Bardzo ciekawa rozpiska, oryginalna. Chętnie bym i z tym grał i tym dowodził
. Nie myślales o zabraniu jednego orka samego i dodaniu pięciu pozostałym łuków? Wzmocniłoby to siłę ognia. Na Challangerze w Warszawie grałem Isengardem czysto ofensywnym, ale muszę się jeszcze wiele nauczyć jeśli chodzi o dowodzenie taką armią
. Dziwne było uczucie, kiedy Kalins cały czas unikał starcia, jednocześnie mnie okrążając i strzelając do mnie.
Tak to wyglądało. Dlatego następnym razem dobrze się zastanowię, zanim wezmę pełen ofens
.
Miałem też sytuację podobną do opisanej przez Ciebie. Elendil, bez punktów Potęgi, otoczony przez kapitana, trolla, chyba dwóch czy trzech uruków, trochę wspierających, zabił po kolei: kapitana, trolla, uruki...
Moim zdaniem, idealnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie -1 do rzutu na wygranie Walki przy okrążeniu 3:1 lub większym.
pozdrawiam