Najgorsze jest to, że koleś chce na tym zarabiać - paskudztwo. Jeśli już, to powinien udostępniać dla każdego chętnego.
Ja nie mam nic przeciwko czytaniu z monitora (co, posty z forum też sobie drukujecie? ;D ) , ale zbieram tylko niedostępne w Polsce książki anglojęzyczne. Ale np. "Kod Leonarda Da Vinci" przeczytałem najpierw w pdfie po angielsku, a kiedy parę miesięcy później książka ta miała polską premierę - kupiłem.
Ebooki tak, zarabianie na nich - nie!