Jeśli projektantom z GW będzie się chciało mogą być bardzo fajni Haradrimowie. Olifant jak olifant, balisty w porządku tylko boję się, że starcia mogę się zmienić w coś a la bitwa pod Sommą. Czyli masa broni miotanych i kto się wychyli dostaje w czambuł. Ale może się mylę. Zwróciliście uwagę na brak plastikowych entów? Hehe, byłoby: Niech Isengard ma tysiąc wart...