w real tibie grałem troche i zabawa zaczyna się dopiero od 30-40lvl z pacc-em. ceniłem tą gierkę za ludzi których poznałem, ale szerzące się (za przeproszeniem) chamstwo, lamerstwo, noobostwo, złodziejstwo i wiele wiele innych spowodowało że gierka na zawsze mi się odechciała. najlepszym wyjściem okazały się servery prywatne (ots)- szybki rozwój postaci, szybki respawn, dobre eq na starcie... czego chciec wiecej. oczywiscie to tylko pozory i "chwyt marketingowy, ponieważ po tygodniu czasu bylem najwyzszym lvl, orshabaale nie byly juz wyzwaniem, kasy miałem jak lodu zimą... pozatym duza część ots-ów nie jest 24h na dobe on-line co tez może zniechęcić graczy. I nie polecam serverów gdzie ciągle jest PvP enforced- praktycznie nie da sie pograć przez dłuższą chwilę w spokoju. Zapomniałbym, nie grajcie na servach z dostępem do manarune- 2-3 dni i gra robi sie juz nooodna, także odradzam.
(dla ciekawskich miałem 350lvl master sorc- wiecej się nie dało)