Lu-trz:
nie pomyliłem linków, znam takich ludzi, grałem z nimi i cholera trzeba się na maxa pilnować. Bo właśnie takich jest pełno na turniejach i zazwyczaj wygrywają.
I przyznaję się bez bicia nabrałem się na kilka tanich sztuczek, mając zwycięstwo w kieszeni i oczywiście przegrałem.
PS Oni nie zawsze mają nieklimatyczne rozpiski, jeżeli są punkty za klimat, a nie mają go do końca ok to przekanają sędziów o swojej racji.
Jeden z turniejów mordheim został przerwany z powodu likwidacji Fantasy Shopu i miał być kontynyuowany w Bardzie, ale jeden kolo przekonał sędzów, że ma taką przewage, że zwycięstwo jest jego nawet jak od teras przegra wszystkie bitwy - co było bzdurą, zwłaszcza, że miał walczyć nastepną bitwę przeciwko silnej rozpisce sióstr sigmara, które zrobiły by mu z dupy jesień średniowiecza. A do czego zmierzam - powergamerzy nie zawsze grają niekilmatycznymi rozpiskami, to jest ich broń na wypadek porażki.
Lugburc
Od kiedy Uruk-hai słuchają się orków?