"Magazyn Fantastyczny" - „Nie jest to pismo moich marzeń”
Panie redaktorze sprawił pan nam przykrość słowami "i gdzie macie tak tanio, no gdzie". Bo nie o to tutaj chodzi, aby było tanio, ale by pana dzieło było solidne, i najlepsze w swoim gatunku. To nie ze względu na taniość kupujemy MF(jak do tej pory), ale ze względu na gatunek literatury jaką on prezentuje. Fiat 126p tez jest tani-raczej był, ale my nie chcemy tego zachwalanego przez PRL grata, tylko BMW-7. I proszę się nie śmiać, bo czasami lepiej kupić coś droższego, ale lepszej jakości, niż tańszego, a z czego nie będziemy zadowoleni.
Proszę spojrzeć na „MF” i zadać sobie pytanie: „Czy gdybym nie był redaktorem MF,- zajmowałbym się czymś innym-, to czy byłoby to pismo(w tej obecnej formie) moich Marzeń, o które wypytywałbym w kioskach, i zarażałbym nim swoich przyjaciół lub znajomych?. Odpowiedź, jaką podpowiada Panu i wszystkim członkom Redakcji Serce, Oczy, i Rozum- brzmi:
-„NIE”, „Nie jest to pismo moich marzeń”
Generalnie wszystko sprowadza się do jednego pytania: „Albo MF, będzie pismem z prawdziwego zdarzenia(w skali od 1 do 10 - 8/9), albo z czasem wszyscy czytelnicy się od niego odwrócą, co doprowadzi do jego upadku - a liczę, że nigdy to nie nastąpi. „Przeciętności nikt nie chce”.
Zła Segregacja Treści
To jest niezwykle drażniące, dla nas czytelników. Odnoszę wrażenie, że w tej dziedzinie poszliście śladami NF, w bałaganie, chaosie, i powszechnym chlewie literackim prowadzącej prymat. Efekt lekceważenia tzw., „szufladkowania literatury” i całej zawartości jest taki, że chcąc przeczytać coś z SF, otrzymuję komedię futurystyczną- "Zawód, rozdrażnienie"(„Nabór”). Kiedy sięgam po coś z Grozy, -co sugeruje mi rysunek,- otrzymuje miniaturkę literacką o lękowym zabarwieniu – „Zawód, rozdrażnienie”.
Kiedy sięgam po „Fantasy” otrzymuję parodię „Wiedzmina”, o zużytym życiowo najemniku, który w Żytomierzu ma zabić dziewczynę upiora.
Wszystko zostało wrzucone do jednego worka, i zamieszane by "trzymało się kupy".
Kiedy będę chciał się zdenerwować, rozczarować i ponarzekać na świat, to kupię sobie "NF", która to, takie stany we mnie wywołuje od kilku lat.
Panowie generalnie dominuje humoreska, parodia, i komedia, kryjące się pod płaszczykami fantastycznych gatunków- ja tego nie chcę, i inni z pewnością też nie.
Natychmiast należy oddzielić np.: SF-"Własciwą", od "pseudo-SF", która ma wywoływać według zamierzeń autorów zupełnie inne wrażenie. Przecież niedopuszczalne jest bym szedł do kina Na „Koszmar z ulicy Wiązów”, a oglądał, "Jak rozpętałem II Wojnę Światową”, - a do takich sytuacji na łamach MF dochodzi i to dosyć często.
Nie chcę byście eliminowali humoreski, miniatury i groteski ze stron „MF”, ale wolę by dla wszystkich gatunków i podgatunków wytyczone zostały właściwe miejsca.
Zły Dobór Rysunków - Obniżanie wrażenia Opowiadań
Widzę duże minusy czynienia Jednego człowieka odpowiedzialnym za ilustracje do wszystkich opowiadań(dział graficzny: Jacek Brodnicki). Taka sytuacja sprawia, że kiepskie rysunki zdobią dobre opowiadania. A te właśnie kiepskie szkice są autorstwa grafików odnoszących się do zilustrowanego tekstu z niechęcią.
Organizacja Pracy nad Redakcją
Konieczna jest zmiana "Organizacji Pracy nad Kompozycją Magazynu" już od momentu nadsyłania opowiadań przez autorów.
Gatunkowe Wydziały "wewnątrz-redakcyjne"
W celu upłynnienia i uporządkowania prac nad Selekcjonowaniem nadesłanych tekstów, oraz podwyższenia jakości poszczególnych segmentów fantastyki prezentowanej na łamach pisma, proszę przemyśleć propozycję utworzenia w MF "wewnątrz-redakcyjnych Wydziałów" przyporządkowanych poszczególnym gatunkom, na czele których staną autonomiczni Redaktorzy wewnętrzni podlegli "Naczelnemu".
Wydziały o których mówię, a których praca bezpośrednio odzwierciedli się w Spisie Treści, i na stronicach Magazynu, to np:"Futurystyka i SF", "Lęk i Mrok", czy "Baśnie i Legędy".
Np: "Jan Iksiński" będąc wielbicielem fantastyki "przyszłościowej", staje jako "Redaktor" na czele segmentu "Futurystyka i SF". Otrzymuje do analizy cenzorskiej jedynie teksty nadesłane na adres pocztowy: „„Magazyn Fantastyczny" (z dopiskiem poniżej:) "Futurystyka&SF"" lub na e-mail: "Futurystyka&SF@mf.pl".
Ja jako pisarz SF nadsyłam do redakcji Tekst albo na adres elektroniczny, albo pocztowy -„„Magazyn Fantastyczny" (z dopiskiem poniżej:) "Futurystyka&SF"",- od samego początku nadając właściwy tematycznie kierunek mojej wysyłce, i upłynniając pracę Krytyków/Analizatorów.
Po wybraniu opowiadań "dobrych" - nadających się do opublikowania "Szef :"Futurystki i SF"", przekazuje je "odpowiednim" Rysownikom przez siebie wytypowanym(odnalezionym w sieci), którzy podobnie jak i on, są wielbicielami tegoż właśnie gatunku fantastyki, przez co włożą maximum angażu, i wysiłku w wyszkicowanie określonych kadrów, oddając ołówkiem całą atmosferę jakiejś sytuacji z tekstu.
Nie wierzę by dobry rysunek SF powstał w wykonaniu kogoś, kto nie znosi Futurystyki, ale uwielbia Fantasy. Są ci, którzy nie lubią czasoprzestrzeni Przyszłości - i rysowanie np. Terminatora jest dla nich mordęgą-, ale z pasja i 100%-owym angażem oddają się szkicom Rycerstwa, Zamków, Miast Antycznych, itd., - jak np. Boris Vaileyo.
Nasz symboliczny Iksiński jako redaktor odpowiedzialny za swoją ulubiona Futurystkę, nie dopuści by opowiadanie zmarnowane/niedocenione zostało przez złe rysunki słabego grafika, lub złe szkice dobrego artysty, ale zrobione "na odwal" bo "podpisałem umowę".
Naczelny otrzymuje już gotowy segment "Futurystyka &SF", opracowany przez zespół ludzi z tego Wydziału, czyli Selekcjonerów i Grafików, a sam zajmuje się jedynie łączeniem w całość efektów prac pozostałych "Wydziałów Wewnątrz-Redakcyjnych" pisma.
W ten oto sposób na łamach MF Każdy segment gatunkowy Fantastyki będzie zadbany i wyposażony w teksty i rysunki najwyższej jakości.
Efekt prac Wydziałów "Wewnatrz-redakcyjnych" przenosimy bezpośrednio na łamy MF
i tak automatycznie rodzi się "mój wymarzony" poświęcony literaturze:
"SPIS TREŚCI":
1 LITERATURA:
1.Futurystyka & SF
„Quasi una fantasia”- Sebastian Chosiński
„Gambit Genów”- Sebastian Uznański
2.”Baśnie i Legendy”
„Sztandary Archeldonu”- Wojciech Szyda
"Serce Trolla"
3. „Lęk i Mrok”
„Willa Barbara” Piotr Połubiński
„Kolekcjoner” Henryk Tur
4. „Opowieści Niesamowite”
„Czy jest Nina” Kir Bułyczow
„Krach Operacji Niebiańskie Zastępy” K.Piskorski
5. „Kryminał/Sensacja”
"Honor Prizzich"
"Tożsamość Borna"(to tylko gatunkowy przykład)
6. ”Z czasów Zimnej Wojny”
„Powieść - „Miasto na Górze” 33%
„Opowiadania - 2”
Niech każdy Segment ma swoją notę redakcyjną od swojego "szefa", i swoją wewnętrzną stałą okładkę - najlepiej kolorową.
(P.S Tylko proszę mi nie wmawiać, że na łamach MF dokonujecie już takiej segregacji, ale bez wyraźnego podziału, bo robicie to, ale na zasadzie """wszystko zostało wrzucone do jednego worka i zamieszane by trzymało się kupy. """.)
Tak długo jak tylko jeden człowiek będzie odpowiedzialny za Literaturę jako całość(„Dział Literacki - W.Lesczyńska”), i tak długo jak jeden człowiek będzie odpowiadał za udekorowanie Rysunkami wszystkich opowiadań, we wszystkich gatunkach (dział graficzny: Jacek Brodnicki), nie ma mowy o Świetnych pozycjach, i wspaniałych klimatycznych szkicach oddających atmosferę tekstów. Wszystko będzie zrobione niedokładnie i w pośpiechu, co odbije się na poziomie pisma.
Inne Plusy?;
1. Są ludzie, którzy zaraz po zakupie, zaczynają penetrować magazyn w poszukiwaniu: jedni dobrych opowiadań SF, inni dobrych tekstów grozy, a jeszcze inni opowieści fantasy, i jeżeli takich nie otrzymają są rozczarowani inwestycją. Nie liczy się dla zwolenników SF choćby najlepsze opowiadanie „fantasy” Sapkowskiego - oni czekają na swoją literacką czasoprzestrzeń przyszłości. Tak samo dla fanów „fantazy” nie mają znaczenia choćby najlepsze teksty SF. Wszystkie gatunki fantastyki wymagają odrębnego potraktowania i zadbania, by ich miłośnicy byli zadowoleni z zakupu pisma.
2. Nikt w Redakcji nie będzie zmuszany do czytania czegoś, na co „dostaje mdłości”- np.: Andrzej Pilipiuk, ten od Wędrowycza, przyznał się na swoich stronach www. że nie lubi Fantasy. Jeżeli w redakcji MF jest ktoś, kto nie znosi Fantasy, a dzieląc się kupkami opowiadań przypadnie mu właśnie coś z tej branży, to jakim cudem ma wgłębić się w treść najnowszej produkcji np.: A. Sapkowskiego?. Przecież albo odłoży ją na koniec, albo dojdzie do połowy i powie „Mam dosyć niech ktoś to czyta, bo ja nie mam już siły”. Inni, pomyślą sobie: „To musi być kiepski tekst, skoro On się tym zmęczył”, i tak oto być może najlepsze opowiadanie Fantasy w 2006r, będzie odłożone na 6 miesięcy, bo Sapkowski nie trafił w „selekcjonera”.
Gwarantuje ze przy dobrym podziale pracy nad redakcją, MF przeskoczy o kilka poziomów w górę.
Segment: ”Z czasów Zimnej Wojny”
Ten rozdział – i moja propozycja dla MF- , to....,.- ucieleśnienie marzeń każdego wielbiciela fantastyki.
Jest tyle wybitnych opowiadań i powieści, napisanych przed 1989r.
Niektóre wydrukowano po wypraniu przez cenzurę, jeżeli było gdzie je drukować. Niektóre zatrzymały Służby Specjalne, jako materiał dowodowy w sprawie o szykanowanie Narodu przeciwko Władzy Robotniczej(NRD, Rumunia, ZSRR, CŚRR). Inne wylądowały w piwnicach, skazane na wieczne zapomnienie. Wiele zostało wydanych, lecz leżą po dziś dzień w bibliotekach, do których nikt nie chodzi, na półkach oznaczonych „SF”. Odstraszają nazwiskami rosyjskimi i słowiańskimi, fatalną grafiką na okładkach, a zawierają właśnie to, na co czekają czytelnicy.
Najwybitniejsze powieści futurystyczne, powstały przed 89r, i to właśnie po tej złej, naszej- słowiańskiej stronie żelaznej kurtyny. To my czuliśmy strach, depresję, szarzyznę, i smutek z powodu bezradności wobec wszechobecnego systemu Terrroru.
Żyliśmy w Imperium Zła, i ten właśnie klimat, panujący w państwach Układu Warszawskiego przenikną do Literatury.
Dobrym przykładem takiego właśnie tekstu jest „Miasto na Górze” Kira Bułyczowa. Ale wiem że takich „dzieł zimnowojennych” jest więcej, że nigdy ponownie nie zostaną wydane, bo niby po co?, i dla kogo?.
Czy mamy spokojnie patrzeć jak te okazy, marnieją i odchodzą w zapomnienie?.
Druk „totalitarnej” książki na łamach MF ma sens, ale tylko wtedy jeżeli zamieszczane będą fragmenty złożone minimum z 25% całości, a lepiej z 33%. Nikt nie będzie kolekcjonował kilkunastu numerów przez parę lat, aby zebrać wszystko(biorę poprawkę na dotychczasową rzadkość MF na rynku).
Ile opowiadań odrzuciła „Fantastyka Hollanka” pod naciskami cenzorów?. Co się z tym wszystkim stało?. Może warto upomnieć się o teksty zapomniane i skontaktować się z dawnymi pisarzami?.
Jako Współcześni fani sf z roczników 1975-85, byliśmy zbyt mali by czytać to co przeszło przez sito Cenzury i trafiło na strony Fantastyki lub „Fikcji i Faktów”. Byliśmy wtedy w przedszkolach bądź w planach, lecz czy to znaczy ze mamy nie posmakować literatury totalitarnej ?– przecież tamta twórczość to literacki odłam Ruchu oporu, i część naszej Historii.
Segment „MF” poświęcony „zimnowojennej” SF, zawierający powieści w częściach i opowiadania, jest chyba pomysłem godnym przemyślenia (dla mnie marzenie).