trawa

Autor Wątek: Lucio Fulci - geniusz kina  (Przeczytany 24470 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline greah

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 11, 2005, 07:48:38 pm »
Freudstein >>> należy Ci się nagroda za powyższego linka. dzięki niemu nieźle się uśmiałem  :badgrin:

Offline Freudstein

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 13, 2005, 12:58:20 pm »
Przeczytajcie sobie recenzję "EVIL DEAD II". Autor stwierdza: NIE WIDZIAŁEM PIERWSZEJ CZĘŚCI, ALE ONA JEST Z 1982 ROKU WIĘC JEST GŁUPIA. Ale najlepsze są teksty w Jego księdze gości. Tak go zjechali, że szkoda gadać. Ale można poczytać. Zbesztajcie Go jeszcze bardziej niż Ja, bo trzeba powstrzymać tego człowieka.
Co On zrobił z Fulci'ego? Jakiegoś ignoranta, którym w rzeczywistości sam jest.

Acha, jeszcze jedna rzecz. Można mieć problem z tą stroną bo jest zablokowana. Trzeba odblokować i najechać na link.

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline darksphere

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 14, 2005, 01:14:55 pm »
Moim skromnym zdaniem nie warto zaprzątać sobie głowy (chyba, że w celach doświadczenia głebokiej zadumy nad swoją wyższością :D) tą stroną, autor prawdopodobnie "zmontował" ją na jakąś lekcję informatyki w celu zaliczenia. Treść recenzji to typowy przykład odbierania horrou klasycznego (gore, też zalicza się do głównego nurtu horroru klasycznego) przez młodych gniewnych, kształcących się dopiero ludzi. Jeśli choś raz autor odwiedzi swoją stronę to pewnikiem zmieni to i owo lub chociaż przynajmniej skopiuje jakieś sensowniejsze recenzje...

POZDRAWIAM

Offline greah

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 14, 2005, 03:07:20 pm »
darksphere >>> albo to on robi sobie jaja z odwiedzających, którzy dają się nabierać na jego marne prowokacje. osobiście nie wydaje mi się aby istniał ktoś kto napisałby "Evil dead jest głupie bo jest stare" a same "recenzje" pisał jakby miał problemy z głową (ach ta składnia, ach ta głęba ach to....n/c)

Offline Błendny Komboj

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 01, 2005, 02:22:58 am »
PROFESJONALNE OBLICZE HORRORU  :?

Co to k... jest?? Nie wierzę, ten gość robi sobie jaja, nie można być aż tak głupim!!!!

Recenzja "The Beyond":

Cytuj
Fabuła jest mniej więcej taka. Dawno temu jacyś ludzie mordują jakiegoś faceta. Po latach mamy do czynienia z innymi ludźmi i hotelem. Od tej pory wszystko jest dziwne. Nie wiadomo o co chodzi ale na świecie pojawiają się zombi, pająki i dzieją się inne straszne rzeczy!

Film zrobił ten sam co robił Zombie Flesh Eaters. Pierwszy minus tego filmu to kamera. Zachowanie kręcących jest amatorskie. Co chwilę jakieś zbliżenia które psują cały klimat! Drugi minus to aktorstwo. Aktorzy dziwnie mówią (tak jakby to nie oni mówili). Na plus filmu idzie jego fajne zakończenie ale to za mało by się nim zachwycać. Film taki sobie. Widziałem wiele lepszych. Moja ocena 2/6


Zbliżenia które psują klimat, aktorzy dziwnie mówią jakby nie mówili...

Nie wierzę :roll: I to człowiek, którego pierwszym filmem są "mordercze klauny z kosmitów"...
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Freudstein

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 24, 2005, 01:46:22 pm »
Za kilka albo kilkanaście, lub kilkadziesiąt godzin będę miał "THE BEYOND". Już kilka razy prawie mi się udało go mieć, ale za każdym razem blee....
Na razie mój ranking filmów Fulcie'go, które widziałem wygląda tak:
1) "Dom przy cmentarzu" (10/10)
2) "Zombie flesh eaters" (8,5/10)
3) "Miasto żywej śmierci" (8/10)
oraz (nie wiem czy można ten film zaliczyć ,ale pierwsze 15 minut tej produkcji to podobno dzieło Fulci'ego)
4) "Zombie flesh eaters 2" (3,5/10)

Mam nadzieję, że "Beyond" trochę namiesza i może, zajmie najwyższe miejsce, a wtedy stanie się moim ulubionym horrorem.
 :roll:

"Zombie flesh eaters 2" to naprawdę kiepski film. Jedyne co jest tam warte uwagi to efekty specjalne, ale to nie jest żadna rekompensata. Fabuła do niczego, zresztą chyba widzieliście ten gniot. Dobrze, że Fulci nie wyreżyserował tego czegoś. A jednak przypisuje mu się ten film.

Freudstein
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Freudstein

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 26, 2005, 02:30:19 am »
Pewnie wszyscy przeczytają to dopiero rano. Jest godzina 3:34 w nocy. Właśnie obejrzałem THE BEYOND.
7 lat temu natomiast obejrzałem obraz pod tytułem "Hotel grozy". To prawdopodobnie był "THE BEYOND". W moim katalogu widnieje on na 36 pozycji z oceną 4,5/10. W notatce obok napisałem, że film był bez sensu i dlatego dostał tak niską ocenę.

Już od samego początku projekcji (tzn. po prologu) miałem dziwne wrażenie, że gdzieś to już widziałem. Kiedy robotnik spadł z dachówki już wiedziałem, że to to. Poza tym niewidoma dziewczyna z psem. A jednak wiele nie pamiętam. W katalogu "Hotel grozy", którego wypożyczyłem z wypożyczalni, nie ma nawet daty produkcji więc nie mogę porównać informacji. Nie spodziewałem się tego.  :shock:

Idę spać, a jutro napiszę recenzję.

Freudstein
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Błendny Komboj

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 27, 2005, 12:33:41 pm »
"The Beyond" jest znany pod milionami tytułów. "Hotel grozy", "Hotel siedmiu bram", "Hotel zombich", "Siedem bram piekieł", "Siedem drzwi do śmierci", "Życie pozagrobowe" to tylko niektóre z tych, pod jakimi film krążył w Polsce na piratach.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Błendny Komboj

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 27, 2005, 12:36:30 pm »
Cytat: "Freudstein"

"Zombie flesh eaters 2" to naprawdę kiepski film. Jedyne co jest tam warte uwagi to efekty specjalne, ale to nie jest żadna rekompensata. Fabuła do niczego, zresztą chyba widzieliście ten gniot. Dobrze, że Fulci nie wyreżyserował tego czegoś. A jednak przypisuje mu się ten film.

Film wyreżyserowa Bruno Mattei, były malarz pokojowy który dorwał się do kamery. "ZFE 2" to, wierz mi, jego najlepszy film. Bardzo śmieszny.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Freudstein

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 27, 2005, 04:10:03 pm »
Cytat: "Błendny Komboj"
"The Beyond" jest znany pod milionami tytułów. "Hotel grozy", "Hotel siedmiu bram", "Hotel zombich", "Siedem bram piekieł", "Siedem drzwi do śmierci", "Życie pozagrobowe" to tylko niektóre z tych, pod jakimi film krążył w Polsce na piratach.


Ja to akurat wtedy widziałem oryginał na VHS, a nie pirat.

No, a teraz krótka (no może nie do końca) recenzja. Muszę pozbyć się negatywnych wspomnień sprzed kilku lat i postaram się myśleć o teraźniejszości.

Początek jest naprawdę ciekawy. Jedyny zgrzyt to muzyka przy której malarz Schweik jest torturowany. Później nadal akcja toczy się w dobrym kierunku, a końcówka jest oszałamiająco surrealistyczna.
Zacznijmy od efektów specjalnych. Są odrobinę gorsze niż w "Zombie II" i "Domie przy cmentarzu" i za to jest 9,5/10. Razi trochę efekt krwi (chodzi tu o dźwięk- czasami są to odgłosy jakby woda ciekła). Atmosfera znakomita. Kilka scen może naprawdę bardzo przestraszyć. Na pewno za to 10/10. Aktorzy zagrali nawet dobrze, ale nie zawsze idealnie. Najbardziej podobała mi się Emily (była doskonała). Dubbing, o dziwo bez zarzutu. Dialogi to mocna strona: najbardziej zapadły mi w pamięci sentencje: "Ktoś tu jest". "NIKOGO TU NIE MA". "Czuję kogoś obecność. Ktoś tu jest". "NIE EMILY. NIKOGO TU NIE MA". Były niesamowicie wypowiedziane przez obie aktorki. Za to wszystko jest 9/10.
Wiele pomysłów wykorzystanych w filmie jest świetnych. Natomiast pojawił się pewien zgrzyt. Kiedy pod koniec główny bohater strzela do Zombich. Kończą mu się naboje. Ucieka i nagle znowu strzela (skąd je miał ???). Muzyka jest doskonała tylko w kilku scenach wogóle nie pasuje (wspomniana z malarzem i kiedy pająki atakują tego gościa w bibliotece). Ogólnie za to 9,5/10. Inne zalety: oryginalność, napięcie, i wiele wiele innych. Jeszcze jedno: Catriona Mac Cool zawsze inaczej jest kreowana i to jest plus. Wogóle jak oglądam jakiś film gdzie ona gra to nie kojarzy mi się zaraz z inną rolą.
O minusach już napisałem, choć jest ich niewiele. Mój brat to oglądał w dzień i się przestraszył kilka razy. Ale i tak mu się nie podobało.

Ogólnie "THE BEYOND" trochę ustępuje "Domowi...", ale wyprzedza  "Zombie II".

OCENA: 9/10

FREUDSTEIN
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Błendny Komboj

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 27, 2005, 10:15:13 pm »
A dla mnie "The Beyond" to horror wszechczasów. Tak jak, Freudsteinie, lubisz "Dom przy cmentarzu", tak ja lubię "The Beyond" :) Ludzie powiadają: fabuła dziurawa, ale mnie to wafel, ważne że są ciekawe sceny gore. No i ta muzyka skoczna. A efekty... jak psiok ugryzł Emily w ucho to chyba fontanna krwi się wylała. Super. :)

BTW obejrzyj sobie (jeśli nie oglądałeś) "Buio Omegę" D'Amato, tam Cinzia Monreale czyli Sarah Keller czyli właśnie Emily jest patroszona a następnie konserwowana.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Freudstein

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 27, 2005, 10:44:15 pm »
Nie widziałem "Buio Omega", ale na razie próbuję zdobyć coś innego.

Jeszcze kilka słów na temat "THE BEYOND". Od razu na wstępie napiszę, że nie uważam tego za wadę. Mianowicie, oprócz muzyki stworzonej specjalnie dla tego filmu, zostały tam wykorzystane ścieżki dźwiękowe z "Miasta żywej śmierci", "Zombie II", oraz odgłosy z "Domu przy cmentarzu" (w jednej scenie). To tak jakby ktoś nie zauważył, choć wątpię w to.

No, a wracając do tematu (chyba już został zapomniany  :D ) "THE BEYOND" to kolejny film, który utwierdza mnie w przekonaniu, że Fulci miał wiele z geniusza.

A i jeszcze jedno: muszę się przyznać do błędu. Przeanalizowałem scenę z pistoletem i zauważyłem, że ten facet załadował jednak naboje ale było to źle widoczne.

Freudstein
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Błendny Komboj

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 29, 2005, 08:46:37 pm »
Załadował czy nie, lepszy był patent jak zombi stoi pół metra od niego, a ten cymbał zamiast strzelić w głowę wywala cały magazynek w brzuch. I pomyśleć że był wykształconym lekarzem :)
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Baldwin

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 29, 2005, 10:54:01 pm »
Cytat: "Freudstein"
Nie widziałem "Buio Omega", ale na razie próbuję zdobyć coś innego.


Film można nie tak drogo zakupić w Wlk.Brytanii.
Obraz jest, jak by nie patrzeć, mocny i daje kopa.
W filmie najbradziej porażają nie sceny wypruwania, ale to z jaką beztrośka główny bohater (tudzież jego mamusia) to robią....Ychhhh....

Offline Freudstein

Lucio Fulci - geniusz kina
« Odpowiedź #29 dnia: Kwiecień 10, 2005, 09:37:43 pm »
Dzisiaj moje oczy ujrzały "THE NEW YORK RIPPER" (1982) Fulci'ego. Według wielu znawców jest to jeden z najlepszych filmów "Geniusza". Czyżby?

Akcja dzieje się (znowu) w Nowym Jorku, gdzie dokonywane są morderstwa na dziewczynach przez tajemniczego mordercę. Wszystko pięknie, tylko czy to coś ma wspólnego z grozą?

Klimat jest momentami klaustrofobiczny, ale przez większą część filmu nuda jest wszędzie. Od nadmiaru gotówki w budżecie (to widać w tym filmie) Fulci'emu chyba poprzewracało się w głowie. Jedyne co w "Ripperze" mogłem skojarzyć z Jego twórczością jest fakt, że wystąpił On w malutkiej rolce oraz co jakiś czas są zbliżenia na oczy aktorów.
Reszta to jakiś mroczny kryminał, z dawką erotyzmu i thrillera.  :?
Dialogów nie mogę ocenić, bo nie było ani napisów, ani lektora, więc nie wszystko zrozumiałem. W niektórych scenach zauważyłem natomiast specyficzną grę barw, jakby rodem z "Suspirii" Argenta. Sceny morderstw to nie był szczyt możliwości, a i samych zabójstw wiele nie było.
Największy błąd tego filmu to zdecydowanie muzyka, która kompletnie nie pasuje do klimatu. Na pocieszenie zostaje dobra realizacja pod względem techniczny i kilka drobiazgów, jednak to nie wystarczy na osiągnięcie sukcesu w moich oczach. Naprawdę, nie tego się spodziewałem.

THE NEW YORK RIPPER- oceny
aktorstwo- 7/10
dialogi/ scenariusz- 7,5/10
fx- 7/10
atmosfera- 7/10
muzyka- 2/10
napięcie- 3/10
reżyseria- 7/10
charakteryzacja/ lokacje- 8/10
zdjęcia- 8/10
poziom realizacji- 8/10

Ogólnie: 6,5/10 w kategorii HORROR

FREUDSTEIN

Jeśli liczyć bez "ZFE II" to jest to najgorszy film Fulci'ego jaki widziałem.
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

 

anything