Niemoralny wybór - czy decyzja jest łatwa ???

[darksphere]

Dam Wam wybór:
"Po jednej stronie wagi postawię setkę dzieci, a po drugiej resztę ludzi i to od Ciebie zależy ,jak dalej potoczą się losy ludzi..."

Wszystkie oczy patrzą na Ciebie błagalnie, ale to od Ciebie zależy śmierć jednych i życie drugich .... Morderca czy kulka w swoją głowę ???

Co wybierzesz ??? Napisz też koniecznie dlaczego tak ,a nie inaczej ...

  Temat nie jest chyba zbyt brutalny

[kubususul]

Probuje w jakikolwiek sposob ratowac ludzi (zaliczaja sie tez dzieci). Najwyzej zgine w beznadziejnej walce, ale zgine walczac. I nikt mnie nie nazwie morderca niewinnych. Wiele walk z pozoru beznadziejnych przynioslo  nieoczekiwane skutki (wystarczy np. przejrzeć historię Polski). Moja odpowiedzia na ankiecie byla kulka w leb, bowiem podczas walki jest duze prawdopodobienstow zginiecia.

[Roberto]

Z punktu widzenia logiki i interesu ludzkosci to chyba samobójstwo - w tej opcji ginie tylko jeden człowiek , w pozostałych przypadkach odpowiednio 100 bądź ponad 6 000 000 000 ( jeśli dobrze zrozumiałem wyrażenie reszta ludzi ). Z punktu widzenia logiki i wziąwszy pod uwage instynkt samozachowawczy - dzieci mowią  " pa pa" - bo zycia w sytuacji, kiedy ludzkosc składa się ze mnie i 100 dzieci to jakoś sobie nie wyobrazam ... ( i taki też był mój wybór) - zdaje sprawe że odpowiedź cyniczna i może nie do końca powazna, (ale - przecież takiego pytania nie sposób chyba potraktować poważnie ...)

o, psia kość, własnie zobaczyłem ż eprzez pomyłke zagłosowałem źle i wysłałem do piachu resztę ludzkości ...  :wall:

[Freddy Krueger]

hmm patrzac na te mozliwosci to pomyslalem sobie ze jakis chory umysl musial to wymyslic  :twisted:  

I tak sobie mysle ze ja to bym wybral kulke w leb. Taki dylemat moralny jest nie do rozstrzygniecia dla normlanie odczuwajacego czlowieka - (nawet Hitler nie skazal na smierc 6 miliardow ludzi) a co dopiero naormalny czlowiek zyjacy teraz. Rowniez z wypowiedzi poprzednika wynika z matematycznego pkt widzenia ze njamniej strat bedzie gdyz zgine tylko jeden czlowiek. Widzac tych ludzi i dzieci patrzacych blagalnie na ciebie jak na wybawiciela i kata zarazem nie ma innego wyjscia.... zostaje kulka w leb.... nawewt jakbys zdecydowal  inaczej to odpowiedzialnosc za taki czyn i wyrzuty sumienia i tak doprowadzilyby cie ( najprawdopodobniej ) do samobojstwa.

Pozdrawiam

P.S
Witam wszystkich na forum

[darksphere]

Witamy na FoRuM HoRrOrU panie Krueger ! Jak to dobrze, że wrócił pan do domu  :twisted:

[Freddy Krueger]

hehe ja rowniez sie ciesze:)
w koncu wszedzie dobrze ale w domu najlpiej  

HOME SWEET HOME  :twisted:

[Roberto]

Widzac tych ludzi i dzieci patrzacych blagalnie na ciebie jak na wybawiciela i kata zarazem nie ma innego wyjscia.... zostaje kulka w leb.... nawewt jakbys zdecydowal  inaczej to odpowiedzialnosc za taki czyn i wyrzuty sumienia i tak doprowadzilyby cie ( najprawdopodobniej ) do samobojstwa.

Abstrahując od nierealności problemu - jaka odpowiedzialność ? Do decyzji zostajesz zmuszony, i bez względu na to jak potworne byłyby jego konsekwencje moim zdaniem odpowiedzialność w żadnym wypadku nie spada na ciebie.  Co do samobójstwa : mnie i chyba każdemu w miare normalnemu człowiekowi chyba najtrudniej byłoby skazać na śmierć samego siebie , przynajmniej przy dokonywaniu "wyboru" ; fajnie jest uważać się za bohatera, mówąc "streliłbym se w łeb", - ale czy to nie było by największe tchórzostwo, uchylanie się od decyzji ? A właśnie, pytanie do pomysłodawcy - czy po tym jak poddany "próbie" wybierze "trzecią opcję" wszyscy o całej sprawie zapomnączy przed wyborem zostanie postawiony kto inny ? :twisted:  ... a później ... myśle że sumienie (gdyby jednak komuś dokuczało)można uciszyć pamietając że te 6*10^9 ludzi (albo 1* 10^2 dzieci - zależy co wybrałeś) nie chodziłoby po ziemi gdyby nie twój wybór ...

[Daleth]

Freddy Krueger patrzac na twoja xwe myslalem ze wybierzesz smierc 100 dzieci bo w koncu to tak naprawde twoje hobby   A jesli chodzi o mnie to nie zrobilbym w tej sytuacji nic i poczekalbym jak dalej rozwinie sie akcja  

[login]

to nie był trudny wybór. dałeś go osobie, która ma 2 małego rodzeństwa. więc dzieci musiałyby pójść do piachu ; )

[Freddy Krueger]

Re: Daleth - masz racje zdemaskowales mnie  :twisted:

A co do wypowiedzi Roberto to rzeczywiscie ma po trochu racji. Nie przemyslalem problemu do konca Racja zachowanie bohaterskie bywa czasem trudne do zrealizowania i jak pomyslec o tym glebiej (tak jak to uczyniles:) ) to moze byc postrzegane jako najwieksze tchorzostwo - wlasnie uchylenie sie od decyzji.

Takze czyzby wybor padl na 100 dzieci?? :twisted:

They all have  nightmares buahahaha :twisted:

Greetings from hell  

[Azel]

temat faktycznie chory

Roberto ma podobny tok myślenia do mojego. zależy czy moje samobójstwo wszystko by rozwiązało. jeśli tak, no to cóż ... raz się żyje
jeśli nie, no to lepiej od razu zlikwidować 100 dzieci, bo albo ktoś to w końcu zrobi (mniejsza ilość ofiar), albo wszyscy popełnią samobójstwo.

[Delfinka]

Jesli mialabym pewnosc, ze moja decyzja uratuje i dzieci i reszte ludzi - kulka. Jesli nie, to - moze to dziwne - ale reszta ludzi. Nie bylabym w stanie zabic nawet jednego dziecka a co dopiero 100. A z tych dzieci moze wyrosliby ludzie lepsi, niz ci, ktorzy zyja teraz. Moze dzieki temu swiat zmienilby sie na lepsze?

[Daleth]

Delfinka nie podchodz do takich spraw tak uczuciowo Pomysl o tym ze ta 100 dzieci moglaby nie przezyc najblizszej zimy, jakby mialy tak 6 lat ... grypa by je dopadla , nie wiedzialyby jakie brac leki i po nich  :twisted:  W ten oto sposob zniszczylabys cala ludzkosc

[Freddy Krueger]

dobrze mowisz Daleth  :twisted:

A co gorsza (lepsza :twisted: ) wszystkie dzieci maja koszmary .. a w koszmarach Freddy lubi "glaskac" dzieci przy pomocy swojej rekawicy  :twisted: . I w ten sposob wszystkie dzieci rowniez mogly by wyginac i koniec z ludzkoscia  :twisted:

[login]

a poza tym, nie bierzesz pod uwagę, że dziecko też człowiek. Czytałaś może "Władcę much" Goldinga?