Z każdej gry można czerpać czystą przyjemnoiść tak samo jak nie ma gry bezstresowej przy ktorej się nie można zdenerwować... Szczegolnie podczas zabawy z grami mmorpg, gdzie jeden błąd nieraz kosztuje wiele dni ostrego grania...
Powiedzmy, że przy tibii jest ich najwięcej (nerwów)
A przyjemność z grania w tibii też jest :P Np. jak pkowałem sobie innych to dla mnie to była przyjemność
Ale następnego dnia jego przyjaciel przyszedł i mnie pkował to już taki byłem nerwowy...a gdy mu zwiałem to ... no uczucie nie do opisania
Jakbym ja sam uciekł ze śmiertelnej pułapki :P (MOże za mocno się wczuwałem
..) Wyobraź sobie moje wkur...zenie, że następnego dnia jak wychodziłem z safe zone (nie pamiętam jak się nazywała przestrzeń na której nie można bić :P) i szedłem po expić... przyszło 4 kolesi i zjechało mnie natychmiastowo... To wtedy ręce mi się trzęsły przez cały dzień... A tym bardziej, że straciłem sporo z eq... To ja mówię
Może za bardzo się przejmowałem tą grą
Ale i tak sądze, że ta gra jest jednąz najtrudniejszych gier i najbardziej nerwowych.
Dlatego wybrałem L2
Chociaż z chęcią bym pograł w Guilds Wars... Ale to muszę pierw kupić kartę graficzną a potem grę
Bo chcę na globalu grać
A z kasą to tak pięknie mam. Tak btw :P