Autor Wątek: europa/ameryka  (Przeczytany 22662 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline dnaoro

europa/ameryka
« Odpowiedź #30 dnia: Grudzień 03, 2002, 04:03:20 pm »
jesli to byla defensywa, miszczu, to jush przestalem atakowac, mozesz zdjac helm. :P
obroty sa ok, ale nie podoba mi sie to, ze wystarczy ze ktos palnie cos glupiego albo po prostu podwazy kogos zdanie i potem inni odbijaja pileczke i dyskusja robi sie wzglednie nonsensowna. jak np teraz. cokolkiek ja poowiem, ty odpowiesz to samo co przedtem, a jak sproboje za3mac temat, ty go podniesiesz spowrotem, wiec jedynym wyjsciem jest na niektore re-posty nie odpowiadac, siedziec cicho i nie tracic czasu na gowna. ale tak sie nie stanie, bo tu gowna sa 'geste' i 'ciągliwe'... (blee ;))

poslady sa juz rozluźnione (ale do pewnego stopnia, nie mozna sobie pozwolic na balagan w pokoju, niektore neurony nadal czujne).
pozdr. :D

Offline konradkonrad

europa/ameryka
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 03, 2002, 10:37:48 pm »
A skoro jesteśmy przy porównywaniu Ameryki i Europy to nie można zapominać, że Ameryka to nie tylko produkcja typu DC, Marvel czy Image, ale także małe wydawnictwa, które od tych powyższych odżegnują się najbardziej jak mogą. Burns czy Spiegelman, żeby zostać przy rzeczach znanych, to przedstawiciele takiego innego komiksu. Radzę zajrzeć na strony Fantagraphics, Top Shelf Comics, Drawn & Quarterly albo Highwater Books, żeby zobaczyć komiksy nieco inne (także od tych z Vertigo).  Wątpię głęboko, żeby były tam same artystyczne perełki, ale z pewnością najlepsze komiksy amerykańskie jakie czytałem nie pochodzą z dużych wydawnictw (choć tak naprawdę, mało czytałem).  W każdym bądź razie, są to dwa mocno odrębne światy i, o ile się orientuję, środowiska komiksowej alternatywy lepiej się dogadują ze swoimi kumplami zza oceanów, niż z rodzimymi przedstawicielami mainstreamu. Problem polega na tym, że w Polsce, poza Mausem, El Borbahem (i chyba właściwie niczym, jeśli chodzi o rynek europejski) nie mieliśmy do czynienia z komiksami naprawdę spoza mainstreamu. Tymczasem po obu stronach Atlantyku są małe wydawnictwa, które mają ambicje wydawać komiks przez duże K.
Pozdr
Konrad

Offline Abito_Galou

europa/ameryka
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 09, 2002, 06:32:45 pm »
ja mam to samo. Z tymże troche inaczej :)
Ja może nie tyle do amerykunów tęsknie co do supahirłsów. Tak się stało ,że nie ma dziś żadnego klasycznego supahero na polskim rynku!
(Nie liczymy Originów i innych takich).
W tym względzie wybrałbym Kapitana Amerykę.
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Anonymous

  • Gość
Re: Szary Kocur
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 18, 2003, 12:28:39 am »
Cytat: "Kurczaczek"
Jak sie przyjrzysz, to sie podziel wrazeniami- co to warte


no i mam pierwszy tomik "Ill Met in Lankhmar", Mignola rysuje, Williamson inkuje, dzielo powstalo w 1991, a wiec zanim MM wynalazl Hellboya - komiks az do bolu wierny dzielu F. Leibera, czyli ci, ktorzy czytali ksiazke, w komiksie nie znajda nic nowego (JA)
Mignola bardzo fajnie wypadl jako rysownik fantasy i tyle, bohaterowie wygladaja dokladnie tak, jak ich sobie wyobrazalem, zwlaszcza Szary Kocur

Offline Macias

europa/ameryka
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 18, 2003, 09:21:44 pm »
debilna jest taka dyskusja. wiecie jakie komiksy sa naprawde niezle? DOBRE komixy, bez roznicy na kraj, autora itp.
po cholere bawic sie w rozroznianie?

Offline dasst

europa/ameryka
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 18, 2003, 09:43:06 pm »
 Ależ to bardzo proste. Nazywam to "syndromem mangowca" (bo wśród nich spotykam się z tym najczęsciej). Niektórzy lubią uczucie tkwienia w czymś "elitarnym" niedostępnym dla "innych", którzy z tego powodu ich prześladują.

"Mniejszościowy Klub  Miłośników Komiksu Europejskiego" vs "Wiekszościwa Partia Miłośników Szmatławych Komiksów Amerykańskich" (lub odwrotnie), "Mangowcy" vs "Wszyscy Inni Którzy Czytają Komiksy Z Kolorem W Których Kobiety Mają Więcej Niż 16 Lat I Nie Mają Skośnych Oczu", "
Cujo" vs "Niewierne Psy Które Śmią Twierdzić, Że Jordowski Nie jest Bogiem Wszystkich Scenarzystów". Przykłady można mnożyć  :twisted:
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

Offline Macias

europa/ameryka
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 18, 2003, 09:46:48 pm »
hehe, dokladnie dasst,dokladnie.
ale co my sie lamiemy.jak ktos sie ogranicza- jego saprawa

Offline Cujo

europa/ameryka
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 19, 2003, 01:02:12 am »
Cytat: "dasst"
Cujo" vs "Niewierne Psy Które Śmią Twierdzić, Że Jordowski Nie jest Bogiem Wszystkich Scenarzystów". Przykłady można mnożyć  :twisted:

To nie bylo mile.
Adekwatne do poruszonego tematu tez nie.
Krzywdzace jest dla mnie takie postawienie sprawy. Zaluje, ze w ten sposob zostalem zrozumiany, mimo, ze staralem sie tego uniknac.
Tlumaczyc sie po raz dziesiaty jednak nie bede.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline dasst

europa/ameryka
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 19, 2003, 07:55:31 am »
 MAsz rację, nie tłumacz się. Zamiast tego postaraj troche wyluzować.
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

Offline Abito_Galou

europa/ameryka
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 19, 2003, 09:39:25 am »
IMHO to jest analogicznie jak z filmami - nasi rodzice ,przesyceni rosyjskimi filmami , pragneli amerykanskich - przyszly amerykasnkie ,zalały tv i kino i co? teraz narzekaja na amerykanskie oi chca ogladac europejskie.
stara zasada - co za duzo , to nie zdrowo - przez lata bylismy karmieni facetami w getrach to marzylismy o europejskich komiksach (chociaz osobiscie zawsze chciałem poznac vertigo) ,przyszly europejskie i znów to samo... tylko inaczej ;)
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline pookie

europa/ameryka
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 19, 2003, 11:48:20 am »
Jodo jest twórcą nadzwyczaj płodnym i obok rzeczy naprawdę niezłych tworzy też komiksy słabe. Tak samo jest z Ellisem, którego to wg niektórych na tym forum jestem gorliwym wyznawcą  :wink:  Każdy ma wzloty i upadki. Nie ma co się nady*ać, przecież nasze dyskusje oscylują wokół historyjek obrazkowych, a nie dajmy na to, ksiąg talmudycznych. Więcej luzu i dystansu, do tego o czym tu rozmawiamy.
 for Pookie

Offline An-Nah

europa/ameryka
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 19, 2003, 02:30:28 pm »
Oj, ludzie, ludzie, ręce mi opadają, przecież podział geograficzny nie pokrywa się nigdy z podziałem jakościowym... ja dzielę komiksy na dobre i złe, a podział europa/ameryka/japonia dotyczy raczej sposobu przedstawiania świata, kadrowania, stylu rysowania itp... ehhh... ::rezygnacja totalna::
wykłucanie się o to, czy jakaś seria jest dobra czy nie ma większy sens, niż kłutnie o to, czy "komiks europejski/amerykański/japoński (niepotrzebne skreślić) jest do d***" Chłam i komercha otaczają nas ze wszech stron - to jasne, ale sztuką jest z tego chłamu i komerchy wyłowić pozycje warościowe. A chyba jesteśmy dostatecznie dojrzałymi czytelnikami, żeby sobie z tym poradzić?
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline dasst

europa/ameryka
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 19, 2003, 02:44:46 pm »
 An - Nah pod twoim postem sie podpisuję. Ludze którzy mają alergię na jakiś obszar terytorialny uważam za dziwnych. Acha , zapomniałaś mnie ochrzanić za obrażanie mangowców :twisted:
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

Offline An-Nah

europa/ameryka
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 19, 2003, 02:51:46 pm »
Bo wtedy uznałbyś, że też mam syndrom mangowca...
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline dasst

europa/ameryka
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 19, 2003, 03:43:39 pm »
 :D  Dobra jesteś.
Men my brothers who after us live,
have your hearts against us not hardened.
For -- if of poor us you take pity,
God of you sooner will show mercy."

 

anything