ja zrozumiałem tylko nie zapamiętałem paru imion. Jak czytałem cały czas kontrolowałm z małą encyklopedią śródziemia i mapkami o co chodzi, gdzie kto się wybrał i kto z kim walczył.
Trudność w czytaniu tej książki wynika z tego, że Tolkien nie tworzył tego jako jedno dzieło. Tylko były to opowiadaia, które jego syn zebrał do kupu i ułożył w odpowiedniej kolejności. Przebrnięcie przez znaczną liczbe nazwisk i miejsc to jedno ale jeszcze trzeba poradzić sobie z tym, że pojawiają sie bohaterowie o bardz podobnych lub takich samych imionach. Pojawia się czasami opis, że nigdy więcej już nie usłyszaną o tym bohaterze, poczym pojawia sie pare rozdziaów później, lub nie zachowanie jedności czasu i bardzo duże przeskoki między fabułą. W jednym rozdziale opisana jest jakaś bitwa lub zdarzenie, która już więcej nie ędzie opisana ani wspomniana w dalszej części (jak by nie istniała).
Ale książka jest genialna. Podobały mi sie przedewszystkim kreacje bohaterów ludzkich, oraz to że elfy nie były takie czyste na jakię wyglądały(mam namysli tą żadze posiadania silmaliri przez noldorów).