Autor Wątek: HIROSHIMA 1945  (Przeczytany 49659 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Tencz

Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #90 dnia: Październik 28, 2008, 10:13:15 pm »
W przypadku "Bosonogiego Gena" nie zgadzam się z Tobą. Uważam, że ten komiks w dużej mierze bardzo się zestarzał. Przychodzą mi w tym momencie na myśl sceny z jakichś starych, pełnych patosu i przerysowania filmów, opowiadających o dzieciach ulicy. Czy w Japonii taki sposób emocjonalnego angażowania odbiorcy wciąż stosuje się w komiksach dla nastolatków?

Moim zdaniem: tak (i nie tylko, gdy chodzi o komiks japoński). Mówimy tu o nastolatkach podstawówka / gimnazjum (czyli o podstawowej grupie docelowej tego komiksu).  Ale nie zaprzeczę w kwestii zestarzenia się.

To, ze odbiorca komiksu sa nastolatki absolutnie nie usprawiedliwia uproszczen w psychologii postaci, a ta w Hiroszimie niestety bije po oczach. Ja ten komiks oceniam wysoko, ale dotad nie udalo mi sie zmusic do przeczytania 3 tomu, byc moze czesciowo ze wzgledu na drazliwa tematyke, ale mysle ze w duzej czescie z uwagi na wspomniane uproszczenia i stosowane 'tanie' chwyty emocjonalne bardziej pasujace do fundacji polsatu niz wartosciowego dziela literackiego.

Piszesz o „wartościowym dziele literackim” w kontekście mangi ukazującej o się w najbardziej komercyjnej japońskiej gazecie komiksowej, której hasła przewodnie to „przyjaźń”, „wysiłek” i „zwycięstwo”. Czy to już nie jest w pewien sposób „tanie”?

I raczej od komiksów dla młodszych nie spodziewam rozbudowanych profili psychologicznych postaci.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #91 dnia: Październik 29, 2008, 04:50:23 pm »
Moim zdaniem: tak (i nie tylko, gdy chodzi o komiks japoński). Mówimy tu o nastolatkach podstawówka / gimnazjum (czyli o podstawowej grupie docelowej tego komiksu).  Ale nie zaprzeczę w kwestii zestarzenia się.

Piszesz o „wartościowym dziele literackim” w kontekście mangi ukazującej o się w najbardziej komercyjnej japońskiej gazecie komiksowej, której hasła przewodnie to „przyjaźń”, „wysiłek” i „zwycięstwo”. Czy to już nie jest w pewien sposób „tanie”?

I raczej od komiksów dla młodszych nie spodziewam rozbudowanych profili psychologicznych postaci.

Nie oceniam dziela przez pryzmat czasopisma w ktorym sie ukazuje. Moja ocena Funky Kovala pozostaje bez zmian, bez wzgledu na to, czy wydaje go Fantastyka czy Egmont. Nie interesuje mnie czy Kajko i Kokosz ukazuja sie w Wieczorze Wybrzeza czy dodatku do Sztandaru Mlodych.

Taka informacja moze pomoc w zrozumieniu szerszego kontekstu i zarowno rzeczonemu dzielu pomoc jak i zaszkodzic. Niemniej jesli komiks nie obroni sie sam w sobie, tlumaczenia o profilu pisma sa niezrecznymi usprawiedliwieniami nieporadnosci warsztatowej autora (nie mowie tu o Nakazawie, tylko ogolnie).

Co do oczekiwania w stosunku do profili psychologicznych, to ciekawym przykladem jest Harry Potter, ksiazka adresowana ewidentnie do mlodziezy, jesli nie do dzieci, gdzie fabula jest sama w sobie dosc trywialna, ale sila serii opiera sie na konstrukcji i wzajemnych relacjach miedzy bohaterami. Konkludujac - mozesz zaniedbywac konstrukcje psychologiczna dla takiego czytlenika czy owego, ale w ten sposob arcydziela ani bestselleru nie stworzysz...
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Tencz

Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #92 dnia: Listopad 05, 2008, 10:40:18 pm »
Masz rację i nie ma ani jednego kwestii, w której bym się nie zgodził.

Jednak nikt nie pisze o miałkości „dzieła” jakim są np. „Gumisie”, o słabych profilach psychologicznych w seriach Marvela czy DC dla dzieci. Takie uwagi nie mają sensu, bo i te utworu nie miały mieć drugiego dna.
Nie jesteś docelowym odbiorcą tego utworu, więc wiele z rozwiązań może ci się wydać prosta i banalna.

Harrego Pottera nie czytałem, jedynie widziałem filmy i dla mnie tam nieomal wszystko kuleje, ale wiem, iż nie jestem odbiorcą tego produktu, więc nie widzę sensu jego krytyki, bo to nastolatki miały się przy tym dobrze bawić, a nie ja.

Jeśli są utwory, które mogą być czytane przez ludzi w każdym wieku i wszystkich równie silnie działają, to znaczy, że (zgodnie z tym co piszesz) to są właśnie arcydzieła.

Offline xionc

  • Redakcja KZ
  • Radca bracki
  • *
  • Wiadomości: 4 564
  • Total likes: 1
  • Świecki krzewiciel wiary
    • age of reason
Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #93 dnia: Listopad 05, 2008, 11:39:17 pm »
Masz rację i nie ma ani jednego kwestii, w której bym się nie zgodził.

Jednak nikt nie pisze o miałkości „dzieła” jakim są np. „Gumisie”, o słabych profilach psychologicznych w seriach Marvela czy DC dla dzieci. Takie uwagi nie mają sensu, bo i te utworu nie miały mieć drugiego dna.
Nie jesteś docelowym odbiorcą tego utworu, więc wiele z rozwiązań może ci się wydać prosta i banalna.

Harrego Pottera nie czytałem, jedynie widziałem filmy i dla mnie tam nieomal wszystko kuleje, ale wiem, iż nie jestem odbiorcą tego produktu, więc nie widzę sensu jego krytyki, bo to nastolatki miały się przy tym dobrze bawić, a nie ja.

Jeśli są utwory, które mogą być czytane przez ludzi w każdym wieku i wszystkich równie silnie działają, to znaczy, że (zgodnie z tym co piszesz) to są właśnie arcydzieła.


Filmy b. zyskuja po przeczytaniu ksiazki. Jak ogladalem przed przeczytaniem, tez mi sie niezbyt podobaly.

Co do komiksow Marvela - pamietam w 4 klasie podstawowki czytalem swiezo wydane Punishery i Spidermany. Te pierwsze mi sie podobaly, te drugie nie. W moim przypadku pewna wiarygodnosc, nawet w umownych realiach okazala sie decydujaca w odbiorze nawet komiksu dla dzieci.

O mialkosci Gumisi byc moze nikt nie pisze, bo to dosc przyzwoita seria (w ramach przyjetej konwencji). Jest pewnie sporo slabszych kreskowek, choc w tej chwili tytulow nie jestem w stanie podac. Rzecz w tym - w kazdej sytuacji mozna cos zrobic dobrze lub kiepsko. Hiroszima jest fajna, ale mogla by byc jeszcze lepsza. :)

Z ostatnim zdaniem w pelni sie zgadzam. Jesli autor potrafi zainteresowac szeroka grupe odbiorcow, mozna zakladac, ze jego dzielo przemawia na wielu plaszczyznach.
Twoje zapytanie nie jest wystarczająco specyficzne. Spróbuj użyć dłuższych słów.

Offline Radagajs

Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #94 dnia: Listopad 06, 2008, 06:18:18 pm »
Poza tym akurat w przypadku Pottera większość filmów ma z oryginałem wspólnego najwyżej pewien zarys.

A jeszcze mnie ma wspólnego z Hiroszimą. Koniec offtopu.
graves
« Ostatnia zmiana: Listopad 06, 2008, 09:00:54 pm wysłana przez graves »

Offline CD Jack

  • Moderator
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 427
  • Total likes: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie lekceważ potęgi wyobraźni!
    • Centrum Komiksu
Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #95 dnia: Grudzień 28, 2012, 12:34:36 am »
  19 grudnia zmarł Keiji Nakazawa, autor wydanej w Polsce mangi Hiroszima 1945 (Bosonogi Gen).   Artysta żył 73 lata i był jednym z ocalałych mieszkańców Hiroszimy,   którzy przeżyli wybuch bomby atomowej. We wrześniu 2010 r. zdiagnozowano   u niego raka płuc, a w lipcu 2011 r. stwierdzono przerzuty. 
Jacek "CD Jack" Gdaniec
- - -
Centrum Komiksu: www.facebook.com/CentrumKomiksuPL
- - -

Offline reston

Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #96 dnia: Grudzień 28, 2012, 11:25:33 am »
Bomba wciąż zbiera swe żniwo...


ps. Wie ktoś może gdzie można kupić tom 7 (albo ma ktoś do sprzedania), bo przerwałem na tomie 6 czekając na lepsze czasy a tu nakład wyczerpany.

N.N.

  • Gość
Odp: HIROSHIMA 1945
« Odpowiedź #97 dnia: Grudzień 29, 2012, 08:52:32 pm »
Bomba wciąż zbiera swe żniwo...

Miał 73 lata. Znałem ludzi, którzy i bez bomby tego wieku nie dożyli.

 

anything