Autor Wątek: Fastnachtspiel  (Przeczytany 89715 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mistrzu zagłady

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #255 dnia: Kwiecień 05, 2006, 01:49:53 pm »
kiedyś Tomasz Kołodziejczak (Egmont) na moje pytanie o ilość czytelników komiksu w Polsce oszacował rynek na okolo 27 tysiaków. to jest albo gówno prawda, albo tak było (co dziwne biorąc pod uwagę, ze od owego czasu wiele wartościowych i komercyjnych tytułów nie sięgnęło pewnie nawet kilku tysiaków) problem w tym, że większe wydawnictwa nie podają nakładów, więc mogą wciskać ściemy, a rynek w zasadzie, jak mniemam, może się opierać o 2-3 tysiące 'rotacyjnych"  komiksiarzy, którzy żywo interesują sie komiksem, z czego 500 kupuje wszystko, ale na przestrzeni 2-3 lat, więc komiks zejdzie, owszem, ale już w momencie gdy autor nie będzie miał ochoty robić kolejnych części..
ale jest spora rzesza ludzi ciekawych komiksu, ale oni raczej rzadko, wchodza na serwisy i inne strony, nie mowiąc już, że wiedzą czego i gdzie szukać.. raczej sięgają przez rekomendację lub po prostu czytają pożyczone komiksy ot tak, dla zabicia czasu.

Offline Julius Corentin A.

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #256 dnia: Kwiecień 05, 2006, 05:47:23 pm »
Cytat: "turucorp"
zrobilem dosyc trudny komiks, przeznaczony raczej dla waskiego grona czytelnikow i nie widze sensu pchania sie z nim "na szerokie wody empikowych czytelni".

to może być zludne mniemanie, opierające sie zwyczajnie na fakcie, ze komiks na przestzreni kilku lat dotarl do niewielu odbiorcow. kwestia bardziej dostepności samego komiksu niż zawartości; żeby mowic, ze komiks slabo sie sprzedaje, bo jest trudny w odbiorze, trzeba mu najpierw zapewnic tą konfrontacje z odbiorcą. dla mnie fast został (swiadomie czy nie - niewazne) pozbawiony tej konfrontacji. dalej siedzi w niszy.
można gdybać, czy gdyby leżał w empikach, mialby więcej fanow...
dla mnie odpowiedź jest raczej oczywista.

Cytat: "turucorp"
zrobilem komiks dostepny bez problemu w sklepach specjalistycznych i na wszelkich imprezach komiksowych, bo tam kupuja najczesciej pasjonaci.

w takim razie zapraszam do wrocławia, ot małe miasteczko w dolnośląskim, niby jest kilkupietrowy empik, niby byly jakies sklepy specjalistyczne, niby sa nadal, raz na ruski rok 'komiksowe wydarzenie' (smiechu warte) czytelnikow komiksu też niby calkiem sporo (sam znam może kilkunastu, dobrze obeznani zaznacze, i miller i pixy, i komercja i underground i inne atrakcje, slowem potencjalni klienci, pasjonaci tak zwani) i..

fasta nigdy nikt nie widzial...
(mam nadziej, ze jakis miejscowy wyprowadzi mnie z bledu)  ;)


wnioski dla mnie sa takie:
-nie kazdy pasjonat zna wszystkie wydane w polsce komiksy
-nie każdy pasjonat przegląda serwisy komiksowe i fora
-nie każdy sklep specjalistyczny ma wszystko
-wroclaw nie jest pepkiem świata ;) (skoro u nas jest jak jest, to jak jest, tam gdzie jest gorzej..)

jeszcze jedno, mienowice kwestia empiku. nie zarzylo mi sie jeszcze, bym w czasie 'odwiedzin' nie zastał przynajmniej kilku czytelnikow, niezaleznie od pory, przeglądających polki, czytających pod ścianą. niech mi ktos powie, ze 'zywy'  ;) komiks w ręku to gorsza reklama od tzrech banerkow na wyspecjalizowanych stonach internetowych...
tu zazwyczaj przychodzą zainteresowani, tam każdy, choćby przez przypadek.

więc powazny wydawca (zostawmy na boku inne kwestie, ktore odrożniają tych powaznych od niepowazny, chocby finansowe..) to taki, który zapewni, że komiks ma sznase trafić w rece nie tylko tych co 'kupuja jak leci', ale i tych teoretycznie niezainteresowanych. część z pewnością po kilku planszach powie '-nie, dziekuje', ale wielce prawdopodobne, że inny, mile zaskoczony kupi, a nawet znajomym zarekomenduje.
tym bardziej, ze fast i generalnie tworczośc marka, ma moim zdaniem taka zalete, ze ludzi 'niekomiksowych' jest w stanie zainteresować; sytuacja troche podobna do np. mikropolis, rzecz jasna na mniejsza skale.

Offline turucorp

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #257 dnia: Kwiecień 05, 2006, 06:49:21 pm »
Cytat: "Julius Corentin A."

-nie każdy sklep specjalistyczny ma wszystko
-wroclaw nie jest pepkiem świata ;) (skoro u nas jest jak jest, to jak jest, tam gdzie jest gorzej..)


bylo juz kiedys o tym, ale moge powtorzyc.
sa w kraju sklepy komiksowe, ktore maja "dziwne problemy" z platnosciami i sa jeszcze takie, ktore po prostu nie sa zainteresowane sprzedaza pewnych komiksow.
z oczywistych wzgledow "Fasta" w obu typach sklepow nie uswiadczysz.

ja tam osobiscie nic do nikogo nie mam, ale skoro w Warszawie czy Katowicach sklepy komiksowe potrafia same zadbac o to zeby miec wszystko co sie ukazuje, to nie rozumiem dlaczego nie moga tego zrobic sklepy np. z Wroclawia czy Krakowa?

jesli chodzi o empiki, to wystarczy jak spytasz obecnego tutaj "Mistrza Zaglady" co w empiku sadza o nakladach rzedu 500 egz. :roll:

Offline Julius Corentin A.

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #258 dnia: Kwiecień 05, 2006, 07:37:38 pm »
Cytat: "turucorp"
sa w kraju sklepy komiksowe, ktore maja "dziwne problemy" z platnosciami i sa jeszcze takie, ktore po prostu nie sa zainteresowane sprzedaza pewnych komiksow.
z oczywistych wzgledow "Fasta" w obu typach sklepow nie uswiadczysz.

doskonale celnie!
o obu przypadkach wiem, oba we wroclawiu wystepują. (jak mi sie zdaje, niestety)  :?

jednak sklepy specjalistyczne to nadal marne wyjście. idąc do takiego sklepu zwykle wiem co chcę kupić, pytam więc o znany mi komiks, jesli jest, to dobrze, jesli nie ma, to trudno, ewnetulanie cos przekartkuje i wyjde, jest przeciez internet; a zamawiając przez internet mamy w jeszcze wiekszym stopniu skonkretyzowane zamowienie, tu w ogole nie ma wybierania i zastanawiania.  
zwykle więc w obu przypadkach nie ma mozliwości zapoznania się z czyms nowym...
i dla wielu fastnachtspiel pogrzebany..

Cytat: "turucorp"

jesli chodzi o empiki, to wystarczy jak spytasz obecnego tutaj "Mistrza Zagalady" co w empiku sadza o nakladach rzedu 500 egz. :roll:

realia empikow też już byly wielokrotnie omawiane, dlatego nie sugeruje, ze z 500egzemplazowym nakladem, wydanym wręcz 'samodzielnie' tzreba sie tam pchać. zastanwiam sie tylko czy nie warto sprobować 'na glebszej wodzie', na innych zasadach... podobno chętni na firmowanie takiego przedsięwzięcia swoim znaczkiem są...  ;)
 
(taka sytuacja jak widzimy naprawde musi być niewygodna, kazdy w ktorymś momencie by sie zniechęcił, ale tu potencjał jest ogromny, szkoda żeby przez takie a nie inne realia zostal zmarnowany. zycze powodzenia)  ;)

Offline mistrzu zagłady

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #259 dnia: Kwiecień 05, 2006, 09:47:49 pm »
to prawda, to co wyprawiają EMPIKI w podejściu do małych wydawcow, to jest żenada (nie chodzi o warunki umowy, które są dla takiego wydawcy ciulate, ale do przejścia - chodzi o wręcz chamskie podejście, a to jest nie do przejścia), ale to inna kwestia na inny topic hehe.
zresztą rozmawiając z IMAGO rozumiem dlaczego nie wrzucili tego w szerszą dystrybucję.
powiem tak -  500 egz to nie jest duży nakład i powinien zejść w sklepach... gdyby te miały biznes w promowaniu, ale nie mają (jednego tytułu jakiejś podrzędnej mangi schodzi w dzień tyle co takiego Fasta w rok, więc po co?). tyle, że opierając sprzedaż na samych sklepach każdy wepchnie się w getto 150-200 czytelników (na przestrzeni roku), więc po prostu TRZEBA szukać na zewnątrz, bo są tacy czytelnicy, TRZEBA się jakoś bardziej promować.
w przeciwnym wypadku zgon rychły. ale wszystkiego nie może robic sam autor bo kurfa nie jest od tego (to uwaga do wszelkich recenzentów z dużych pism).

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Fastnachtspiel
« Odpowiedź #260 dnia: Kwiecień 06, 2006, 11:11:54 am »
Cytat: "turucorp"

ja tam osobiscie nic do nikogo nie mam, ale skoro w Warszawie czy Katowicach sklepy komiksowe potrafia same zadbac o to zeby miec wszystko co sie ukazuje, to nie rozumiem dlaczego nie moga tego zrobic sklepy np. z Wroclawia czy Krakowa?

Byłem wczoraj w jednym z warszawskich sklepów komiksowych. Dodam dla ułatwienia, że w tym z metrem w tle.
I owszem: Fast #4 ładnie sobie stoi na półeczce z nowościami.
A moje pytanie brzmi:
Ile kompletów Fasta było w tym sklepie?
I sam sobie odpowiem: zero.
Po co mi czwórka, jak wcześniejszych nie mam, nie widziałem? itd...

Offline turucorp

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #261 dnia: Kwiecień 06, 2006, 07:26:26 pm »
Cytat: "Kingpin"

A moje pytanie brzmi:
Ile kompletów Fasta było w tym sklepie?
I sam sobie odpowiem: zero.


bylo tyle kompletow ile pod koniec gieldy zostalo (czyli 1 i 3/4) :roll:
adres maja, wiedza skad zamowic, trudno zeby wydawca albo autor jezdzili do Warszawy i sprawdzali czy przypadkiem w jakiejs ksiegarni cos sie sprzedalo :roll:

Offline Kingpin

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 2 273
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Official Mroja Spokesman
Fastnachtspiel
« Odpowiedź #262 dnia: Kwiecień 06, 2006, 08:14:41 pm »
Cytat: "turucorp"
trudno zeby wydawca albo autor jezdzili do Warszawy i sprawdzali czy przypadkiem w jakiejs ksiegarni cos sie sprzedalo :roll:

I tu dochodzimy do sedna problemu i tak naprawdę punktu wspólnego.
Niby oczywiste jest, że autor nie będzie jeździł po sklepach i sprawdzał.
Ale autor nie powienien też się martwić o:
-znalezienie drukarni, negocjacje cen druku, dobór papieru, sprawdzenie, czy dobrze pocięli, promocję (poza spotkaniami autorskimi, które też ktoś inny powinien mu organizować), badanie wyników sprzedaży i tonę innych rzeczy.
Autor powinien tylko napisać scenariusz/narysować, podpisać umowę z wydawcą i czekać na pieniążki.
Ale jeśli autor jest jednocześnie wydawcą (bardzo częste ostatnio), czy też wydaje go małe, zaprzyjaźnione wydawnictwo, nie ma grupy ludzi, którzy towar wypromują i sprzedadzą, to niestety musi sprzedaży trochę pomóc, wziąć się za promocję i dystrybucję. Czasem nawet samemu zadzwonić do takiej Komikslandii zapytać, jak tam interesy...

Tak na marginesie, to gratuluję, że komplety tak ładnie szły na WSK, że tylko 1 i 3/4 się ostało.

Turu, wiesz, że to moje gadanie to nie dlatego, że lubię być pierwszy z "dobrą radą", bo tak naprawdę to nie jestem żadnym specem od reklamy, promocji i sprzedaży.
Jestem po prostu po Twojej stronie, może z tego gadania, co to z kilkoma osobami tu od kilku dni robimy, wyjdzie jakiś konstruktywny pomysł.
Daję też kilka subiektywnych obserwacji konsumenta-szaraczka...
Ot i tyle.

Offline Macias

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #263 dnia: Kwiecień 06, 2006, 09:35:21 pm »
Mistrzu-Kolodziejczak pewnie wzial do kupy ludzi kupujacych tylko Thorgale/rzeczy Van Hammea i ludzi inwestujacych w klasyki (KiKi itp). I jak to odjac faktycznie wyjdzie te "nasze" gora 5000 :)

Ja Fasta#1 mialem okazje kupic,ale wtedy akurat kasa poszla na cos innego (ale na 99% jakies amerykanskie "gowno" ;)  ).Niemniej tyle szumu robicie,ze jak bedzie okazja rzuce flota na #1 :)

Offline Maciej

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #264 dnia: Kwiecień 06, 2006, 09:41:14 pm »
A inne części Fasta masz?
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Julek_

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #265 dnia: Kwiecień 07, 2006, 07:41:00 am »
Cytuj
ja mam wrazenie, ze ze mnie chce ktos tutaj na sile zrobic "ladacznice babilonska"


a ja mam wrażenie, że ubierają Cię w togę tudzież płaszcz, romantycznej ofiary komiksowego biznesu tego kraju. taka komiksowa Niobe, która tli swoje maluczkie dziełka i skrywa je w połach swej skrwawionej szaty ...

tak, miejcie pretensje do Autora, że nie promuje swojego Dzieła, nieche się bije w piersi, że nie dociera do czytelników, że nie podpisuje albymów w Empiku, radzcie mu jak, gdzie ma promowac komiksy - bo toć przecież obowiązek autora ... geez.

Turu machnął komiksy który trafia do bardzo specyficzneh grupy docelowej, która stanowi fragment, wycinek niewielkieog <gruntu odbiorczego>. to widać po reakchach na forum - nisza w niszy. i jeszcze niektórzy, sie dziwą, że takie niewypromowane - w sposób troszkę arogancki i dziwny. że komiks do kogoś nie dociera? to wina potencjalnego, który nie potrafi łowić w morzy pozycji.

i ostatnia sprawa - Miller ma jednak <troszke> większe zasługi dla komiksowej braci, niż Turek. dajmy spokój z tym porównanie do nieszczęsnej kooperacji z McFarlanem (jej, nawet nie pamietam, jak się to pisze)

Offline turucorp

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #266 dnia: Kwiecień 07, 2006, 08:14:44 am »
Cytat: "xDrugiejSzansy"

Turu machnął komiksy który trafia do bardzo specyficzneh grupy docelowej, która stanowi fragment, wycinek niewielkieog <gruntu odbiorczego>. to widać po reakchach na forum - nisza w niszy. i jeszcze niektórzy, sie dziwą, że takie niewypromowane - w sposób troszkę arogancki i dziwny. że komiks do kogoś nie dociera? to wina potencjalnego, który nie potrafi łowić w morzy pozycji.


praktycznie to samo napisalem zaczynajac tutaj rozmowe.
robie komiksy "niszowe" (czyli takie jakie lubie) i niestety okazuje sie, ze na chwile obecna nie ma wystarczajacej liczby czytelnikow zeby oplacalo sie te komiksy drukowac nie doplacajac do nich.
nie mam do nikogo o to pretensji, po prostu stwierdzam fakty.

Offline empro

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #267 dnia: Kwiecień 07, 2006, 09:31:03 am »
ale zauważcie jedno:
u nas komiksy wydawałoby się niszowe sprzedają sie pewnie lepiej niż takie ogólnie przyjęty mainstream, u nas nie idzie jak ciepłe bułeczki Batman ani Spider, ale Wilq na przykład, komiksy jak Deszcz, Pixy sprzedają się chyba nieżle, u nas jest troszke na głowie to postawione wszystko,
dlatego śmiem twierdzić, że i Fast mógłby wpasować się w ten rynek, niekoniecznie okazując się "niszą w niszy", wydaje mi sie że w przypadku Fasta słowo "nisza" ogranicza się tylko do tej komiksowej niszy w której funkcjonują wszystkie komiksy :)

co do samej promocji itp, to pewnie, że to wszystko powinien załatwić wydawca a autor to powinien tylko pojeżdzić, popodpisywać i jeszcze za to zgarnąć jakieś pieniąchy, no ale u nas tak nie ma (no bo na głowie wszystko stoi) więc autor (i wydawca często w jednej osobie) muszą niestety sam liznąć tematu jakim jest promocja, dystrybucja itp, czyli sam musi podzwonic po sklepach, zapytać czy nie chcą, czy jeszcze mają, no i oczywiście nie liczyć na zapłatę z góry ale spisać umowę i wstawić (jak to się kiedyś mówiło) w komis, sam powinien starać się wkręcić tu i ówdzie i zrobić jakąś promcję, typu podpisywania, spotkania z czytelnikami itp itd,
wiem, że to nie powinno leżeć w obowiązkach autora (znaczy organizacja tego wszystkiego) ale niestety takie mamy realia a nie inne :)

Turu, nie piszę tego, żeby być tutaj Wujkiem Dobrą Radą, ale po prostu dlatego, że Fast jest komiksem bardzo dorbym, który mógłby się sprzedać u nas, tylko niestety trzeba spojrzeć na niego jak na produkt, wiem, żę robisz komiksy raczej z czystej potrzeby samego robienia, ale niestety mnie życie dosyć dotkliwie doświadczyło, że w obecnych czasach wyprodukować można dużo, i nie jest to trudne, ale schody zaczynają się w momencie sprzedaży, to jest najtrudniejsze, więc trzeba albo sobie robić i chować do szufladki, wtedy jest ok, albo wyjść ze swoim dziełkiem w świat, ale w sposób przemyslany i zaplanowany, czasami niestety niekoniecznie elegancki sposób,

tak to jakos jest po mojemu :)

Offline Julius Corentin A.

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #268 dnia: Kwiecień 08, 2006, 04:34:03 pm »
Cytat: "xDrugiejSzansy"

a ja mam wrażenie, że ubierają Cię w togę tudzież płaszcz, romantycznej ofiary komiksowego biznesu tego kraju. taka komiksowa Niobe, która tli swoje maluczkie dziełka i skrywa je w połach swej skrwawionej szaty ...

Cytat: "zwróć jednak uwagę, że to turucorp"
ten problem nie dotyczy tylko mnie, wiem o kilku naprawde dobrych krajowych produkcjach, ktore calkowicie "poplynely" w sprzedazy, chociaz teoretycznie mogly liczyc na czytelnikow kupujacych zacxhodnie produkcje w danej konwencji, jakos tak mi sie w glowie poukladalo, ze postanowilem glosniej o tym powiedziec i zastanowic sie "publicznie" gdzie wlasciwie tkwi problem.

nikt tu z nikogo ofiary nie robi.
a ja popieram takie publiczne dyskusje, bo to dobrze to świadczy o autorze i z pewnościa lepsze jest od biadolenia typu - 'jestem fajny, a nikt mnie nie chce kupić'.

Cytat: "xDrugiejSzansy"
tak, miejcie pretensje do Autora, że nie promuje swojego Dzieła, nieche się bije w piersi, że nie dociera do czytelników, że nie podpisuje albymów w Empiku, radzcie mu jak, gdzie ma promowac komiksy - bo toć przecież obowiązek autora ... geez.


pragne podkreslić, że osoby ktore sie w sprawie fasta wypowiadaly, to zdecydowani entuzjaści. przypisywanie nam złych intecji także nie jest w porządku. i nie zgodze sie, że gadamy o niczym i bez celu, bo widac, jak wiele spraw, teoretycznie oczywistych okazuje się nieprawdą. (chociazby to, ze Komiks mozna kupić w kazdym sklepie specjalistycznym, że jest rozpoznawalny w 'środowisku', dostępny, rozpromowany, itp.).
jesli wskazujemy na te, nazwijmy to 'braki', to po pierwsze - tylko w dobrej wierze, ze może być lepiej i autor nie bedzie musial oglaszać w przyszlości tak dramatycznych 'nowin', jak kilka stron temu..
po drugie - z czystego egoizmu, bo ja osobiście bardzo lubie 'ten styl' marka, a w polsce wiele podobnych (jesli w ogole) rzeczy nie ma. szkoda byłoby gdyby... no wiecie...  ;)

Offline Macias

Fastnachtspiel
« Odpowiedź #269 dnia: Kwiecień 08, 2006, 11:11:03 pm »
Cytat: "Maciej"
A inne części Fasta masz?
nie,stad chcec zakupu #1 :)

 

anything