Ciesz dobry sprzedażowy wynik Smert Lachom. Cieszy, bo to naprawdę bardzo dobry komiks. Ci, któzy się jeszcze zastanawiają czy warto, niech się przekonają. Mocna i wstrząsająca rzecz. Komiks tak ciężki, że ja osobiście czytam z przerwami, bo nagromadzenia obrzydliwości, do której zdolni są ludzie nie jestem w stanie przełknąć. Autentycznie wiele razy otwierałem szeroko oczy będąc nieprawdopodobnie zaszokowanym. Pan Zygmunt Similak świetnie rozrysował całą historię, a kadry choćby z egzekucji "katyńską metodą" robią piorunujące wrażenie.
Scenariusz również jest wciągający, a postacie bardzo wyraźne. Więcej napiszę po skończonej lekturze, ale dla mnie już na chwilę obecną ścisła czołówka 2014 roku. Miejsce na podium mimo, że mamy dopiero maj zagwarantowane.
Rzecz absolutnie wyjątkowa na naszym rynku. I jak historie autobigraficzne rysownika były dla mnie czymś bardzo dobrym, tak Smert Lachom jest czymś co stoi jeszcze wyżej od tamtych tytułów.
Nie zastanawiajcie się i kupujcie.
Warto również podkreślić, że wszystkie wydarzenia tam zparezentowane opierają się na autentycznych wydarzeniach. W komiksie nie ma miejsce na rzeczy zmyślone, choć czasami wydaje się to niemożliwe.
ps. jak już ruszy lawina recenzji to wydawca nie zdąży ich czytać heh (to tak w nawiązaniu do tego co napisane jest w notce, do której link powyżej)