Autor Wątek: europa/ameryka  (Przeczytany 23356 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline An-Nah

europa/ameryka
« Odpowiedź #60 dnia: Styczeń 22, 2003, 07:11:28 pm »
Bo ja wiem... rozwadnienie serii o tej czy innej tematyce zdarza się wszędzie... Thorgal się dla mnie już skończył, XIII też nie jest taki sam po "Trzynaście Kontra Jeden"... faktem jest, że to idzie w dziesiatki albómów a nie w setki zeszytów... Ale przykład ciągnięcia na siłę dla kasy jest znany nie tylko w ameryce...
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline Cujo

europa/ameryka
« Odpowiedź #61 dnia: Styczeń 22, 2003, 07:15:05 pm »
Cytat: "An-Nah"
Bo ja wiem... rozwadnienie serii o tej czy innej tematyce zdarza się wszędzie... Thorgal się dla mnie już skończył, XIII też nie jest taki sam po "Trzynaście Kontra Jeden"... faktem jest, że to idzie w dziesiatki albómów a nie w setki zeszytów... Ale przykład ciągnięcia na siłę dla kasy jest znany nie tylko w ameryce...

Chodzilo mi jedynie o skale tego zjawiska.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Macias

europa/ameryka
« Odpowiedź #62 dnia: Styczeń 22, 2003, 09:08:39 pm »
akurat to nire ma takiego znaczenia. zreszta cujo spojrz do produktu numer (bodajze) 13. tam jest tekst o komixach amerykanskich. bardzo dobry tekst.

Offline konradkonrad

europa/ameryka
« Odpowiedź #63 dnia: Styczeń 23, 2003, 10:49:05 am »
Cytat: "Cujo"
Cytat: "B?endny Komboj"
I niech nikt mi nie mówi, z˙e grafoman Jodorovsky jest lepszym scenarzysta˛ niz˙ Neil Gaiman czy Alan Moore, ani z˙e komiksy Mariniego wstrza˛saja˛ bardziej niz˙ "Preacher".

Jedyny zakres w jakim wstrzasnal mna Preacher to obrzydzenie i zniesmaczenie (spowodowane najpierw forma, potem kiedy do mnie dotarlo, ze wyrzucilem pieniadze w bloto). I mimo wszystko bede Ci mowil, ze grafoman Jodorowsky jest lepszym scenarzysta niz Gaiman czy Ennis, a przynajmniej dla mnie.

:-)
Z tego co zdążyłem się zorientować, wszyscy wymienieni panowie mają lepsze i gorsze momenty. Teraz mamy nawałę Jodorowskiego na różnym poziomie, ale przecież Ennis też robił rzeczy które poszły mu gorzej (chociażby Hitman - dla mnie zdecydowanie bardzo słaby komiks, ale nawet dla zwolenników konwencji z pewnością żadne arcydzieło). Z drugiej strony mam komiks Madwoman of a sacred heart Jodor i Moebiusa, który jest IMHO znacznie lepszy np. od kasty metabaronów.

Offline An-Nah

europa/ameryka
« Odpowiedź #64 dnia: Styczeń 23, 2003, 05:18:27 pm »
Nie wypowiadam się o talencie Jodorowskiego, ale... Niech wrescie wydadzą coś Morbiusa :!:
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline Cujo

europa/ameryka
« Odpowiedź #65 dnia: Styczeń 23, 2003, 05:21:26 pm »
Cytat: "An-Nah"
(...)Niech wrescie wydadza˛ cos´ Morbiusa :!:

Dokladnie! Albo Moebiusa! :mrgreen:
;)
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Clayman_

europa/ameryka
« Odpowiedź #66 dnia: Styczeń 23, 2003, 05:26:56 pm »
najlepiej obydwoch
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline Macias

europa/ameryka
« Odpowiedź #67 dnia: Styczeń 23, 2003, 09:20:21 pm »
ja tam morbiusa nic nie chce, bo nie lubie wampirow :D

Offline Inszy

europa/ameryka
« Odpowiedź #68 dnia: Styczeń 24, 2003, 01:45:46 am »
A i tak najlepszy jest komiks eskimoski :!:
Taki wyśrodkowany...

Tylko niestety twórcy nie wychylają się poza własne iglo :(
Bo by pozamarzali :roll:
a przykład ten kwaczący kaczor Donald... On nie zna litości. Jest okrutny i bezwzględny. Jeśli nawet dochodzi do jakiegoś celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty.

Offline An-Nah

europa/ameryka
« Odpowiedź #69 dnia: Styczeń 24, 2003, 04:56:49 pm »
AAAAAA! Gomen, literówka! ::Idzie się powiesić ze wstydu::
Ua An, której się nie chce wymyślać podpisu

Offline fjtk

europa/ameryka
« Odpowiedź #70 dnia: Styczeń 25, 2003, 09:49:12 am »
nie jestem wielkim znawcą komiksu, ale wydaje mi się że  pod jednym względem komiks europejski stoi na wyższym poziomie.  Mianowicie chodzi mi o komiksy erotyczne : Manara, Crepax, Altuna, Serpieri....
Umysł jest jak spadachron- najlepiej działa otwarty.

Offline grze.hu

europa/ameryka
« Odpowiedź #71 dnia: Styczeń 27, 2003, 12:41:14 pm »
Cytat: "Cujo"
Chodzilo mi jedynie o skale tego zjawiska.

mozesz powiedziec jak oceniasz ta skale ?, ile arcydziel niweluje shity ? przeliczasz na 1 mieszkanca  ? itd...
ciekawy  :D
ralala

Offline Cujo

europa/ameryka
« Odpowiedź #72 dnia: Styczeń 27, 2003, 01:08:51 pm »
Cytat: "grze.hu"
mozesz powiedziec jak oceniasz ta skale ?, ile arcydziel niweluje shity ? przeliczasz na 1 mieszkanca  ? itd...
ciekawy  :D

Tak, na jednego mieszkanca, na ilosc tych mieszkancow, na wielkosc rynku (caly czas mowa o Ameryce), na charakterystyczne serie z superbohaterami, ktorych kolejne czesci wychodza co tydzien. To wszystko razem wziete do kupy i postawione obok rynku eurpejskiego daje mi mniej wiecej poglad na to, gdzie skala "rozwadniania" jest wieksza. I nie potrzebne mi do tego precyzyjne statystyki. I zupelnie nie skumalem o co ci chodzi z "arcydzielami" i "shitami", bo ja mowilem o zupelnie czym innym.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline konradkonrad

europa/ameryka
« Odpowiedź #73 dnia: Styczeń 28, 2003, 03:03:28 pm »
A propos podziału na Europę i Ameryke.
Na gildii komiksu powinien dziś lub jutro zawisnąć news z listą 10 najlepszych komiksów (dostępnych po angielsku) 2002 według tygodnika TIME.
Ciekawe jest to, że pierwsze miejsce przyznano komiksowi francuskiemu, który jakieś dwa albo trzy lata temu dostał Alph Art za scenariusz, tymczasem w tym roku Alph Art za najlepszy komiks dostał amerykański Jimmy Corrigan, który triumfował na liście Time'a za rok 2000.
Wniosek:
Najlepsze komiksy to te, które dostają wysokie oceny krytyków zarówno w USA i Francji :D
A na serio, warto zauważyć, że istnieją komiksowe rejony (mam na mysli tzw. "komiksy alternatywne") gdzie istnieje świetne porozumienie ponad podziałami (w tym wypadku oceanem).

Offline Karol Kremens

europa/ameryka
« Odpowiedź #74 dnia: Styczeń 28, 2003, 03:36:31 pm »
Cytat: "konradkonrad"
A na serio, warto zauważyć, że istnieją komiksowe rejony (mam na mysli tzw. "komiksy alternatywne") gdzie istnieje świetne porozumienie ponad podziałami (w tym wypadku oceanem).


Podzial ten rzeczywiscie sie rozmywa. Tym bardziej, ze europejscy pisarze sa podkupywani przez amerykanskie wydawnictwa. Potem pisza czesto mainstreamowe komiksy na wysokim poziomie. Tak robi np. Morrison z New X-Men. Jednoczesnie jednak pisze swoja ostatnia serie The Filth, ktorej nie mozna uznac za wpisujaca sie w glowny nurt komiksu ;)
Inni tworza komiksy niszowe, ktore z czasem zyskuja status popularnych (100 bullets w Vertigo) i wybijaja sie z tej rzeszy zeszytow, ktore leza na polkach w sklepach. Komiksow w USA jest tak duzo, ze sami sprzedawcy maja specjalne przewodniki po tytulach.  Mysle, ze do konca nawet nie wiadomo, jak sie prezentuje skala pisania tylko dla przedluzenia zycia serii i generowania zysku. Ale gdybym mial strzelac, to chyba rzeczywiscie USA wioda tu prym.  Oczywiscie, jesli rynek jest tak ogromny, to i skala bedzie wieksza. Tym samym jednak i mozliwosc znalezienia perelek wzrasta.

I na koniec, skoro to taki topic, pozdrawiam forum wlasnie z USA (tymczasowo), gdzie kazda wizyta w sklepie komiksowym konczy sie b. bolesnie dla moich funduszy  8)