„Malka Lwi Król” – nie dorównuje swojemu poprzednikowi. Zabrakło przede wszystkim dobrego pomysłu fabularnego.
Sfar zrezygnował z linearnej narracji, tworząc swoją opowieść z kilku oderwanych wątków. Zadbał wprawdzie o to, aby je ze sobą połączyć, ale nie wszędzie udało mu się ukryć szwy.
Nie powiem, ładne. Nie powiem, sympatyczne. Może nawet inteligentne. Ale niech mi ktoś z łaski swojej wytłumaczy, o czym to właściwie było? W kategorii „talmudyczna przypowieść ubrana w formę komiksu” od lat niedoścignionym wzorem jest „A Contract With God” Willa Eisnera. Pierwszy „Kot Rabina” jeszcze jako-tako był w stanie mierzyć się z dziełem klasyka. Drugi „zaledwie” opowiada rozbitą na kilka odrębnych wątków historię, na dokończenie której musimy poczekać, aż Post wyda następny album. Jakoś nie przebieram nogami z niecierpliwości."
Przeczytałem tę recenzję z uwagą i przyznam, że jej nie rozumiem. Nie rozumiem przede wszystkim, czemu recenzent uważa za wzór linearnej narracji komiks Eisnera "A Contract With God", ktory to komiks jest zbiorem opowiadań, zszytych ze sobą niezbyt starannie zapewnieniem, że akcja wszystkich toczy się w jednej kamienicy. Nie rozumiem też, czemu uważa ten komiks za wzór talmudycznej przypowieści, skoro tylko jedna (tytułowa i - moim zdaniem - fabularnie najsłabsza) historia w owym dziele dotyczy relacji między Żydem i jego Bogiem, a pozostale są o zupełnie czym innym.
Fabuła drugiej części "kota Rabina" zawiera rzeczywiście kilka wątków, ale wcale nie jest tak, że pozostaja one niedokończone. Zasadniczy wątek jest osnuty wokól egzaminu, ktory ma zdać Rabin i ten ma początek, środek i koniec. Inne też kończą sie dość logicznie, choć nieostatecznie. Jesli czekamy na dalszy ciąg, to tylko dlatego, że nie godzimy się z myślą, że to już koniec i wierzymy, że dalsze koleje losu bohaterów będą równie ciekawe. Wierzymy rowniez, że kondycja kota się odmieni (nie mogę jaśniej bez spojlerowania).
Ja tam przebieram nogami z niecierpliwości na ciąg dalszy i nie widzę powodu, by wybrzydzać na ten komiks z tego powodu, że mogę go porownać z innymi, ktorych w Polsce nie wydano i których ludzie, do ktorych kierują te slowa nie znają (bo i skąd).