trawa

Autor Wątek: Kwiatki z sesji  (Przeczytany 121225 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ryceros

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #285 dnia: Wrzesień 03, 2006, 08:10:56 am »
Cześć!

Sesja na podstawie dodatku do Młotka: Zamek Drachenfelst...

Idzie sobie nasza drużyna w stronę czarciej doliny i zaatakowała nas zgraja goblinoidów. Jeden z naszych kompanów został potężnie poturbowany...

(BG): Jak się czuję?
(MG): Dostałeś prosto w żołądek i boli Cię jak sto skunksów...

Do dziś nikt nie wie czemu tak powiedział...

Pozdrawiam

Offline Tow.Miki

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #286 dnia: Listopad 19, 2006, 04:16:53 pm »
- Oooo... umiem latać na shotgunie!
- Normalni ludzie latają na czarownicy.

(chodziło o miotłe)
---------------------
- Musisz się napić krwi
- Przecież niedawno ssałem!
- :>
- No temu gościowi!

Offline Dzwon

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #287 dnia: Listopad 20, 2006, 12:28:18 am »
Kiedyś "ubawiłem" drużynkę.

Call of Cthulhu lata 1920-30: drużyna jedzie na ciężarówce (na pace) i wtem kompletnie niespodziewanie atakują nas jakieś pełzające glisty (tylko troche wieksze). Ci co się na tym znają zaczynają rzucać granatami. Ja też chciałem pomóc, też "rzuciłem", ale pod nogi...
Z akcji przeżyła tylko moja postać, bo przy upadku miałem wyjątkowo fartowny rzut...
------------------------------------------------------------------------------

Inny kfiatek to sład drużyny, którą graliśmy w warhammera pierwszą edycję, kilka lat temu:
*Chłopak - wieśniak, lekko przygłupi. Tatko i matula mu się spalili razem z gospodarstwem. Jedyną "pamiątką" jest kaczka (żywa) - bez skojarzeń proszę ;) , z którą nigdy się nie rozstaje. A reszta teamu tylko looka, zeby mu ją podwędzić i zjeść.
*Przerośnięty pastuch. Ponad 2 metry wzrostu wysoka siła fizyczna - pasterz z fujarką. W przybliżeniu Int 15-20. Straszliwie fałszował, ale jakoś nikt nie potrafił mu tego powiedzieć ;)
*Był złodziejaszek, który miał wielokrotnie kłopoty z otworzeniem najprostszego zamka i nie wynikało to z niskich cech czy umiejętności.
*Był też natchniony kucharz halfiński, który przy każdej okazji próbował piec pączki (nic innego tylko pączki) i na wszystkie problemy rozwiązaniem były pączki

Wbrew pozorom bawiliśmy się super włącznie z MG :D

Offline steelie

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #288 dnia: Listopad 20, 2006, 07:48:01 pm »
To ja też wrzucę skład ciekawej drużyny w Deadlands. Kanciarz i dezerter z armii konfederacji, obaj dobrzy, drugi to nawet pacyfista. Oni jednak siedzieli w miarę cicho. Najciekawszymi przypadkami byli jednak rewolwerowiec, bandzior bez skrupułów, i fanatyczny kaznodzieja. Obaj starali się być czymś w rodzaju przywódcy posse. Bez przerwy się kłócili, bo jeden chciał robić dobrze, a drugi źle i nawzajem się powstrzymywali. Drużyna skończyła niezbyt chwalebnie - zginęła w pożarze, bo zamiast uciekać z budynku bili się między sobą. Zgoda buduje!

J.K. Gordon III

  • Gość
Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #289 dnia: Listopad 21, 2006, 03:38:55 pm »
Zew Cthulhu: Pewien gracz zrobił sobie na początku przygody kule dum-dum.  To była dłuższa przygoda, graliśmy przez trzy sesje. Na trzeciej sesji doszło wreszcie do strzelaniny i rewolwerowiec z dum-dumami trafił oponenta w rękę. Potem w drugą. Później przestrzelił kolesiowi obie rzepki - żeby nie uciekł.
Oczywiście nikt nie pamiętał o tych kulach dum-dum, więc mówię:
- Facet leży na ziemi z przestrzelonymi kończynami
na co jeden z graczy:
- a to nie były kule dum-dum?
-aj!
-aj!
-Korekta, facet leży na ziemi i zaraz się wykrwawi.

przy okazji pozdrawiam sąsiada

Offline Pyrkenstein

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #290 dnia: Listopad 26, 2006, 11:09:17 am »
Forgotten realms:
Menzoberranzan, bazar.
Dwóch członków Bregan D'Arthe(mag Tebryn i złodziej Veldrin) probuja zdobyc fundusze(w wiadomy sposób) na pewna wyprawe.
Veldrin idzie przodem za trzema duergarskimi kupcami, Tebryn z tyłu.

Veldrin- idę tak ze dwa metry za nimi i dokładnie przyglądam się sakwie tego z tyłu(mocowania itp.)
MG- jak długo masz zamiar za nimi iść??
Veldrin-(na twarzy gracza maluje się wielka inteligencja i głębokie zastanowienie trwające około 30 sekund, po czym precyzuje): Nie długo.

Offline Tirisfal

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #291 dnia: Listopad 28, 2006, 11:49:35 pm »
Witam (jam nowy na forum)

A tu kwiatek z jednej z dawnych sesji

D&D
Nasza drużynka wchodzi od miasta, MG opisuje jak wszystko dookoła spalone, zniszczone. Wszędzie martwe ciała kilka nawet ciał potworów. W końcu trafiliśmy do wierzy w środku miasta. idziemy na góre nagle
MG: słyszycie jakieś dźwięki spod podłogi.
Oderwaliśmy dywan. Klapa. Otworzyliśmy a tam pół miasta schowane upchnięte. Chwila krzyków w końcu ustaliliśmy jedną osobę która z nami rozmawia.
BG1: Co sie stało
NPC: Panie potwory zaatakowały. Byłyby nas wybiły ale udalo nam sie ukryć
BG1: czyj to był pomysł?
NPC: Kilku strażników z miasta.
BG2: A kto zasunął za wami dywan?
NPC: Strażnik który przeżył
BG3: A co się z nim stało?
NPC: Zginął

Może teraz to nie jest bardzo śmieszne ale mieliśmy polewke przed dobrych kilka minut.

Offline Motoopony

I coś ode mnie...
« Odpowiedź #292 dnia: Listopad 29, 2006, 03:28:10 pm »
W rolach głównych:
1. Nieco przepakowany krasnoludzi zabójca gigantów.
2. MG.

Warhammer
MG: - Gimli, dostałeś z balisty... (grobowy ton głosu)
Gimli: - Ile!!!!???? (zdenerwowany)
MG: - ...16! (lekko ucieszony)
Gimli: - (liczy, liczy...) Przyjmuję na klatę!
(Rzeczywiście tak go przepakowałem...)

***

Drużyna jest już tak mocarna, że nikt rozsądny nawet nie spojrzy w ich kierunku.
Aby zakończyć to w jakimś stylu, powiedziałem graczom, by dorobili jakieś chwalebne zakończenie dla swych bohaterów.
Gimli: - To ja chajtam się z Trisz (mroczna elfka, prawie 190 cm wzrostu) i zakładamy farmę smoków (!).

***

Ta sama drużyna, nieco wcześniej.
4 dzielnych wojaków jakich mało, więc aby coś się działo, trzeba było posłać im... 600 (sześćset) goblinów.
Po kilku rundach, gdy rywalizację na punkty wygrywały elfy:
Gimli: - Dream! Rzuć mną w gobliny!
(Gimli miał 16 PP, a Dream miał 138 WW.)

***

Miało być oryginalnie. Chciałem wprowadzić jakąś oryginalną postać. Wcześniejszy eksperyment z wprowadzeniem do świata Warhammera osoby gracza (16-latka z kompleksami) spotkał się z "dezaprobatą" tegoż...
MG: - Na końcu korytarza wynurza się odpowiedzialna za wszystkie wasze dotychczasowe nieszczęścia postać... Mówi do Was: "Witajcie, jam jest Mistrz Gry..."
Gracz1 - ZABIJAM GO!
Gracz2 - NIE! JA GO ZABIJAM!
Gracz3 - RZUCAM GO FIREBALLEM!
Gracz4 - STRZELAM DO NIEGO I RZUCAM WSZYSTKIM, CO MAM!
...Bez komentarza...
...wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy..."

www.motoopony.pl - tanie opony letnie i opony zimowe
www.motobudrex.pl - opony, felgi, akumulatory
www.hurtopon.eu - zapytaj o opony

Offline Tirisfal

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #293 dnia: Listopad 29, 2006, 10:42:23 pm »
O a mi sie jeszcze jeden przypomniał teraz.
Więc miałem daawno temu MG który kochał dźwignie, ale za kazdym razem gdy takowa była to była tam jakaś pułapka czy cuś innego nieprzyjemnego.

No i pewnego razu nasza drużyna w korytarzach ucieka przed armią demonów

MG: Goni was tak na oko 20 demonów co robicie?
G1,2,3,4 Uciekamy
Bieglismy tak przez chwile, po czym
MG: Natrafiliście na ślepy zaułek i widzicie na ścianie dźwignie.
Popatrzyliśmy po sobie i jeden z gracz (łotrzyk)
Eeee to ile było tych demonów?

:)

Offline Mafi

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #294 dnia: Listopad 30, 2006, 12:10:04 pm »
Cytat: "Tirisfal"
No i pewnego razu nasza drużyna w korytarzach ucieka przed armią demonów

MG: Goni was tak na oko 20 demonów co robicie?


Ładnie waszego MG fantazja pociągneła
Kobieta jest jak książka, która zawsze,czy dobra czy zła, musi sie najpierw spodobać za pośrednictwem karty tytułowej. Jeśli ta nie jest interesująca, książka nie skłania do lektury"

Offline Maciejomens

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #295 dnia: Grudzień 03, 2006, 08:41:11 pm »
po opisie tego typu goni was ok. 20 demonów wyszedłbym z sesji chyba, tak czy inaczej jest to nierealne i psuje klimat.

Tak samo jak opisy typu: widzisz gościa co wygląda jak w matixsie...

pzdr
o się stało się?

Offline KanGax

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 108
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Reputation Power: 92
Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #296 dnia: Grudzień 07, 2006, 03:38:47 pm »
W sumie nie typowy kwiatek, ale taki żart sytuacyjny powiązany z sesja :)
Otóż jeden z graczy sporo się spóźnia, MG i reszta graczy czekają na przyjazd jego autobusu, nie odbiera komórki itd.
W końcu jeden z kolesi pyta MG (bo to tylko jego znajomy) : "HEj, a tak w ogóle to skąd on jest?"
MG (mocno podirytowany): NIE TWÓJ ZASRANY INTERES!

Oczywiście: "wiem, to żart sytuacyjny i może teraz nie śmieszyć" Ale kolesie mieli niezły ubaw z tej reakcji :)
Twoja sygnatura była nieregulaminowa i została usunięta przez moderaturę.
Zapoznaj się z regulaminem.

Offline Skaggir

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #297 dnia: Grudzień 12, 2006, 10:58:39 pm »
Motoopony napisal:
Cytuj
(Gimli miał 16 PP, a Dream miał 138 WW.)


Jakim prawem mial 138 punktow procentowych? :) Mial 138% szans na trafienie ?? Czyli statystycznie w 100 probach trafial 138 razy?? :D OK! Jestem za. Nie pytam juz skad 16 PP. Amen. To sam w sobie jest dobry kwiatek hehehe
drobnostek nie nalezy lekcewazyc, bo one sa podstawa doskonalosci... a doskonalosc to nie drobnostka.

Offline Mafi

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #298 dnia: Grudzień 13, 2006, 01:57:16 pm »
Cytat: "Skaggir"
Motoopony napisal:
Cytuj
(Gimli miał 16 PP, a Dream miał 138 WW.)


Jakim prawem mial 138 punktow procentowych? :) Mial 138% szans na trafienie ?? Czyli statystycznie w 100 probach trafial 138 razy?? :D OK! Jestem za.


Nie mowiąc już o tym że Dream był elfem, cieka jestem ile miał US? 8)

BTW wiesz jeżeli we dwóch zabijają 600 gobasów to czy to nie jest iście chwalebny czyn? może z tad te 16 PP  ;)
Kobieta jest jak książka, która zawsze,czy dobra czy zła, musi sie najpierw spodobać za pośrednictwem karty tytułowej. Jeśli ta nie jest interesująca, książka nie skłania do lektury"

Offline Skaggir

Kwiatki z sesji
« Odpowiedź #299 dnia: Grudzień 13, 2006, 06:17:22 pm »
No ok, mozna by sie bawic, ze sa blogoslawieni przez bogow i maja pp, ale kwestia ww to z punktu widzenia logiki absurd :]
drobnostek nie nalezy lekcewazyc, bo one sa podstawa doskonalosci... a doskonalosc to nie drobnostka.