Rzeżbiarzu, wiem co napisałeś - i moje zdanie podtrzymuję... Napisanie o jakimś komiksie, że nadaje się (nawet "jak dla Ciebie") na podpałkę, tylko dlatego, że Cię nie zainteresował, nie jest zbyt eleganckie. Powtarzam, rozdziel swój indywidualny gust od oceny umiejętności twórców komiksu
Alez rozdzielam Piotrze, rozdzielam. Ty chyba widzisz w moich wypowiedziach to co chcesz zobaczyc.
NIE napisalem, ze tworcy nie maja talentu.
Napisalem, ze mi te komiksy sie nie podobaja i dla nadania mojej wypowiedzi bardziej emocjonalnego zabarwienia dodalem, ze jednak widze pewien potencjalny "pozytek" z tych pozycji.
I mam pelne prawo wyrazic to w sposob w jaki to zrobilem, bo nikomu nie ublizam: ani tworcom, ani czytelnikom.
jak Cujo i Rzezbiarz moga mowic, ze Mandragora wydaje tandete?! i ze ich komiksy sa kiepskie?! nie zaslugujecie na miano krytyka komiksowego. ja np niektorych rzeczy nielubie, ale nigdy nie mowie, ze sa przez to kiepskie.. to ze sie Wam cos nie podobalo i jest NIEFAJNE nieznaczy ze po przejrzeniu takiego CZEGOS odrazu oceniacie na chlam. troche szacunku.
aha. i jest jeszcze cos takiego jak relaks. niektore komiksy moga nie byc arcydzielami, tylko takimi tam pozycjami dzieki ktorym mamy troke rozrywki. i nie mow, ze wszystkie takie pozycje wywalisz do smieci i do konca zycia bedziesz wsuwal dziela "ambitne".
Alez moge czy mozemy pisac to co napisalem/ismy bo tak czujemy. Generalnie nie podobaja mi sie albumy stworzone w Stanach a wydawane przez DC, Marvela itp. Maja one specyficznego odbiorce, jest nawet anegdota na ten temat, ale podaruje sobie jej przytoczenie, moglaby wzbudzic zbyt wiele kontrowersji.
Wynika to moze z tego, ze jestem troche starszy od wiekszosci Forumowiczow i wychowalem sie na innych komiksach niz Punishery itd wydawane przez TM Semic.
Nie odnajduje sie w takiej poetyce.
Ale nie potepiam, absolutnie nie potepiam wszystkiego co amerykanskie. Spedzilem w tym kraju czas jakis i moge powiedziec, ze jestem w nim zauroczony, ale nie wszystko mi sie podoba i mam do tego prawo.
Bardzo lubie gazetowy komiks amerykanski, moim najwiekszym faworytem sa Fistaszki.
A jesli chodzi o brak szacunku... no coz mam wrazenie, ze to chyba nie jest moj problem.
a jesli ich wogule nie kupil, to nie wiem co do smieci chce wyrzucic..
niech przynajmniej nie wywala cudzych egzempalrzy do smieci...
.
No pewnie, ze "wogule" ich nie kupilem. Wystarczyla mi lektura wiekszych fragmentow, ktora przeprowadzilem w Empiku.
I skad ten pomysl, ze chce czyjes ukochane albumy wyrzucac do kosza???
Jesli juz to preferuje palenie. Z kosz moglby je ktos jeszcze wygrzebac i ulec "infekcji"
Taaak.... zdecydowanie palenie.