to ześ mnie teraz zdenerwowal. zaraz Maximus sie bedzie czepial, ze zalatwiamy na forum prywatne sprawy, ale no nie moge.
a niby gdzie mialem puscic tego nazgula? trwala walka miedzy piechota na calej lini, a sauron wykanczal aragorna z andurilem, przy czym troche sie zagrzal (np. trzy 1 przy zadawaniu rany), a witch king czekal, az ktorys z bohaterow (przede wszystkim drzewiec) przepchnie sie przez orki, wtedy by dostal z paraliza. a co mial nazgul robic wg ciebie? walczyc razem z orkami w pierwszym szeregu? a ze bitwy udalo nam sie zagrac tylko 1/3 i nazgul nie mial nic do roboty, to juz nie moja wina... a poza tym kto wystawil radagasta, ustal na srodku i na tym zakonczyl, he?
w sumie ten tekst mozna potraktowac jako wskazowke jak nie grac magikami, a nie jako OT :P
polaczenie sarumana i witch kinga (wylacznie na koniu, bestia odpada) jest perfect. gdy bohater zostanie pozbawiony woli, a procz gandalfa i drzewca zaden nie ma wiecej niz 3 praktycznie, kolega heros z armii przeciwnej zostaje unierachamiany, dostaje black darta i jest oblegany przez piechote... jesli wygra sie pierszenstwo, wszystko rozplanuje jak trza i bedzie sie mialo szczescie w kosciach [proste nie?
]...to zazwyczaj bohater ginie w przeciagu 2 tur... :P