatego, że w takich Stanach, wydawnictwa ambitniejsze takie jak Fantagraphics finansują swoje trudniejsze pozycje ze sprzedaży erotyki. Ciekwa jestem czy motywacja była tu podobna czy po prosru chłopcy z Krakowa uznali, że erotyka Manary to fajna rzecz.
Pozdr