Autor Wątek: Uzbrojenie w II wojnie światowej  (Przeczytany 23309 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gietki

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 27, 2007, 10:26:59 am »
Cytat: "Sir Arte"
Ale wy tu niektórzy głupoty piszecie!!
1.co do garanda i odgłosu wyskakiwania łudki na naboje: Niemy nie wiedzieli od czego to dżwięk i żadko który się dowiadywał!Napewno nie myśleli czy ten dzwiek to nie jest odgłos przeładowania bo to nie COD i jak oberwiesz to nie zbierzesz apteczki;p;p
2.ktoś tu napisał że parabellum to nie broń tylko amunicja??????bravo!!!!!!
niestety tu cie zadziwie!! to jest proń inaczej nazywana Luger;p;p
wpisz sobie w google grafika parabellum
3. MP 44ahaahhaahah. karabin ręczny!!!ahahahah.no dobre! pozostawiam bez komentaża!

ok! dosyć opierniczania!
moje ulubione to: Luger, i niezastąpiony M1 garand


Człowieku... wyluzuj... to jest tylko forum... wiadomo że nie każdy zna się tu na broni z II w. jak ktoś po kole histroycznym.
 Wiem jedno... lepiej uczyć się i dyskutować na takie tematy, niż oceniać ludzi z wikipedią pod ręką, lub z grafiką z googli. A zesztą w internecie nie zawsze piszą prawdę.
oczuj to człowieku. Poczuj to.

Offline Szczur

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 27, 2007, 10:36:34 am »
Cytat: "Sir Arte"
Niemy nie wiedzieli od czego to dżwięk i żadko który się dowiadywał!


Polecam akcję Bykom Stop! albo zainstalowanie sobie nowej Opery/Firefoxa.

Cytat: "Gietki"
W zasadzie to od niego rozpoczęła się kałachowa rewolucja.


Fascynujące, bo mi się wydawało, że zaczęła się raczej od AVS i SVT.
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline Gietki

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 28, 2007, 08:02:09 am »
Dobra, ale czy nikt nie ma do sprzedaży munduru niemieckiego? :?:  Bardzo mi potrzbny. Będę kręcił amatorski horror. Gdzie można dostać w internecie to wiem. Ale tam trza mieć kasę, a u mnie susza. :?
oczuj to człowieku. Poczuj to.

Offline Lynx

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #48 dnia: Kwiecień 01, 2007, 02:36:14 pm »
Mosin Nagnat 1860 nie ma takiej broni. Jest  Mosin-Nagant 1891.
Były 2 rosyjskie(radzieckie) ekm-y z telerzowymi magazynkami DT i DP wz.1928 ale to badziew działał jak maszyna do szycia.
Dlaczego MP-40 podpisane jest Schmeisser.  Hugo Schmeisser nie brał udziału w konstruowaniu tej broni. Shmeisser konstruował za to  Sturmgewehr 44 [Stg-44] i pewnie dlatego ruscy zaopiekowali sie nim po wojnie. Inne jego konstrukcje to MP-18, MP-28-II, MP-41 oraz Bergmann 35.

Ja stawiam na karabin Johnsona M1941 milion razy lepszy niz Garand. Przyjęty do uzbrojenia Paramarines i marines którzy nie lubili Mickey-Mouse Rifle jak nazywali garanda. Johnson zrobił też rkm M1941 lepszy niż BAR.

Offline ursmar

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #49 dnia: Kwiecień 04, 2007, 11:20:06 am »
Dlaczego w ankiecie nie uwzględniliście Mausera 98 to taki świetny karabin wykorzystywany przez tyle krajów, i mój dziadek przeszedł z nim całą wojnę. Pradziadek miał taki pod "Verdunem".

Offline Lynx

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #50 dnia: Kwiecień 04, 2007, 12:00:57 pm »
Gewehr "mauser"98 był tzw. „długim karabinem" i nie był praktycznie stosowany w IIwś, zastąpił go Mauser 98k.
Ja wiem czy taki "świetny", były lepsze np: Lee Enfield No4 MkI, Arisaka 99-Shinki(ale tylko przedwojenne modele).
Mauser był bardzo popularny (taki kałach przedwojenny) pewnie stąd wziął się mit o "świetności" tej broni.
Cytuj
Pradziadek miał taki pod "Verdunem"

Czyli walczył w niemieckiej armii :?: . A może walczył po stronie aliantów i zdenerwował sie na swojego Lebela wiec zamienił go na Gewehrera 98 :D

Offline ursmar

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #51 dnia: Kwiecień 04, 2007, 01:24:53 pm »
Pradziadek miał starą poczciwą 98 natomiast jego syn a mój dziadek miał 98k i raczej chwalił sobie ten karabin.

Offline Szczur

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #52 dnia: Kwiecień 08, 2007, 11:11:16 am »
Cytat: "Lynx"
Ja wiem czy taki "świetny", były lepsze np: Lee Enfield No4 MkI, Arisaka 99-Shinki(ale tylko przedwojenne modele).


Dyskusyjna sprawa akurat.
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline ursmar

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #53 dnia: Kwiecień 08, 2007, 03:52:33 pm »
No przepraszam Cię bardzo, ale jeżeli nie był to dobry karabin to dlaczego karabiny na licencji Mausera były podstawową bronią w wielu armiach świata i to nie tylko Osi (patrz Polska).

Offline Lynx

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #54 dnia: Kwiecień 08, 2007, 10:45:25 pm »
Cytuj
No przepraszam Cię bardzo, ale jeżeli nie był to dobry karabin to dlaczego karabiny na licencji Mausera były podstawową bronią w wielu armiach świata i to nie tylko Osi (patrz Polska).


Dostaliśmy od ententy linie montażową mausera. To chyba wyjaśnia dlaczego produkowaliśmy mausery.Lee Enfield też był na wyposażeniu wielu państw( to żaden argument). Nie mówię że nie był dobry, były gorsze, choćby: ruski mosin, lebel, mas 36. Napisałem że były lepsze i ze nie był świetny(bo nie był). Kałach tez jest popularną bronią w wielu krajach i co, to znaczy ze jest lepszy od wszystkiego? Bardzo watpie bo z niego strzelałem i powiem jedno, nie jest to najlepszy karabinek szturmowy z jakiego strzelałem.
Cytuj
Dyskusyjna sprawa akurat.


Właśnie nie żadna dyskusyjna. Lee Enfield był celniejszy od mausera, miał pojemniejszy magazynek(wymienny w dodatku, choć nikt praktycznie z tego nie korzystał), przeziernikowy celownik(bardzo dokładnie skalowany), zamek Lee też szybciej i ładniej pracował(mozna było bez odejmowania broni od ramienia przeładować, nawet jednym palcem). Był też ładniejszy, a przedwojenne modele miały kolby w 3 rozmiarach, dla mniejszych i większych strzelców.

Mauser był dobra bronią. Po prostu były lepsze i tyle.

Offline Szczur

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #55 dnia: Kwiecień 11, 2007, 06:48:46 am »
Cytat: "Lynx"
Właśnie nie żadna dyskusyjna. Lee Enfield był celniejszy od mausera, miał pojemniejszy magazynek(wymienny w dodatku, choć nikt praktycznie z tego nie korzystał), przeziernikowy celownik(bardzo dokładnie skalowany), zamek Lee też szybciej i ładniej pracował(mozna było bez odejmowania broni od ramienia przeładować, nawet jednym palcem). Był też ładniejszy, a przedwojenne modele miały kolby w 3 rozmiarach, dla mniejszych i większych strzelców.


Właśnie dyskusyjna a przekonującej argumentacji nie podałeś. Mausery też miały bardzo dobrze skalowany celownik przeziernikowy akurat, więc nie wiem czemu podajesz to w przewagach Enfielda. Co do celności - wg. źródeł z którymi się zapoznawałem sprawa przedstawiała się akurat na odwrót, zresztą niezależnie od tego z Mauserów uzyskiwało się bardzo dobre skupienie. Co do przeładowania jednym palcem - chyba chodziło ci o egzemplarz prosto z fabryki, na polu walki używano i tak całej ręki.
Argument o 'ładniejszości' pominę, bo z przyczyn oczywistych polemika z nim mija się z celem.
- Stary, co oni robią?
 - Chyba rzucają się gumowym kurczakiem.
 - O kur**..."
dwóch zszokowanych dresów, R-Kon 2004

Offline Lynx

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #56 dnia: Kwiecień 12, 2007, 10:06:59 pm »
Mauser nie ma celownika przeziernikowego, ma celownik krzywkowy.

Celownik przeziernikowy ma inną konstrukcję. Pozwala on na szybsze uchwycenie celu, a tym samym oddanie szybciej strzału.
Miałem Lee w ręku naprawdę zamek pracuje zdumiewająco szybko. Nie strzelałem z niego ale znajomy mówi że nawet po oddaniu kilkudziesieciu strzałów pracuje tak samo(tylko już reka boli :D).

Cytuj
„ Zastosowano w Enfieldzie bardzo lekko pracujący zamek ślizgowo-obrotowy. Dla przeładowania broni nie trzeba odrywać jej od ramienia, a samo otwarcie zamka można wykonać jednym palcem. Porównując pod względem kultury pracy zamka konkurencję, czyli rosyjskiego Mosina czy niemieckiego Mausera, należy bezsprzecznie przyznać wyższość konstrukcji angielskiej.
Bardzo dobra celność Enfielda wynikała z dwóch przyczyn. Po pierwsze w zupełnie niezamierzony sposób konstruktorom udało się ograniczyć rozrzut pionowi i to kilkaktotnie w porównaniu z Mauserem wz.98. Ta rzadka cecha powodowała, że broń, choć ustępowała minimalnie Mauserom wz.98 w skupieniu na 100m, to wyraźnie górowała na dalszych dystansach. I tak np.. pod względem rozrzutu na 400m Mauser nie miał już żadnych szans, o rosyjskim Mosinie nawet nie wspominając. Brak rozrzutów w pionie dawał możliwość dalekich strzałów nawet bez optyki, zwłaszcza że pozwalał na to precyzyjny celownik mechaniczny. Po drugie jakość wykonania luf i amunicja była – jak na ówczesne standardy bardzo wysoka.
Często zwykły żołnierz zniechęcał się do Enfielda na początku, bowiem rozrzut wysłużonych egzemplarzy na 100m był znaczny. Jednak Enfield zyskiwał ze wzrostem odległości strzałów, podczas gdy pozostałe karabiny traciły.
Snajperski Enfield No4 Mk1 miał skupienie pięciu strzałów na 100m nie przekraczające 76mm a więc nie za dobrze. Jednak im dalej tym lepiej i dlatego walcząc z niemieckimi strzelcami wyborowymi snajperzy z Lee Enfieldami woleli pojedynki ogniowe z dalszych dystansów, przy których K 98sprawdzał się gorzej.
Opinię o niezwykłej celności Lee Enfieldów podtrzymała wojna w Afganistanie. Rosjanie, zadufani w swą przewagę techniczną wkraczali tam lekko i przyjemnie. Góry i duże przestrzenie stawiają jednak inne wymagania broni strzeleckiej. Nie zawsze zwycięża broń nowoczesna charakteryzująca się dużą szybkostrzelnością. Rosjanie określili karabin Enfielda potoczną nazwą BUR i to określenie najbardziej się przyjęło, choć wstępnie nazywano go świdrem, biorąc pod uwagę z jaką łatwością przebijał kamizelki kuloodporne. Celne strzały mudżahedinów zatrzymywały natarcia całych plutonów piechoty, a sparaliżowani strachem żołnierze na próżno zasypywali wroga gradem kul. Gdy wreszcie zdobywali wzgórze , przekonywali się że uderzali w pustkę, bowiem oprócz kilku łusek nieznanego im wcześniej kalibru niczego więcej tam nie było.
Nie tylko automaty Kałasznikowa, ale nawet nowoczesne, wyborowe karabiny SWD Dragunowa przegrywały pojedynki ze starymi angielskimi Lee Enfieldami.”

Cytowałem fragmenty artykułu Legenda karabinów Lee-Enfield Marka Czerwińskiego

Offline Bulek15

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #57 dnia: Maj 27, 2007, 08:06:55 pm »
Mój ulubiony to snajperski Mosin Nagant i maszynowy PPSH41
ulek

Offline Sir Arte

Uzbrojenie w II wojnie światowej
« Odpowiedź #58 dnia: Październik 19, 2007, 12:00:34 am »
ponoc do tej pory uzywa sie leeEnfieldow do szkolenia żołnierzy w GB

ogladalem film jak kolesie w wieku 17-18 lat w szkole wojskowej strzelali z tejze wlasnie broni, mowili ze odrzut, i pierwsze uderzenie kolby w bark jest porównywalne z walnieńciem w jadący samochód, potem to wrazenie maleje, niestety slady nie znikają :D