@gość
"Hm, jestem zdziwiony, że przenosisz to na forum publiczne, ale skoro tak wolisz...."
Bzdura. Pisałeś o wycieczkach osobistych w temacie o blogach.
"Co do cytatu, to drogi Śledziu przecież się z Tobą tylko zgodziłem. Nic więcej, bez podtekstów."
Dobre, dobre... Albo nie.
"Napisałeś o sobie to co i ja czuję i tyle."
Nie argumentując tego kompletnie niczym. Leniuszek z ciebie i tyle. Ja swego czasu podjąłem heroiczną próbę przeczytania Zła. Jestem ciekaw, czy ty podjąłeś się trudu przeczytania w całości choć jednego mojego albumu?
"A za rady grzecznie podziękowałem na pw, nie zauważyłeś?"
Zauważyłem. Wciąż tego nie rozumiem, bo możesz poprawić jakość swojego komiksu. Twoja sprawa. Heh, i kto tu przenosi treści PW na forum publiczne?
"Co do Twoich komiksów to wybacz, ale nie rozumiem dlaczego mam je krytykować skoro wiem, że nie jestem w grupie docelowej dla której je tworzysz i ich nie kupuję, tak samo jak Ty drogi Śledziu nie jesteś w mojej."
Nie kupując i nie czytając wyrobiłeś sobie zdanie na temat mojej osoby( po kiego?) oraz mojej twórczości. Brawo! To dość typowe podejście, nie sądzisz? Właściwie w tym momencie moglibyśmy zakończyć wymianę zdań, bo w moich oczach to kompromitacja. Targety, srety. Skąd wiesz, kto jest moim targetem? Ja nie wiem, w kogo ty celujesz ze swoją twórczością i jakoś mnie to nie obchodzi, bo ma się to nijak do gadki.
"Obnosisz się z pogardą dla tego gatunku komiksu jako całości..."
Jest różnica między nami... Jeśli krytykę, skierowaną pod adresem technicznej strony komiksu, nazywasz pogardą dla gatunku, to troszkę strzelasz kulą w płot. Byłbym skończonym idiotą, szydząc z danego gatunku, gdyż jako świadomy twórca wiem, że mogę stworzyć historię, która będzie wymagała ode mnie scenariuszem np. realizmu w rysunku. Gdzie tu konsekwencja? Najważniejsza jest jakość komiksu i tylko w tych kategoriach się poruszam. Oczywiście, bywam ostry w sądach, ale trudno momentami nie być.
"...więc Twoje zainteresowanie naszymi wypocinami lekko mnie zaskoczyło i o tym m.in napisałem w pw. O innych zastrzeżeniach tu nie wspomnę bo są osobiste i pisałem je do Twojej prywatnej wiadomości łudząc się naiwnie, że nie będziesz ich konsultował z jakimiś kolegami, którzy są poza tą sprawą, tylko rozwiążemy je między sobą jak kulturalni i dorośli ludzie."
Umieszczasz sample w sieci i dziwisz się odzewowi? Olrajt, słowo harcerza, że już nigdy nie zająknę się o jakimkolwiek twoim projekcie. Jak wspominałem i jest to łatwe do odnalezienia, na wyimaginowane osobiste wycieczki żaliłeś się w temacie o blogach.
" Wybacz, myliłem się..."
I robisz to ponownie.
" A teraz spuszczaj psy"
Szczerze mówiąc, miałem taki zamiar, ale ogary piekieł nie są tu konieczne. Ratlerek Pimpuś załatwi sprawę i jego...
... cichutkie hau...
EOT z mojej strony.