Kontynuując nową świecką tradycję umieszczam kolejny battle report
Bitwa była na 1000 pkt, a wzięli w niej udział
Christoph (czyli ja
) - zło vs Gaweł - dobro
Ja miałem:
Saruman
Witch King na koniu
35 Uruk hai (20 miecze i tarcze, 15 piki)
3 Kapitan Uruk-hai
24 Mordor Orcs
1 Moria Goblin
Gaweł
Elrond
Haldir
Gil Galad
elfy z mieczami, elfy z łukami, elfy z włóczniami, elfy.....
Men of Gondor
Zaczęło się od rozstawienia tego całego mięcha. Kolega Gaweł ustawił swoich w 4 grupki, ja natomiast zrobiłem jeden wielki klocek składający się z Uruk-hai osłanianych przez orki. Gdzieś z boku ustawiłem Sarumana, Upiora i goblina z morii
Okej, zaczynamy. Mój klocek piechoty posuwa się do przodu, przy brzegu pola bitwy pod ogniem elfów.
http://christophh.webpark.pl/1.jpghttp://christophh.webpark.pl/2.jpghttp://christophh.webpark.pl/3.jpgPadło dosyć dużo orków z mordoru. Na szczęście Haldir sobie nie postrzelał, bowiem był ustawicznie unieruchamiany przez Sarumana. Piechota wroga manewruje, ale bynajmniej nie ma zamiaru wychodzić na przeciw moim orkom, szkoda :bored: Jedna grupka próbuje podejść do upiora, ale w połowie drogi stwierdza że jednak nie chcą go atakować :giggle: Moje orki dalej idą przy okazji połykają Haldira którego zmusiły do ruchu czary upiora i Sarumana.
http://christophh.webpark.pl/4.jpgŁucznicy wroga cofają się, piechota dalej stoi i czeka. W tym momencie orków z Mordoru praktycznie już nie ma, większość padła :bored: Przeciwnik ucieka za górkę. No to co? Za nim
Przełażę przez górkę i zaczyna się HtH.
http://christophh.webpark.pl/5.jpghttp://christophh.webpark.pl/6.jpghttp://christophh.webpark.pl/7.jpghttp://christophh.webpark.pl/8.jpgW walce wręcz trochę udaje mi się odrobić strat, które mi narobił przeciwnik swoimi łucznikami. Z pomocą czarowników ginie Gil Galad, Elrond też traci swoje punkty woli, ale w porę ucieka za swoich popleczników, tchórz jeden
No ale przy okazji moje siły też topnieją, coraz mniej tych uruków. Po czterech godzinach stwierdzamy, że już późno i pora kończyć grę :giggle: Po podliczeniu punktów okazuje się iż u mnie zostało przy życiu 613 punktów, a u Gawła 678 pkt (czy coś koło tego). Tak więc Minor Victory dla Gawła
Gratulacje :P
Jeżeli gdzieś coś źle napisałem proszę kolegę Gawła o uzupełnienia.