Autor Wątek: Strefa Komiksu  (Przeczytany 369237 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Anonymous

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #105 dnia: Kwiecień 03, 2005, 03:47:07 pm »
Cytat: "Robert Zaręba"
Czwarty MF był gotowy na WSK, ale coś mi wypadło i nie pojechałem. Jednakże ci, co mieli je dostać na WSK, dostali je. Jeśli sądzisz, że w kilka dni można zmienić cokolwiek w gazecie liczącej 140 stron i mającej niemal 10.000egz. nakładu, to jesteś w błędzie. Nie po raz pierwszy zresztą.


wystarczy, że ty jesteś nieomylny, cwaniaczku.
rozumiem, że nie można się głośno zastanawiać nad pewnymi rzeczami, bo zaraz przylecisz z pianą na ustach i zaczniesz pluć się na prawo i lewo. no, ale dziękuję, że w końcu odpowiedziałeś na moje głośne zastanawianie się.
a swoją drogą, aż mnie zdziwiło, że tak długo siedziałeś cicho.
o piśmie się wypowiem konkretnie jak przeczytam, choć mniemam, że wzlecieć ponad poziom poprzednich numerów nie potrafisz. ale o tym pozwól, że sam się przekonam, a nie że przekona mnie twój wrzask na wszystkich możliwych forach, do których zdołasz dotrzeć.

Robert Zaręba

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #106 dnia: Kwiecień 03, 2005, 04:32:10 pm »
N.N. napisał:
Cytuj
I tu byłbym ciekaw, co wlaściwie sprawiło, że zdecydowałeś się ten komiks jednak puścić, chociaż, jak sam napisałeś, byłeś świadom argumentów "przeciw".

Odpowiedź na to pytanie znajduje się właśnie w fabule "Zmierzchu".
Paweł cytuje klasyków, aby coś nam przekazać.
Dla mnie przekaz jest czytelny.
Dlatego komiks puściłem.

timof napisał:
Cytuj
cwaniaczku

Chcesz pogadać na forum czy znowu próbujesz mnie obrazić?

Anonymous

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #107 dnia: Kwiecień 03, 2005, 05:02:30 pm »
Cytat: "Robert Zaręba"
Cytuj
cwaniaczku

Chcesz pogadać na forum czy znowu próbujesz mnie obrazić?


rozumiem, że tylko to z wypowiedzi mojej zrozumiałeś?
wyraziłem mój stosunek do twojej osoby, w odpowiedzi na twój stosunek do mojej. jak zaczniesz dysutować bez naddatków, to i ja przestanę używać ozdobników :p

Offline turucorp

Strefa Komiksu
« Odpowiedź #108 dnia: Kwiecień 03, 2005, 05:47:51 pm »
Cytat: "konradkonrad"

d) o to że Turu popisał się obywatelską spostrzegawczością i gdy okazało  się, że autor bynajmniej tego nie ukrywa, trzeba było jednak pociągnąć jakoś wątek?


nie "popisal" tylko po prostu zauwazyl :roll:
nie "obywatelska" tylko autorska, bo jako autor nie zycze sobie tworzenia precedensow tego typu, bo za chwile kazdy bedzie sobie sklejal co tylko zechce, skoro ma to powszechne przyzwolenie czy wrecz akceptacje :roll:
plansza na sieci jest pokazywana bez informacji, ze znajduja sie na niej cytaty i jest stosowana w celach promocyjnych, co jest bardzo wyraznym przekroczeniem "swobodnych okreslen Prawa Autorskiego".
a do Roberta jako czlowieka i wydawcy nic nie mam, lecz jako do red. nacz. pisma zwracam mu jedynie uwage, ze wspoluczestniczy w naruszaniu Prawa Autorskiego, dzialajac tym samym rowniez na wlasna szkode (Ciebie tez kiedys moze ktos "skleic" bez pytania).

komiksy "sklejane" istnieja, w AQQ ktos tam kiedys posklejal komiksy Ozgi ale mial na to zdaje sie zgode autora, sam Ozga zreszta tez kiedys wkleil fragment z bodaj Hogarta (ale poinformowal o tym w samym komiksie) co poniekad rowniez narusza prawo (chociaz autor orginalu nie zyje, wiec nie ma go jak zapytac o zgode).

Rosinski zyje, Nowakowski rowniez, z tego co wiem nikt ich o zgode nie pytal, a jesli chodzi o szczegoly prawne to polecam lekture takiej malej stopki wystepujacej w wielu albumach komiksowych (i nie tylko), mozna tam znalezc bardzo wyrazne sformulowanie: "...utworu lub jego fragmentow BEZ ZGODY..."
a jesli chodzi o smieszny argument z hip-hopem to w normalnych krajach musza miec zgode na takie wmiksowanie.

N.N.

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #109 dnia: Kwiecień 03, 2005, 05:52:44 pm »
Cytat: "Robert Zaręba"
Paweł cytuje klasyków, aby coś nam przekazać.
Dla mnie przekaz jest czytelny.
Dlatego komiks puściłem.


Co właściwie kryje się pod słowem "klasycy"? Przy założeniu, że autor komiksu wypowiada się na temat komiksowej fantasy i dlatego posługuje się przerysowaniami z komiksow fantasy, oczekiwałbym, że wybierze naprawdę znaczące i dobrze zakorzenione w pamięci czytelników obrazy z dorobku twórców, ktorych wkład w rozwój gatunku nie budzi wątpliwości.
Na przykład Bisley zrobił komiks, w ktorym przerysował obrazki Frazetty i nikt mu nie zarzucał plagiatu, bo właściwie wybrał i logicznie uzasadnił (resztą komiksu) swój wybór.
Tymczasem w "Zmierzchu" jako "klasycy" występuje dość niereprezentatywny zestaw przerysowywanych.

Robert Zaręba

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #110 dnia: Kwiecień 03, 2005, 05:59:11 pm »
timof, napisałeś:
Cytuj
rozumiem, że tylko to z wypowiedzi mojej zrozumiałeś?

Źle zrozumiałeś.
I tym zdaniem znowu próbujesz mnie obrazić.

Proszę skończyć na tym, albo przenieść się na priva. Wszelkie posty kontynuujące powyższą wymianę zdań -zostaną usunięte
pozdrawiam
graves

Robert Zaręba

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #111 dnia: Kwiecień 03, 2005, 06:48:00 pm »
turucorp napisał:
Cytuj
jako do red. nacz. pisma zwracam mu jedynie uwage, ze wspoluczestniczy w naruszaniu Prawa Autorskiego,

Fragmenty kadrów (nawet nie całe kadry) umieszczone są tu na zasadzie cytatów. Są panadto przerysowane z oryginałów (a nie ksera, czy skany), czyli Paweł coś tam od siebie dał (kadry wykonane są w innej technice, itd.). Znam orzecznictwo sądowe w sprawie, jaką wydawca "Budki Suflera" wytoczył zespołowi. Tam, ponowne wykonanie tego samego utworu, zinterpretowano jako nowe dzieło. Co prawda tam sytuacja była nieco inna, gdyż chodziło o utwór samej Budki, ale fakt pozostaje faktem. Sumujac to wszystko, nie wydaje mi się, abyśmy łamali prawo, tym bardziej, że brakuje tu motywu (wierzcie lub nie, ale na tych kilku przerysowanych kadarch naprawdę nikt się nie wzbogaci).
No, taki ze mnie dedektyw - a jak!
N.N. napisał:
Cytuj
Tymczasem w "Zmierzchu" jako "klasycy" występuje dość niereprezentatywny zestaw przerysowywanych.

Początek komiksu pokazuje czasy przedchrześcijańskie, znane nam z legend, głównego źródła inspiracji twórców fantasy. Zacytowanie w tym miejscu legend Rosińskiego wydaje mi się jak najbardziej zasadne.
Co do twórczości Nowakowskiego, to jest ona dla Pawła kultowa. Stąd jej obecność w jego komiksie.
W świecie nauki wartość naukowca nie określa ilość napisanych przez niego książek, ale liczba cytowań, która świadczy o ich (i samego naukowca) jakości. Myślę, że cytując tych, a nie innych autorów, Paweł złożył im swego rodzaju hołd. Przynajmniej taki był jego zamysł.

Offline konradkonrad

Strefa Komiksu
« Odpowiedź #112 dnia: Kwiecień 03, 2005, 08:34:53 pm »
Cytuj
a jesli chodzi o smieszny argument z hip-hopem to w normalnych krajach musza miec zgode na takie wmiksowanie.
nie wiem czemu śmieszny, tym bardziej, że to niebył żaden argument, tylko pytanie przy okazji.  :D

A co do prawa autorskiego, o przepraszam, Prawa Autorskiego, to, może pochopnie i niesłusznie, ale mam na jego temat takie zdanie, że istnieje ono po to aby chronić interesy autorów a nie zeby można było sobie wtykać kolejne przepisy do oczu przy lada okazji. Prawnik będzie miał na ten temat inne zdanie bo to jego zawód, ale ja nie jestem prawnikiem.    

I tu właściwie należałoby spytać autorów czy czują się jakoś okradzeni? NIe jestem żadnym autorem, ale ja w takiej sytuacji chyba bym się nie czuł. Gdybym widział, że ktoś przerysowuje mój kadr ze smokiem i dziewicą, żeby sobie ułatwić rysowanie smoka oraz dziewicy i zarobić w ten sposób na popycie na tego typu tematy (i jeszcze robi to potajemnie), to wówczas już zdecydowanie prędzej. Jeśli natomiast chodzi o ewidentny cytat z podaniem źródła (jak choćby w przypadku Ozgi), to chyba prędzej potraktowałbym to analogicznie do cytatów w nauce, jako powód do dumy 8)

Tyle ode mnie.

N.N.

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #113 dnia: Kwiecień 03, 2005, 09:29:39 pm »
Zasadniczego zrębu uzasadnienia czepiał się nie będę. Jak napisał konradkonrad to sprawa pomiędzy autorem i zainteresowanymi.
Moje wątpliwości budzą jednak dwie sprawy:

Cytat: "Robert Zaręba"
Co do twórczości Nowakowskiego, to jest ona dla Pawła kultowa. Stąd jej obecność w jego komiksie.


"Kultowość" nie jest - tak mi się zdaje - kwestią indywidualnego zapatrzenia się autora w twórczość innego autora, ale zapatrzenia się czytelników.
Cytat: "Robert Zaręba"

W świecie nauki wartość naukowca nie określa ilość napisanych przez niego książek, ale liczba cytowań, która świadczy o ich (i samego naukowca) jakości. Myślę, że cytując tych, a nie innych autorów, Paweł złożył im swego rodzaju hołd. Przynajmniej taki był jego zamysł.

To nie jest świat nauki i tu nie mierzy się wartości komiksu ilością autorów przerysowujących z niego kadry, choć rzeczywiście miarą popularności może być liczba epigonów, naśladowców itp...
A w świecie nauki również można oskarżyć kogoś o plagiat, kiedy zbyt wiele zacytuje i zbyt malo doda od siebie. Znam kilka takich przypadków.

Robert Zaręba

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #114 dnia: Kwiecień 03, 2005, 10:43:18 pm »
N.N. napisał:
Cytuj
"Kultowość" nie jest - tak mi się zdaje - kwestią indywidualnego zapatrzenia się autora w twórczość innego autora, ale zapatrzenia się czytelników.

Bym polemizował.
Bo ilu konkretnie czytelników musi "zapatrzeć" się w twórczość danego autora (bądź konkretne dzieło), aby został on uznany za kultowego? A skoro ustalimy już tę liczbę, to czy dane dzieło staje się automatycznie kultowe dla wszystkich, czy tylko dla tej grupy?
A gdy ja coś uznaję za kultowe (ze wszystkimi konsekwencjami i zachowaniami kultowości właściwymi) zaś inni tego za kultowe nie uznają, to co, nagle mam przestać wielbić obiekt swego kultu?
Albo gdy coś, co inni uznają za kultowe, jawi mi się jako totalna szmira, to pod wpływem autorytetu grupy mam się nagle tym czymś zachwycać (albo nie daj Bóg popaść w jakieś kompleksy)?!
Zaprawdę, potężna musiałaby być siła autorytetu szczególnie w przypadku kogoś, kto autorytetów nie uznaje.
Bo gdyby różnego rodzaju grupy miały racje, to np. Norwid nie zmarłby w przytułku, ale przez pół życia byczył się w cieniu własnych pomników!
(Pomijam zupełnie fakt, że Nowakowski jest twócą kultowym nie tylko dla Pawła).

Cytuj
To nie jest świat nauki i tu nie mierzy się wartości komiksu ilością autorów przerysowujących z niego kadry, choć rzeczywiście miarą popularności może być liczba epigonów, naśladowców itp...

No i interpretatorów. Jak mawiał poeta recytując wiersz innego poety:
"Pozdrowieni niech będą interpretatorzy..."

Cytuj
A w świecie nauki również można oskarżyć kogoś o plagiat, kiedy zbyt wiele zacytuje i zbyt malo doda od siebie

Oczywiście, że tak.
I tu doszliśmy do sedna sprawy, czyli do proporcji.
W moim głębokim przekonaniu, w komiksie "Zmierzch" te proporcje nie zostały zachwiane.

N.N.

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #115 dnia: Kwiecień 03, 2005, 11:39:11 pm »
Cytat: "Robert Zaręba"
N.N. napisał:
Cytuj
"Kultowość" nie jest - tak mi się zdaje - kwestią indywidualnego zapatrzenia się autora w twórczość innego autora, ale zapatrzenia się czytelników.

Bym polemizował.
Bo ilu konkretnie czytelników musi "zapatrzeć" się w twórczość danego autora (bądź konkretne dzieło), aby został on uznany za kultowego?

Nie wiem, ilu konkretnie, ale z pewnością sporo. Wszelkie rozważania o kultowości tego, czy owego za punkt wyjścia mają konstatcję, iż istnieje zauważalnie duża grupa miłośników tego czy owego. Jeśli grupa jest niezauważalna, mówienie o kultowości jest nadużyciem (inaczej: wmawianiem, że coś jest kultowe).

Cytuj
A skoro ustalimy już tę liczbę, to czy dane dzieło staje się automatycznie kultowe dla wszystkich, czy tylko dla tej grupy?


Kultowe jest - oczywiście - dla grupy. Wszystkich może natomiast zainteresować jako "dzieło kultowe" i jako takie może być im przedstawiane. Bo - chciałem zauważyć - "dzieło kultowe" to coś, co wedle oficjalnych kryteriów oceny udane raczej nie jest, ale konktretna grupa odbiorców i tak je uwielbia i znajduje w nim nieoczekiwane wartości. Kultowe były filmy o Godzilli i filmy Russa Meyera, i "Rocky Horror Picture Show"...
Powiedziałbym wprost, że dzieło kultowe dla jednych, zawsze jest szmirą dla innych. Stąd w ogóle wzięło się określanie róznych wątpliwych, ale popularnych zjawisk jako kultowe. Dla podkreślenia, że istnieją w ocenie dzieła reóżnice nie do pogodzenia...

Robert Zaręba

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #116 dnia: Kwiecień 04, 2005, 12:12:32 am »
N.N. napisał:
Cytuj
Jeśli grupa jest niezauważalna, mówienie o kultowości jest nadużyciem (inaczej: wmawianiem, że coś jest kultowe).

Dobrze, więc z innej beczki.
Dla mnie Ratoń jest postacią kultową. Jednakże od niemal 20 lat nie słyszałem jego nazwiska, nie widziałem, aby ktoś cytował jego utwory (oczywiście oprócz mnie na łamach gazet studenckich), nie ma ulic jego imienia, nie powstała na temat jego twórczości żadna egzegeza. Jeśli istnieje jakś grupa podzielająca moje zdanie, jest ona zupełnie "niezauważalna".
Są za to rzesze wypieszczonych, "dobrze odżywionych" młodzieńców, którym się wydaje, że doświadczenia Ratonia są także ich udziałem. A co najgorsza, niektórzy z nich mają szansę stać się za jakiś czas postaciami kultowymi.
I to jest dopiero nadużycie!

Anonymous

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #117 dnia: Kwiecień 04, 2005, 12:31:22 am »
Cytat: "Robert Zaręba"

Dobrze, więc z innej beczki.
Dla mnie Ratoń jest postacią kultową. Jednakże od niemal 20 lat nie słyszałem jego nazwiska, nie widziałem, aby ktoś cytował jego utwory (oczywiście oprócz mnie na łamach gazet studenckich), nie ma ulic jego imienia, nie powstała na temat jego twórczości żadna egzegeza. Jeśli istnieje jakś grupa podzielająca moje zdanie, jest ona zupełnie "niezauważalna".
Są za to rzesze wypieszczonych, "dobrze odżywionych" młodzieńców, którym się wydaje, że doświadczenia Ratonia są także ich udziałem. A co najgorsza, niektórzy z nich mają szansę stać się za jakiś czas postaciami kultowymi.
I to jest dopiero nadużycie!


kontynuując z innej beczki.
ślepyś?
http://www.google.pl/search?q=kazimierz+rato%C5%84&hl=pl&lr=&client=firefox-a&rls=org.mozilla:pl-PL:official&start=30&sa=N
i jeszcześ megaloman. nie przeceniaj się w hagiografi polskiej cyganerii.

Robert Zaręba

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #118 dnia: Kwiecień 04, 2005, 12:42:10 am »
Ani ślepy ani megaloman.

Jeśli nie wiesz o czym piszę, twoja osobista tragedia.

Anonymous

  • Gość
Strefa Komiksu
« Odpowiedź #119 dnia: Kwiecień 04, 2005, 08:19:35 am »
Cytat: "Robert Zaręba"
Ani ślepy ani megaloman.

Jeśli nie wiesz o czym piszę, twoja osobista tragedia.


doskonale wiem, lecz styl obrony twoich poglądów prowadzi cię w jeszcze gorszy kanał.
naśladownictwo jest częścią sztuki, a nie jest nią przerysowywanie. spójrz w średniowiecze. ilu kopistów z tej epoki znasz imiona?
więc jak przeżywasz tragedię na tym forum, to rób to sam, a nie imputujesz ją innym.